Bilet do Włoszczowy za 5 tysięcy zł?

Bilet na "pierwszą stację IV RP" został wystawiony, "po wielu trudnościach" na Dworcu Centralnym w Warszawie. Zdaniem sprzedawcy, kasjerki nie mogły uwierzyć, że istnieje taka stacja, jak Włoszczowa Północ.

Bilet jest oznaczony numerem 1 i datuje się na 16 października, godzinę 5.45. Kupił go 22-letni Damian, student zarządzania. Był jednym z dwóch pasażerów którzy tego dnia wysiedli na nowo otwartej stacji we Włoszczowie (drugim pasażerem był dziennikarz).

Aukcja dopiero co się rozpoczęła, a bilet już osiągnął sumę ponad 3 tysięcy złotych! Wartość przedmiotu rośnie w zastraszającym tempie. Licytacja potrwa jeszcze 12 dni, a jak zdradza Damian, cena minimalna wynosiła właśnie 3 tysiące złotych.

Sprzedawca, który przeprosił mnie za długi czas oczekiwania na odpowiedź z racji ogromnego zainteresowania mediów aukcją i jego osobą, podkreśla, że pomysł na sprzedaż tego kawałka papieru zrodził się w czasie najbardziej intensywnej kampanii przeciwko dworcowi we
Włoszczowie. – Początkowo odniosłem się do niego sceptycznie, ale w końcu studiuję zarządzanie i marketing, więc pomyślałem, że warto to wykorzystać - mówi Damian.

Przypomnijmy, że w połowie października z wielką pompą stację we Włoszczowie otworzył min. Przemysław Gosiewski. Według polityka PiS fakt, iż pociąg który powinien mknąć jak najszybciej z Warszawy do Krakowa, a zatrzymuję się w tej małej, 10 tysięcznej miejscowości, nie jest niczym złym. Twierdził wówczas, że jest to część jego pracy dla regionu, z którego został wybrany. Zdaniem fachowców, stacja we Włoszczowie to ekonomiczny bubel.

I niech ktoś powie teraz, że pomysły PiS blokują inicjatywę młodych i nie pozwalają im zrobić w Polsce dużych pieniędzy...

Aukcję można śledzić pod adresem: http://www.allegro.pl/item141930240__wloszczowa_pierwszy_bilet_.html