Już ponad 100 osób zginęło w izraelskich bombardowaniach Strefy Gazy, większość zabitych to cywile, w tym kobiety i dzieci. Tylko wczoraj śmierć poniosły kolejne 24 osoby. Niestety lista ofiar konfliktu może się jeszcze zwiększyć. Wiele wskazuje na to, że Izrael przystąpi do operacji lądowej na terytoriach palestyńskich.
Jak poinformowała telewizja CNN, ambasador Izraela w USA Michael Oren, oświadczył, że dowództwo izraelskiej armii ma już gotowe plany ewentualnej inwazji na Strefę Gazy.
Khaled Meshaal, przywódca Hamasu, powiedział z kolei, że jeśli Izrael zdecyduje się na wejście do Strefy, Palestyńczycy stawią zacięty opór. - To nie będzie piknik - ostrzegł Meshaal.
Czytaj też: Tragiczna sytuacja ludności Gazy, w szpitalach brakuje leków
Rozpoczęcie przez izraelskie siły lądowej operacji w Strefie Gazy oznaczać będzie znaczną eskalację sytuacji na Bliskim Wschodzie. Przemawiają za tym statystyki z poprzednich lat. W 2008 roku, po wkroczeniu wojsk Izraela na tereny kontrolowane przez Hamas, śmierć w wyniku starć ponisło przynajmniej 1400 osób.
Tymczasem społeczność międzynarodowa robi wszystko, by zapobiec dalszemu rozlewowi krwi. Do Strefy Gazy przybędzie dziś sekretarz generalny Ban Ki Moon, który jeszcze wczoraj, przebywając w Egipcie, negocjował ze stronami sporu warunki zawieszenia broni.
Informacje o prowadzonych rozmowach pokojowych potwierdził wczoraj późnym wieczorem rzecznik izraelskiego MSZ. Nie wiadomo jednak, na ile owocne były to rozmowy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?