ATP Londyn: Fyrstenberg i Matkowski awansują z pierwszego miejsca

W pierwszym meczu grupy B spotkali się Szwajcar Roger Federer (nr 2) i Szwed Robin Soderling (nr 4). Szwed wygrał do tej pory z Federerem jedno spotkanie - w tym roku podczas wielkoszlemowego turnieju na kortach Rolanda Garrosa, pozostałe czternaście przypadło Szwajcarowi. W pierwszym secie Szwajcar szybko zdobył przewagę przełamania, ale przy stanie 4:3 Szwed zdołał odrobić stratę i set zaczął się od nowa. Obydwaj zawodnicy wygrywali swoje gemy serwisowe i o losach seta zadecydował tiebreak, którego decydującą piłkę pięknym bekhendem wygrał Szwajcar.

Na początku drugiego seta Federer obronił dwa breakpointy, a przy stanie po dwa Szwed walczył osiem minut, żeby nie przegrać swojego gema serwisowego. Przełamanie nastąpiło przy stanie 4:3, chwilę potem Federer wygrał swoje podanie i cały mecz 7:6 (5), 6:3 w godzinę i dwadzieścia osiem minut. Federer wygrał bezpośrednio 23 piłki, a 18 zepsuł, u Soderlinga ten bilans wyniósł 26 do 25. Szwed był lepszy od Szwajcara w liczbie zaserwowanych asów - miał ich na koncie dwanaście, a Federer jedenaście. Było to trzecie zwycięstwo Szwajcara w grupie B, jednocześnie dające mu pewny awans do półfinałów turnieju.

W drugim meczu zagrała turniejowa piątka i siódemka, czyli Szkot Andy Murray i Hiszpan David Ferrer. W ich dotychczasowej rywalizacji lepszy do tej pory był Hiszpan, wygrywając trzy mecze, a Murray zanotował sukces tylko cztery lata temu w Toronto na twardym korcie.
Murray zaczął spotkanie nieco bojaźliwie, od razu tracąc swoje podanie. Ferrer prowadził już 2:0, kiedy Szkot obudził się, odrobił straty, i wygrywając sześć gemów z rzędu, wygrał pierwszego seta.

W pierwszym gemie drugiego seta Hiszpan od razu stracił podanie, ale odebrał je w następnym gemie. Przy stanie po dwa to Murray odebrał serwis Ferrerowi i w swoim następnym gemie zaciekle walczył o utrzymanie podania. Walka zakończyła się sukcesem i Szkot wyszedł na prowadzenie 4:2. Po chwili Ferrer jeszcze raz dał się przełamać i zrobiło się 5:2. Po chwili Murray miał piłki meczowe, a mecz skończył spokojnym wolejem z forhendu. Wygrana 6:2, 6:2 po godzinie i 9. minutach dała Murrayowi awans do półfinałów turnieju. Murray wygrał w meczu 21 piłek, zepsuł 19, u Ferrera ten bilans wyniósł 9 do 21.

W półfinałach są amerykańscy bliźniacy Bob i Mike Bryan, którzy w pierwszym meczu grupy A gładko pokonali debel hindusko-czeski Leander Paes/ Lukas Dlouhy 6:3 i 6:4 w niecałą godzinę. Po meczu bracia otrzymali też nagrodę za ukończenie sezonu na pierwszej pozycji w rankingu i nagrodę od fanów.

W drugim deblowym meczu grupy A Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski spotkali się z deblem niemiecko-austriackim Philipp Petzszchner/ Jurgen Melzer. Spotkanie to decydowało, która para awansuje do półfinałów. Naszej parze do awansu wystarczała wygrana jednego seta, przeciwnicy musieli wygrać w dwóch setach. Już po pierwszym secie polski debel mógł cieszyć się z awansu do półfinałów, ale gra toczyła się dalej. W drugim secie Polacy przełamali rywali, a chwilę później Marcin Matkowski mógł zakończyć swoim podaniem przy stanie 5:4. Jego podwójny błąd dał jednak rywalom wyrównanie i do rozstrzygnięcia tego seta potrzebny był tie break. Dogrywka była zacięta, obydwa duety miały szanse na jej wygranie, ostatecznie lepsi okazali się Fyrstenberg i Matkowski, wygrywając 6:3, 7:6 ( 9-7) po godzinie i dwudziestu trzech minutach. Z trzema zwycięstwami zajęli pierwsze miejsce w grupie i w meczu ćwierćfinałowym zmierzą się z lepszymi z pary MaheshBhupathi / MaksMirny – Wesley Moodie/Dick Norman.