Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Anda" - koncert Ewy Makomaskiej w Teatrze Polskim w Warszawie

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Ewa Makomaska
Ewa Makomaska Marta Ankiersztejn, Teatr Polski
Ewa Makomaska podczas koncertu przywołuje postać Andy Kitschmann, przedwojennej artystki - dziś nieco zapomnianej.

"Anda" to spektakl muzyczny Ewy Makomaskiej poświęcony Andzie Kitschmann, znanej niegdyś jako Kitschmanka. To porywająca i pełna humoru opowieść o tej niezwykłej artystce o wielu talentach.

Anda Kitschmann (a właściwie: Anne Weiner Kitschmann) była aktorką kabaretową, dziennikarką, kompozytorką, pieśniarką, nauczycielką piosenki aktorskiej i pierwszą w historii polską dyrygentką. "W Warszawie skandal i zgorszenie. Za pulpitem dyrygenckim operetki warszawskiej kapelmistrz w spódnicy! Baba!" - pisały stołeczne gazety z 1913 roku, gdy w nieistniejącym już Teatrze Nowości orkiestrę poprowadziła kobieta. I to nie byle jaka.

Anda pisała także teksty piosenek - m.in. dla Poli Negri, Hanki Ordonówny, Miry Zimińskiej, Ludwika Sempolińskiego. Współpracowała z najlepszymi autorami, Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim, Julianem Tuwimem. Na swoim koncie ma ponad 2 tys. piosenek, a jej kompozycje stawały się szlagierami. Koncert przypomina te piękniejsze i najzabawniejsze utwory - m.in. takie jak: "Mańka", "Donna Ineza", "Tabakiera Króla Jegomościa".

Ewa Makomaska, aktorka Teatru Polskiego w Warszawie postanowiła przedstawić tę niezwykłą postać za pomocą Jej piosenek. I zrobiła to znakomicie. Do każdej piosenki zmieniała strój i uczesanie. Tak jakby wcielała się w kolejną rolę - m.in. frywolną panienkę, niewierną żonę, głupiutką i niedowidzącą, bezbronną sierotkę. Zmieniała głos, a czasem nawet sposób wymowy czy akcent. Towarzyszył jej Zbigniew Rymarz, który grał na pianinie i odpowiadał za opracowanie muzyczne utworów.

Jeśli chodzi o warstwę artystyczną to była na najwyższym poziomie. Kilka utworów szczególnie zapadło mi w pamięć. Najbardziej "Ballada o Sinobrodej i jej siedmiu mężach". Na Starym Mieście, na szóstym piętrze, mieszka niewiasta wszelakich cnót. Jak brylant świeci serca jej wnętrze, lecz Sinobroda zowie ją lud. Bo siedmiu mężów, ta nieszczęśnica, w szybkim to czasie popchnęła w grób. Wkrótce po ślubie bladły im lica. I w dwa tygodnie każdy był trup.

Zabawna była piosenka "Sierotka", którą znałam z genialnego wykonania Ireny Kwiatkowskiej. Trzeba przyznać, że Ewa Makomaska była równie dobra w tej roli. Inne dzieci mają hulajnogi. Gwiazdkę w niebie, w proszku mleko. Ja nie mam niczego. W nocy ponuro, we dnie biuro. Łza mi płynie po maszynie. Pisze: sierotka, maskotka, idiotka. Tata zginął, mama w Kopenhadze. A cóż ja na to poradzę?
Bardzo podobała mi się także piosenka "Tata da raka", którą przed wojną wykonywała Mira Zimińska. Ewa Makomaska świetnie wcieliła się w chłopca, który chciał spróbować raka. Tata da raka, tata. Tata da raka, tata. Tata da raka, tata da raka. Tata da raka, tak da. Ojciec nic nie odpowiedział. I wysysał z raków miąższ. A ten biedny chłopak siedział. I powtarzał tylko wciąż. Tata da raka, tata...

Piękna była także piosenka "W Aleje", przedstawiająca historię, która podobno wydarzyła się naprawdę. Jest to hołd złożony Warszawie, której już nie ma. Pojadę dorożką w Aleje. Dorożką na gumach first class... Znajomych się tłum do mnie śmieje. I mkną chwile, jak z bicza trzasł! A rajer na głowie się chwieje. Szeleści suknia à jour! O cudne! Ukochane Aleje! W was szyku, elegancji wzór!

Piosenki przeplatane były faktami z życia Andy Kitschmann. Na ekranie pojawiały się tytuły piosenek Andy wraz z nutami, cytaty o sztuce estrady, wspomnienia jej kolegów oraz Marty Stebnickiej, która wiele jej zawdzięcza. Jednym słowem - historyczne wywiady, rozmowy i wypowiedzi.

Koncert "Anda" stanowi doskonałą okazję do poznania twórczości Andy Kitschmann, przedwojennej artystki. Ewa Makomaska poradziła sobie świetnie, jakby śpiewała swoje piosenki. Polecam ten spektakl każdemu bez wyjątku, zarówno miłośnikom Andy Kitschmann, jak i osobom, które dopiero poznają piosenki tej artystki. Jestem pewna, że pokochają ją, tak jak ja.

Zapraszam do obejrzenia trailera:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto