Bateria stworzona przez naukowców ze Stanforda ma trzy bardzo ważne cechy. Można naładować ją w minutę, jest trwalsza i tania. Niestety, nie wszystko wygląda różowo. Przeszkodą do masowych zastosowań będzie niskie, 2-woltowe, napięcie generowane przez ogniwo. Dla porównania typową baterię litowo-jonową cechuje 3,6V.
Aluminiowo-jonowe ogniwo wytrzyma 7,5 tys. cyklów bez straty pojemności - czytamy na stronie Stanforda. To 7,5 raza więcej niż dostępne na rynku rozwiązania. Kolejną zaletą jest elastyczność ogniwa, która wpływa na bezpieczeństwo jego użytkowania. Problem wybuchających baterii może odejść w przeszłość.
"Nasza bateria produkuje około połowy napięcia typowej baterii litowej" - przyznaje Hongjie Dai z Uniwersytetu Stanforda. Dodaje jednak, że prace nad materiałem, z którego wykonana jest katoda mogą rozwiązać problem.
Czytaj także: Wielki Zderzacz Hadronów przeszedł modernizację i został uruchomiony. Pierwsze zderzenia cząstek nastąpią w czerwcu
Podstawowa właściwość baterii, czyli możliwość naładowania jej w minutę znacząco zwiększyłaby komfort korzystania z urządzeń mobilnych. Co prawda nadal musielibyśmy mieć pod ręką ładowarkę, ale czas ładowania zrekompensowałby inne braki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?