Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ABW w Amber Gold. Marcin P. usłyszał zarzuty w prokuraturze

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
.
W prokuraturze w Gdańsku trwa przesłuchanie Marcina P., któremu postawiono zarzuty, związane m.in. z fałszowaniem dokumentów bankowych. Od czwartku funkcjonariusze ABW przeszukują pomieszczenia i przeglądają konta wszystkich spółek Amber Gold. Na rachunkach bankowych pustki, nie ma też ani śladu złota.

Od wczoraj funkcjonariusze ABW przeszukują pomieszczenia i przeglądają konta wszystkich spółek Amber Gold. Na wstępie badań wiadomo już, że wyniki kontroli ABW są porażające, ale też spodziewane. Konta spółki Plichtów są puste, "nie ma też ani śladu złota" - podaje "Dziennik Gazeta Prawna", na który powołuje się portal tvn24.pl. Tymczasem, według szumnych zapowiedzi Marcina Plichty, jego spółka powinna mieć na stanie 110 kilogramów złota.

Pustki świecą też na rachunkach bankowych spółek Amber Gold; nie ma w nich pieniędzy. Gdzie są pieniądze i złoto? Czy na to pytanie będą odpowiedzi? Pewnie jakieś będą. Czy twórcy i właściciele parabanku - "prawdopodobnej piramidy finansowej Amber Gold", kiedykolwiek odpowiedzą na nie? ABW wciąż przeszukuje wszystkie siedziby Amber Gold – łącznie 10 lokali spółki oraz 4 mieszkania należące do Plichtów.

Prokurator Wojciech Szelągowski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która prowadzi sprawę Amber Gold, powiedział wczoraj dziennikarzom, że "przeszukania trwają w miejscach, w których - w ocenie śledczych - mogą się znajdować dowody ewentualnych przestępstw, związanych z funkcjonowaniem tej spółki". Dodał, że "celem czynności jest ujawnienie tych dowodów i ich zabezpieczenie" – informuje serwis TVN24.

Akcja przeszukania prowadzona przez ABW w 14 lokalach związanych z Amber Gold trwa już dobę i może potrwać jeszcze kilka dni. Funkcjonariusze przewożą ogromne ilości dokumentów, do siedziby Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Na miejscu bada je dokładnie specjalnie powołany zespół śledczych. Śledczy szukają przede wszystkim dokumentów finansowych związanych m.in. z zakupem i sprzedażą złota, w tym faktur, rachunków, certyfikatów i inne dowodów dotyczących płatności.

Prokuratura ujawniła, że w przeszukaniach prowadzonych w centrali Amber Gold sp. z o.o. w Gdańsku przy ul. Długie Ogrody, cały czas brał udział prezes spółki. Według gdańskiej prokuratury, w biurach firmy mogą znajdować się nie tylko dowody płatności i zakupów, ale również dowody przestępstw. Prokuratorzy chcą je "ujawnić i zabezpieczyć".

Zdaniem prokuratury - postępowanie obecne prowadzone jest pod kątem sprawdzenia "doniesień dotyczących oszustwa, działania na niekorzyść osób, które powierzyły Amber Gold swoje mienie, prowadzenia działalności parabankowej oraz "prania brudnych pieniędzy". Zawiadomienie w tej ostatniej sprawie wpłynęło do gdańskiej prokuratury w połowie czerwca br., od BGŻ za pośrednictwem ABW.

W miniony poniedziałek szefowie Amber Gold poinformowali na stronie internetowej, że zapadła decyzja o likwidacji spółki. Stwierdzili, że "w związku z zerwaniem lokat przez Amber Gold - wszystkim klientom, należy się zwrot pełnej kwoty kapitału, wraz z odsetkami naliczonymi do dnia wypowiedzenia umowy".

Według mediów, wniosek o likwidację Amber Gold nie trafił jeszcze do sądu, trafił natomiast wniosek o upadłość firmy. Jeżeli ta informacja zostanie potwierdzona oficjalnie to klienci mogą odzyskać za pośrednictwem syndyka przynajmniej część swoich wkładów wniesionych do kas firmy Plichtów.
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto