Ponad 20 tys polskich kibiców zgromadziło się na trybunach stadionu w Dublinie. Zgotowali doping godny piłkarskich mistrzostw - wszędzie było pełno polskich flag, śpiewy kibiców i zabawa przednia na trybunach a na boisku po kilku niewykorzystanych przez naszych piłkarzy okazjach do ataku ruszyli gospodarze. Pod ich naciskiem Polska obrona zaczęła robić błędy. Nie pomógł nawet dobrze broniący w pierwszej połowie Artur Boruc - gdy po jego paradzie za chwilę piłka trafiła pod nogi przeciwnika, skierowana niefrasobliwie przez naszego obrońcę - i tak padła pierwsza bramka dla Irlandii (właściwie samobój...).
W drugiej połowie nic już nie pomogły duże zmiany - gra zupełnie się nie kleiła. Właściwie to nic nie wychodziło. Druga stracona bramka to podsumowała (szans nie miał tym razem Szczęsny) i Irlandczycy finalnie cieszyli się z poprawienia swego niekorzystnego dotąd bilansu meczowego z naszą reprezentacją.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?