Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anatomia zła: "Obława" reż. Marcin Krzyształowicz, recenzja filmu

Andrzej Szelbracikowski
Andrzej Szelbracikowski
Na wojnie nie ma bohaterów. Dzisiejszy bohater - na wojnie - już jutro może być kryminalnym mordercą. Właściwie nic nowego; dzień w dzień dzienniki TV mówią nam o morderstwach mężczyzn, kobiet i dzieci W Egipcie, w Syrii, w Afganistanie...

Tyle że... nas to nie dotyczy!... polski żołnierz jest okryty patyną, błyszczy jak spiżowy rycerz w promieniach Słońca na tle... wszystkich wojen świata! Tak było dotychczas. Dzisiejsza Kinematografia Polska podjęła się niezwykle trudnego zadania obudzenia widza ze snu "spiżowego rycerza polskiego". Odarcia go z patyny, i z piedestału żołnierza walczącego w II Wojnie Swiatowej. Obojętnie... Polaka, Niemca... w obliczu boga wszyscy jesteśmy bohaterami...dzisiaj... jako wczoraj... mordercami!

Aktor Maciej Stuhr dobrze przygotował się na trudną lekcję: spotkania z publicznością hamburską po prezentacji filmu "Obława" w ramach Polskiego Krajobrazu Filmowego; reprezentowanego przez Panią Grażynę Słomka i jej męża - tłumacza na język niemiecki.

Maciej Stuhr jest młodą twarzą Polskiej Kinematografii dzisiaj. Marzeniem każdego młodego aktora jest.... odegranie roli tzw.: "czarnego charakteru". Tak przynajmniej tłumaczy swój udział Stuhr w filmie "Obława" reż. Marcina Krzyształowicza, kamera: Arkadiusz Tomiak. W filmie tym gra rolę kolaboranta z hitlerowskimi Niemcami; "ażeby przeżyć i jeszcze dobrze zarobić na tej wojnie".
Do tej pory, burżujem nie mógł być "polski bohater". Burżazyjnym kolaborantem z hitlerowskimi Niemcami mógł być południowy Francuz, nigdy Slązak i Polak! Ale wojna nie zna narodowości - w wojnie liczy się "przeżyć", albo samemu być zasztyletowanym, lub rozerwanym przez granat. W wojnie - wbrew wojennym książkom - nie ma patriotów - "altruistów", wojna to anatomia zła!

Dlatego dziewczyna z oddziału AK sprzeda za życie swojej 14-letniej siostry, życie oddziału żołnierzy AK -Niemcom, "coś za coś"... Dlatego kolaborant, polski burżuj udostępni dziewczynie kontakt z oficerem niemieckim w kościelnej zakrystii.

Nie! w tym filmie nie ma miłości. Burżuj jest zawsze taki sam, obojętnie czy Francuz, czy Polak, lub Niemiec.
Burżuazyjny kolaborant może być dewotem ( w polskim słownictwie są tylko "dewotki" (?!); głęboko wierzącym... w Dobro swojej Rodziny.

Ale tego nie można nazwać "działaniem z miłości"; to jest paszkwil na Miłość!!
Burżuj, który jest dewotą, obojętnie jakiego rodzaju... męskiego, żeńskiego, jeszcze go nie umieścili w nowych słownikach języków obcych. - Wcale nie dlatego, że na kontakty z hitlerowskim oficerem naznaczył konfesjonał w Zakrystii.

Taki to już jest... ten nasz "czarny charakter", rola filmowa dla każdego, kto pragnie być "wojennym bohaterem"! Odartym do własnej nagości ze spiżu śpiących rycerzy, z opowiadań "żywej wody" mojej głupiej szkolnej Młodości.

Za cienkim całunem ballady Kaprala-rozstrzeligóry, który jest taki sam jak... stadne Wilki - dbające o swoje runo. Stadne, jak Ci nadzy ludzie z wszystkich wojen świata. Czy lepszy - jeśli odeśle dziewczynę z kwitkiem do domu, nie naciskając na spust reworweru...? I tak, czarnym charakterem pozostanie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Anatomia zła: "Obława" reż. Marcin Krzyształowicz, recenzja filmu - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto