Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bitwa o Aleppo - decydujący moment wojny domowej w Syrii?

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Jeden z posterunków w Damaszku w styczniu br. (http://commons.wikimedia.org/wiki/File:VOA_Arrott_-_A_View_of_Syria,_Under_Government_Crackdown_08.jpg)
Jeden z posterunków w Damaszku w styczniu br. (http://commons.wikimedia.org/wiki/File:VOA_Arrott_-_A_View_of_Syria,_Under_Government_Crackdown_08.jpg)
"Tu pogrzebiemy reżim" - podkreślają bojowo syryjscy rebelianci, każdego dnia ścierający się z wojskami Baszara Al-Assada na ulicach miasta Aleppo. W bratobójczych walkach giną nie tylko żołnierze, ale i bezbronni cywile.

Rebelianci woleli pozostać tam, gdzie nie byli spodziewani, ale wkrótce wszystkie bloki w tej okolicy zostały bezlitośnie zniszczone przez ciężką artylerię reżimu - relacjonował kilka dni temu Abu Leila, dziennikarz żyjący na co dzień w Aleppo, najliczniej zamieszkanym miastem w Syrii, a jednocześnie bardzo istotnym punktem życia gospodarczego. Właśnie tutaj od dwóch tygodni trwa ofensywa wojsk dyktatora Baszara Al Assada przeciwko powstańcom, którym udało się przedostać do kilku dzielnic miasta. Sytuację żołnierze z Armii Wolnej Syrii kontrolowali zaledwie kilka dni, bezwzględnie zabijając zwolenników reżimu z Damaszku. Natomiast w drodze do centrum Aleppo natrafili na silny opór z ich strony - wojska Baszara Al Assada bombardują rebeliantów z powietrza i ciężką artylerią. Każdego dnia obie strony konfliktu podają sprzeczne informacje na temat sytuacji w oblężonym mieście - w ciągu prawie trzech tygodni walk życie straciło ponad 350 osób, a prawie połowa z nich to cywile.

Obecna ofensywa na miasto Aleppo - stawia cywilów w jeszcze bardziej niebezpiecznym położeniu, przewidujemy dalszą eskalację nadużyć ze strony sił państwowych w całym kraju - alarmowała we środę Donatella Rovera, doradca ds. sytuacji kryzysowych Amnesty International. Te słowa zbiegły się z publikacją przez tą organizację pozarządową raportu na temat pogarszającej się sytuacji humanitarnej w Aleppo, a dokładnie dokumentuje represje wobec zwolenników opozycji od momentu rozpoczęcia powstania antyrządowego do ostatnich miesięcy (dokument wydany w języku angielskim). Podnieśli mi duże paznokcie, co samo w sobie już było bardzo bolesne, ale potem podpięli pod nimi przewody elektryczne i wtedy porazili mnie prądem. Wtedy chciałem tylko umrzeć. Spędziłem w tajnych więzieniach 68 dni i przez ten cały czas byłem torturowany (...) powstrzymywano mnie od pójścia do toalety przez cztery dni (...) Bicie grubym przewodem elektrycznym było częścią codziennej rutyny - tak swoje wstrząsające przeżycia opisał student, który został aresztowany przez siły bezpieczeństwa reżimu podczas jednego z protestów. Autorzy raportu zwracają uwagę na brak odpowiedniej opieki medycznej w całym Aleppo, która zapewne uległa pogorszeniu przez ostatnie ciężkie walki.

Zachodnie media, na podstawie informacji od obu stron konfliktu i filmów publikowanych w internecie, podejrzewają rebeliantów o stosowanie takich samych brutalnych tortur jak wojska dyktatora Baszara Al Assada. Reuters pisze o amatorskim filmie, na którym powstańcy dokonują egzekucji czterech żołnierzy reżimu w nieznanym miejscu w Aleppo. Na innych kadrach tego nagrania miał pojawić się "stos ciał" członków sił podległych dyktatorowi. Chodźcie zobaczyć ścierwa, które zginęły w imię Asada - miał powiedzieć na tym filmie jeden z powstańców. Niepokojący jest również fakt, że w wielu rejonach Syrii znajdują się grupy terrorystów z Al Kaidy - ich celem jest przyczynienie się do obalenia reżimu z Damaszku i wprowadzenie w kraju swoich radykalnych rządów. W połowie lipca powstańcy przejście graniczne Bab al-Hawa na granicy z Turcją, przyznali się do współpracy z Al Kaidą podczas walk o niego. Specjaliści

Jeżeli oni (reżim Asada) będą kontynuować tego rodzaju tragiczne ataki na własny naród, to sądzę, że w ostatecznym rozrachunku będzie to gwóźdź do trumny Asada. Jego reżim się kończy - oświadczył z całą stanowczością w ostatni poniedziałek Leon Panetta. Ale ostatnie, głównie niepotwierdzone doniesienia z Aleppo, podają pod wątpliwość słowa Sekretarza Obrony USA. Obserwatorzy ONZ, którzy znajdują się w rejonie walk o strategiczne miasto relacjonują o rządowych myśliwcach, bombardujących stanowiska rebeliantów. W Aleppo są 32 szkoły i według świadków w każdej z nich schroniło się od 250 do 350 osób. Co noc sypia tam ponad 7 000 osób - alarmuje natomiast rzeczniczka Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, Melissa Fleming. Według wstępnych danych, z powodu ofensywy militarnej w Aleppo z miasta uciekło około 200 tys. cywili. Tureckie władze zapewniają, że są w stanie wysłać na tereny przygraniczne w głąb Syrii swoje oddziały żołnierzy, aby chronić cywilów uciekających od walk w Aleppo. Chaos w tym mieście niesie ze sobą bezpośrednie zagrożenie dla stabilności i ładu w Turcji. Dlatego właśnie przygotowujemy z wyprzedzeniem kompleks różnych środków - podkreślił turecki minister spraw zagranicznych, Ahmet Davuto&#287.

Znajdź nas na Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto