Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Nowak-Arczewski o swojej książce w rodzinnym mieście

Redakcja
Andrzej Nowak-Arczewski z prowadzącymi jego wieczór autorski.
Andrzej Nowak-Arczewski z prowadzącymi jego wieczór autorski.
Pochodzący z Ostrowca Świętokrzyskiego dziennikarz, reporter i pisarz spotkał się w czwartek, 18 maja 2017 r., z czytelnikami. Bezpośrednim powodem spotkania była wydana na początku tego roku książka "Zmiłuj się nad nami".

Organizatorem wieczoru autorskiego była ostrowiecka filia Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej, której kierowniczka, Barbara Pawelec, przedstawiła sylwetkę Andrzeja Nowaka-Arczewskiego. Przypomniała, że jest on absolwentem Liceum Ogólnokształcącego nr II im. Joachima Chreptowicza w Ostrowcu Świętokrzyskim, dziennikarzem "Słowa Ludu", a obecnie "Echa Dnia", publikującym także w prasie ogólnopolskiej. Jest on także autorem reporterskich książek: "Orłowińska ballada", "My z pałacu" i "Zmiłuj się nad nami", która zdobyła uznanie historyków i krytyków literackich, a jej recenzje ukazały się m.in. w "Rzeczpospolitej", "Newsweeku" (także w Wiadomościach 24.pl), a TVP Historia poświeciła jej jeden ze swoich programów.

W atmosferę tematyki poruszonej przez autora w książce wydanej przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka wprowadziły licznie przybyłych gości piosenki solistek grupy Perły Ryszarda Góry, a zwłaszcza "Miasteczko Bełz". Książka Nowaka-Arczewskiego opowiada bowiem o niewielkim mieście Klimontów na Kielecczyźnie, gdzie wydarzyła się historia podobna do tej w Jedwabnem, czy przedstawiona w filmie "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego. Rozmowę z pisarzem prowadziły: Aneta Pierścińska - Maruszewska, szefowa Klubu Literackiego "Aspekt" i Matylda Niewójt, prezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Ostrowcu Świętokrzyskim. Rozmawiano nie tylko o samej książce, ale także o warsztacie twórczym reportera, Andrzeja Nowaka-Arczewskiego i jego pozazawodowych zainteresowaniach.

Autor przyznał, że na temat opisany w książce "Zmiłuj się nad nami" wpadł podczas częstych wizyt dziennikarskich w Klimontowie. Odniósł wówczas wrażenie, że ta miejscowość jest jak skansen, także w sposobie myślenia i odbierania świata przez jego mieszkańców, którzy do każdego przybysza odnosili się z dystansem, by nie powiedzieć z wrogością. - To mnie zastanowiło. Postanowiłem poszukać przyczyn takiego podejścia tubylców do obcych - mówił Nowak-Arczewski na spotkaniu. I tak wpadł na historię z czasów wojny, gdy mieszkańcy Klimontowa współuczestniczyli w eksterminacji tutejszych Żydów. Szybko okazało się, że ta historia jest w tutejszych ludziach wciąż żywa i powoduje ich zamknięcie na innych. To ona wywołuje ciągle demony, które reporter pokazuje na tle święta uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny połączonych z ludowym jarmarkiem i odpustem. Autor stopniowo i nie bez problemów dociera do niektórych mieszkańców, którzy coś wiedzą o tej niechlubnej przeszłości miasteczka i ludzi go zamieszkujących. Przedstawiając ją Andrzej Nowak-Arczewski stosuje tak zwaną symetrię historyczną, czyli pisze o tych dobrych i złych postawach tak po stronie polskiej, jak i żydowskiej. A przy tym unika ocen. Swoich bohaterów pokazuje w określonym kontekście historycznym i psychologicznym.

Zapytany, czy przystępując do pisania książki nie bał się krytyki za niepotrzebne rozdrapywanie ran z przeszłości, Andrzej Nowak-Arczewski odpowiedział, że powinniśmy jako naród podchodzić odważnie do swojej historii i nie bać się tych jej ciemniejszych kart. Podał przy okazji przykład Amerykanów, którzy rozliczyli się zarówno w literaturze, jak i w filmie ze swoją przeszłością dotyczącą traktowania Indian czy wojny wietnamskiej. - Nie bójmy się mówić o tragicznych rzeczach, miejmy odwagę się z nimi zmierzyć. Jeśli nie będziemy o tym mówić, to zostanie to jak skaza na naszej świadomości i jeszcze gorsze zbierze potem żniwo - mówił autor "Zmiłuj się nad nami".
Podczas spotkania Andrzej Nowak-Arczewski przyznał też, że pisanie sprawia mu ogromną przyjemność, a sam proces twórczy jest swego rodzaju świętością.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Andrzej Nowak-Arczewski o swojej książce w rodzinnym mieście - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto