Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Artur Wyrzykowski: 8 kwietnia pójdę do kina!

Justyna Borowiecka
Justyna Borowiecka
Mateusz Banasiuk i Artur Wyrzykowski
Mateusz Banasiuk i Artur Wyrzykowski
Skromność, odwaga i dokładność to atuty tego młodego reżysera. Artur Wyrzykowski w rozmowie z Wiadomościami24, opowiedział o filmie "Wszystko" i o tym co lubi robić w wolnym czasie. Zapraszam do przeczytania wywiadu.

Justyna Borowiecka: Po wielu trudach udało się w końcu ukończyć pracę nad filmem filmu "Wszystko", wiele osób nie wierzyło, że dojdzie to do skutku. A co Ty myślałeś? Wierzyłeś, że Ci się uda, czy pojawiały się czasem chwile zwątpienia?
Artur Wyrzykowski:W to, że uda mi się skończyć film wierzyłem od zawsze, bo to zależało, głównie ode mnie. Nawet, gdy po zdjęciach zabrakło mi pieniędzy na postprodukcje, to wziąłem się do pracy i sam je zebrałem. Trudniej było ze znalezieniem dystrybutora. Przez półtora roku starałem się zainteresować kogoś tym filmem i po wielu niepowodzeniach zaczynałem godzić się z myślą, że nie uda się wprowadzić tego filmu do kin. Na szczęście wtedy pojawiła się firma Spectator, której pomysł na połączenie filmu krótkometrażowego z pełnometrażowym bardzo się spodobał.

Aby film pojawił się w kinach musiałeś zebrać wiele podpisów, pomógł Ci w tym internet. Nie boisz się, że połowa z tych osób, które wpisały się na listę, nie pójdzie do kina, no bo przecież na listę wpisać się każdy mógł?
Nie boję się tego, myślę nawet, że do kina pójdzie więcej ludzi, niż jest wpisanych na listę. Mamy duże wsparcie w mediach, sporo się o tym filmie mówi. Co do wpisów to myślę, że osoby, które się wpisywały, robiły to szczerze. Oczywiście nie każdemu uda się dotrzeć do kina, nawet jeśli będzie chciał zobaczyć ten film. Jestem optymistą, mam nadzieję i liczę na wynik na poziomie kilkunastu tysięcy widzów, co byłoby megasukcesem.

Jak współpracowało Ci się z młodymi aktorami, Martą Żmudą-Trzebiatowską i Mateuszem Banasiukiem?
Świetnie! Uwielbiam ich. Było mi łatwo, mieli do mnie duże zaufanie, ja miałem je do nich. Byliśmy przygotowani, mieliśmy czas na próby, poszukiwanie. Pewnie dlatego, że gdy robiliśmy zdjęcia, nie byli tak znani i zajęci jak dzisiaj. Miałem dużo szczęścia, że trafiłem na takich aktorów.

Skąd pomysł aby to właśnie oni zagrali główne role w Twoim filmie. Wiem, że z Mateuszem znasz się ze szkoły, a do roli Moniki miałeś jeszcze inne kandydatki, co przyczyniło się do tego, że to właśnie Marta zagrała?
Matusz jest mistrzem, od początku wiedziałem, że on będzie grał‚ mojego bohatera. Martę odkryłem w teatrze, widziałem ją w spektaklu dyplomowym. Rzeczywiście wcześniej miały grać to inne młode aktorki, ale niestety z różnych powodów się to nie udawało. Gdy zobaczyłem Martę, wiedziałem, że to właśnie jej szukam. Idealnie pasowała do mojego wyobrażenia o Monice, była definicją słodyczy. Spotkaliśmy się kilka dni później, opowiedziałem jej o całej akcji, pokazałem scenariusz i zgodziła się.

Na premierze filmu nie pojawiła się jednak Marta i kilku innych aktorów, było Ci trochę smutno, że nie mogli lub nie chcieli oni przyjść, zawiodłeś się wtedy na nich?
Było mi smutno, bo to był ważny dzień dla mnie. Był Mateusz, był Antek (choć wracał ze zdjęć i trochę się spóźnił), Marta niestety nie miała czasu. Kilka dni później jednak spotkała się z mną i nagraliśmy małą zapowiedź dla internautów.

Film do kin trafi 8 kwietnia, będziesz jakoś świętował ten sukces?
-Tak! Pójdę do kina! (uśmiech!)

Słyszałam, że szykujesz już nowy projekt - "Dziewczyna z bagażnika" opowiesz o nim coś więcej?
- Będzie to również krótki film, połączenie filmu fabularnego i animacji. Główny bohater nie potrafi się pogodzić z odejściem swojej żony i świat rzeczywisty zaczyna mu się mieszać ze światem animowanym. Pewnej nocy w bagażniku swojego samochodu znajduje obcą dziewczynę... Na dziś więcej nie zdradzę. (uśmiech!)

Mam nadzieję, że nie będzie trzeba na niego tak długo czekać.
-Ja też! Wciąż pracuję nad scenariuszem, chciałbym go skończyć wiosną, a zdjęcia chciałbym zrobić w wakacje. Będzie to kameralna, intymna produkcja, nie będę zbierał‚ na niego pieniędzy, nie mam już ciśnienia na taśmę. Chcę po prostu zrobić dobry film. Mam nadzieję, że jesienią będzie kolejna premiera.

Czy w kolejnych Twoich produkcjach wystąpią jacyś znani aktorzy, czy będziesz chciał bardziej pokazać jakieś nowe twarze?
Nie wiem jeszcze, na razie skupiam się na scenariuszu. Praca ze znanymi aktorami ma swoje plusy i minusy. Fajnie pracować z kimś sławnym, bo to przyciąga zainteresowanie widzów. Często jednak te osoby są bardzo zajęte i nie mają czasu na próby, przygotowania, wspólną pracę przed filmem.

Zawsze chciałeś stać po tej drugiej stronie, czyli być scenarzysta, reżyserem itp., a nie np. być aktorem?
Nie. Zawsze byłem dobry w ogarnianiu, kierowaniu, decydowaniu. Zawsze też miałem wadę wymowy i wiedziałem, że nie nadaję się na aktora.

A co Artur Wyrzykowski lubi robić w wolnej chwili?
Artur Wyrzykowski nie ma takich chwil. Gdyby miał‚ pisałby scenariusze.

I już na sam koniec możesz pozdrowić czytelników Wiadomosci24.pl i zachęcić do obejrzenia filmu "Wszystko".
Drodzy czytelnicy! 8 kwietnia do kin wchodzi film, który sfinansowało prawie 700 osób. Te osoby powierzyły swoje pieniądze komuś, kogo zupełnie nie znały, więc ten film to musi być coś wyjątkowego, coś wartego zobaczenia! Zapraszam do kin i na stronę www.ChceZobaczycWszystko.net

Podstawowe informacje:
Imię i nazwisko: Artur Wyrzykowski
Data urodzenia: maj 1985
Znak zodiaku: Byk
Wzrost: około 180
Kolor włosów/oczu: ciemne/niebieskie

Ulubione:
Ulubiony kolor: Biały
Film: 300, Oldboy, W stronę słońca
Aktor/Aktorka: Mateusz Banasiuk!
Muzyka: rock
Piosenka: ostatnio Tutti Frutti Tomasza Niecika (poważnie, wiem że to nie rock, ale się wkręciłem)
Perfumy: faceci nie mają o tym pojęcia
Jedzenie: zdrowe! Bez mięsa
Owoc/warzywo: wszystkie!
Napój: soki owocowe

Dokończ zdanie:
Gdyby nie był reżyserem, zostałbym: politykiem. W sumie mam jeszcze szansę.
Najbardziej w sobie lubię: myślę, że mam ogromne szczęście. Lubię to.
Najbardziej w sobie nie lubię: przez większość czasu, nie robię tego co bym chciał.
Martwi mnie: że tak już będzie zawsze.
Jestem radosny gdy: siedzę w kinie.
Najczęściej w plecaku/torbie/kieszeni mam: w plecaku ma komputer, pracuję z nim kilkanaście godzin dziennie,
Największe marzenie: zrobić kiedyś taki film jak 300 albo Old boy albo W stronę słońca
Imponuje mi: ktoś, kto jest w stanie tak się zorganizować, że może robić to, co go kręci najbardziej
Mam słabość do: kina!
Najczęściej w TV oglądam: reklamy i TVN 24
Jestem: idealistą, szaleńcem, wojownikiem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto