Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom znany i nieznany. Pułkownik Jan Biały - weteran trzech wojen

Redakcja
Pilot pułkownik dyplomowany, Jan Biały
Pilot pułkownik dyplomowany, Jan Biały Archiwum rodzinne, wlasność Grażyna Szkonter
W tym roku minie 29. rocznica śmierci płk. Jana Białego, żołnierza trzech wojen, pilota, cichociemnego. Żołnierza Armii Krajowej, więźnia Urzędu Bezpieczeństwa, kawalera Krzyża Srebrnego Orderu Wojennego Virtuti Militari.

Z tej okazji w sobotę 2 marca br. na elewacji kamienicy przy bytomskiej ulicy Jagiellońskiej nr 19, w której mieszkał pułkownik Jan Biały, została odsłonięta pamiątkowa tablica.

Napis na tablicy głosi:
W tym domu w latach 1948 - 1984 mieszkał płk dypl. pilot Jan Biały ps. Kadłub (1897 - 1984) Żołnierz I wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej i II wojny światowej. Od 1918 roku oficer "Błękitnej Armii" gen. Józefa Hallera, następnie w 28. Pułku Piechoty Strzelców Kresowych. Od 1925 roku oficer Pułku Lotniczego w Krakowie. W czasie kampanii wrześniowej dowódca II Dywizjonu Bombowego Lekkiego Armii "Kraków". Pierwszy dowódca 304. Dywizjonu Bombowego "Ziemi Śląskiej" im. ks. Józefa Poniatowskiego w Polskich Siłach Powietrznych w Wielkiej Brytanii. Cichociemny, uczestnik Powstania Warszawskiego. Za męstwo na polu walki odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari V klasy, trzykrotnie Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami

W ten sposób władze i mieszkańcy Bytomia uhonorowali postać, która na trwale zapisała się chwalebnymi zgłoskami w kartach historii Bytomia i kraju, a pozostającą w zapomnieniu przez prawie trzy dekady.
Podczas piątkowych uroczystości na bytomskim Rynku poświęconym "Żołnierzom Wyklętym", na apelu poległych, prezydent miasta Damian Bartyla powiedział: Walczyli o wolną i demokratyczną Polskę. Za swoją odwagę i wolę walki zostali wyklęci przez powojenny reżim komunistyczny. Dzisiaj oddajemy im hołd, czcząc ich pamięć i przypominając wszystkim o ich roli, jaką odegrali w historii Polski.

Uhonorowanie pułkownika Jana Białego, poprzez odsłonięcie pamiątkowej tablicy, jest także podziękowaniem i gestem wdzięczności wobec wszystkich Żołnierzy Wyklętych.
Dzień 1. marca zgodnie z Ustawą naszego parlamentu z dnia 3 lutego 2011 roku, został ogłoszony Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Do roku 1974 byłem sąsiadem pułkownika Jana Białego, lecz Jego losy frontowe i kariera pilota wojskowego były owiane mgiełką tajemnicy. Ale też nie przypominam sobie, by nas nastolatków interesowała historia uczestnika trzech wojen. Niemniej jednak obowiązywał nas szacunek do Pana Jana i pamiętam, że zwracano się zawsze Panie profesorze. A to dlatego, że nauczał języka angielskiego.

Uczestnik trzech wojen - pułkownik Jan Biały

Jan Biały urodził się 16 czerwca 1897 r. w Krakowie w domu Józefa i Jadwigi z Szymoniaków. Uczęszczał do najstarszej w Polsce publicznej średniej szkoły o charakterze świeckim, Gimnazjum św. Anny w Krakowie, w którym w 1915 r. zdał maturę.

Do armii austro-węgierskiej został wcielony przymusowo w październiku 1916 roku, służąc w 57. pułku piechoty. W okresie od 1 stycznia do 15 marca 1916 r. był elewem szkoły oficerskiej w Opawie, po ukończeniu której powrócił do pułku. Wraz z nim trafił początkowo na front rosyjski, a od potem 10 października 1916 r. na front włoski, gdzie dowodził plutonem. 1 listopada tego samego roku dostał się do niewoli, gdzie spędził ponad dwa lata.

W odrodzonej Polsce w listopadzie 1918 r. wstąpił do Błękitnej Armii generała Józefa Hallera. W armii austro-węgierskiej miał stopień kadeta (odpowiednik podchorążego), dlatego w Wojsku Polskim uzyskał od razu oficerski stopień podporucznika. Początkowo służył w 4. i 6. pułku strzelców, a po przetransportowaniu z armią do Polski, od 19 maja 1920 r. walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, jako dowódca kompanii w 48. pułku piechoty.

W okresie od 2 lutego do 1 czerwca 1921 r. był referentem w Ministerstwie Spraw Wojskowych, po czym powrócił do 48. pułku, służąc na różnych stanowiskach do grudnia 1923 r. Równolegle szkolił się w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie i ukończył kurs instruktorów w Grudziądzu. Następnie przydzielony został do sztabu 11. Dywizji Piechoty.
Po złożeniu podania o przeniesienie do lotnictwa, od 2 maja 1925 r. podchorąży Biały stacjonował w 2. pułku lotniczym w Krakowie na kursie obserwatorów lotniczych dla oficerów innych broni. W niedługim czasie po ukończeniu kursu odwołano go do 11. Dywizji Piechoty (od września 1925 r. do kwietnia 1926 r.). Następnie trafił do 3. pułku lotniczego w Poznaniu na kurs pilotażu. Od 13 listopada 1926 r. uczył się pilotażu w bydgoskiej Niższej Szkole Pilotów w Bydgoszczy na samolotach Caudron i Hanriot. 20 maja 1927 r. ukończył szkołę i otrzymał przydział do 11. pułku myśliwskiego w Lidzie na stanowisko oficera ewidencji personalnej.

W roku 1928, 14 lipca Biały objął dowództwo 113. eskadry myśliwskiej. Po rozwiązaniu 11. pułku myśliwskiego, przeniesieniu 113. eskadry do Krakowa i nadaniu jej nowej numeracji, z dniem 28 września tego roku został dowódcą 121. eskadry. Od 8 lipca 1929 r. pełnił stanowisko oficera nadzoru technicznego 2. pułku lotniczego, a od 9 października 1929 r. dowódcy pułkowego parku maszyn. 13 października 1929 r. powrócił na stanowisko dowódcy 121. eskadry, zaś od listopada 1929 r. do początku lutego 1930 r. był słuchaczem Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa w Dęblinie na kursie dowódców eskadr.

22 maja 1930 r. na pokazie lotniczym w Katowicach wykonywał beczkę na niskiej wysokości i rozbił się - samolot ześlizgnął się na skrzydło i runął w las. Biały odniósł poważne obrażenia, trafiając do szpitali w Katowicach i w Krakowie. Wrócił do pułku po trzech miesiącach leczenia. Wypadek pozostawił uszczerbek na zdrowiu, a rehabilitacja wymagała częstych i długich urlopów zdrowotnych. Pomimo tego powierzono mu kolejne stanowiska: adiutanta pułku i dowódcy eskadry treningowej. Nie powrócił już jednak nigdy do lotnictwa myśliwskiego. 20 października 1934 r. przeniesiony został do 24. eskadry liniowej, jako oficer taktyczny. W okresie od 31 stycznia do 4 marca 1935 r. odbywał po raz drugi już kurs dowódców eskadr w Centralnym Wojskowym Ośrodku Lotnictwa w Dęblinie, po czym powrócił do 24 eskadry.

Nocą z 6 na 7 sierpnia 1935 r. Jan Biały, pilotując Bregueta XIX podczas przelotu ze Lwowa do Krakowa zabłądził i z braku paliwa lądował w miejscowości Pobitne koło Rzeszowa. Samolot uległ rozbiciu, ale wraz drugim członkiem załogi, por. obserwatorem Romualdem Malarskim, zdołali cało wyjść z kraksy.

Już w randze kapitana, 20 listopada 1935 r. objął dowództwo 21. eskadry liniowej, a rok później 3 listopada został przeniesiony na takie samo stanowisko do 26. eskadry towarzyszącej. W lutym 1937 r. awansowany został na majora i w tym czasie złożył wniosek o przyjęcie do Wyższej Szkoły Lotniczej w Warszawie, który zaakceptowano, i 18 października 1937 r. rozpoczął naukę na wstępnym kursie w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie. Od 3 listopada 1937 r. był już słuchaczem Wyższej Szkoły Lotniczej. 4 listopada 1938 r. po ukończeniu kursu powrócił do 2. pułku lotniczego i objął dowództwo I. Dyonu Liniowego, w skład którego wchodziły dwie eskadry wyposażone w lekkie samoloty bombowo-rozpoznawcze Karaś PZL 23.
Druga wojna światowa
Podczas letniej mobilizacji w 1939 r. jednostkę Białego przemianowano na II. Dyon Bombowy Lekki i wcielono w skład Brygady Bombowej. 30 sierpnia 1939 r. dyon zainstalował się na lotnisku Wsola pod Radomiem. W chwili wybuchu wojny wszystkie kłopoty związane z brakiem łączności i zaopatrzenia spadły na barki dowódcy, lecz mimo to parokrotnie brał on udział w wyprawach na rozpoznanie i bombardowanie. Feralny okazał się dzień 7. września, gdy poleciał wraz z plut. pilotem Stefanem Wójcikiem i por. obserwatorem Tomaszem Kasprzykiem, jako strzelec na bombardowanie broni pancernej pod Łodzią. Już po zrzuceniu bomb załoga została zaatakowana przez trzy niemieckie myśliwce Messerschmitt Bf 109. Strzelec Biały prowadząc ostrzał w czasie jednego z ataków Niemców, zestrzelił jednego Messerschmitta. Wówczas dwa pozostałe zawróciły, a uszkodzony Karaś bezpiecznie powrócił na lotnisko macierzyste.

Po agresji radzieckiej 17 września 1939 r. Biały przekroczył granicę Rumunii, gdzie został internowany w obozie w Tulcei. Jego pobyt w miejscu odosobnienia nie trwał długo, skąd uciekł i drogą morską w październiku tegoż roku dotarł do Marsylii. Rejs odbył statkiem Aghios Nikolaos z portu Bałczik poprzez Bejrutu do Francji.

We Francji Biały zaczął od prowadzenia wykładów dla polskich lotników w Salon, potem zaś przeniesiony został do polskiej bazy lotniczej w Lyonie. 4 marca 1940 r. został dowódcą grupy polskich lotników w Rennes, co miało się wiązać z objęciem dowództwa jednego z dywizjonów bombowych. Dowodził zespołem 131 lotników, podzielonych na kilka grup (5 pilotów myśliwskich, 6 pilotów szkolących obserwatorów i strzelców, 30 pilotów szkolących się na bombowcach, 4 instruktorów, 30 wyszkolonych obserwatorów i strzelców wykonujących loty treningowe oraz personel techniczny). We Francji został awansowany na stopień podpułkownika. Po kapitulacji Francji podpułkownik Jan Biały z oddziałem 18 podoficerów i szeregowych dotarł do Port Vendres nad Morzem Śródziemnym, skąd statkiem via Casablanka zawinął do szkockiego Glasgow.

Z Glasgow dotarł do Blackpool, skąd w sierpniu 1940 r. odwołano go do do Bramcote z rozkazem sformowania trzeciego w kolejności polskiego dywizjonu bombowego - 304. Dywizjonu Ziemi Śląskiej im. ks. Józefa Poniatowskiego. Jednostka szkoliła się najpierw na lekkich bombowcach Fairey Battle, potem na dwusilnikowych Wellingtonach IC. Pierwszy lot bojowy dywizjonu odbył się nocą z 24 na 25 kwietnia 1941 r. Biały nie doczekał jednak tego wydarzenia jako dowódca, gdyż 22 grudnia 1940 r. odszedł z dywizjonu, po konflikcie ze Squadron Leaderem Williamem M. Grahamem, doradcą RAF-u.

Jan Biały odwołany ze stanowiska trafił do Blackpool, gdzie otrzymał przydział, jako pilot do jednostki ferry w szkole strzelców pokładowych oraz w szkole nawigatorów. Od 9 czerwca 1941 r. został polskim oficerem łącznikowym przy 25. Flying Training Group, co go nie satysfakcjonowało. Stąd na własną prośbę 29 stycznia 1943 r. zostaje przydzielony do 304. dywizjonu, i jako drugi pilot rozpoczął loty bojowe nad Atlantykiem w poszukiwaniu U-Bootów.
Ciekawy epizod z walki powietrznej miał miejsce 9 lutego 1943 r., który został uznany za najdłuższą, wygraną przez aliancki bombowiec potyczkę z wrogiem. Załoga ppłk. Białego, kpt. pil. Emil Ladro, por. naw. Stanisław Płachciński, kpr. rtg. Kazimierz Chłopicki, kpr. strz. Władysław Piskorski i plut. strz. Antoni Ulicki na pokładzie Wellintona I wystartowała na rutynowy patrol nad Zatokę Biskajską. Nad morzem samolot został zaatakowany przez cztery niemieckie myśliwce Junkers 88. Stery Wellingtona przejął Ladro. Wyrzucił bomby i umiejętnie manewrując maszyną unikał serii Junkersów. Biały siedząc obok i obserwując przestrzeń wokół samolotu, podpowiadał o kierunkach, z których nadlatywały niemieckie myśliwce. Przewaga nieprzyjacielskich maszyn spowodowała liczne przestrzeliny w Wellingtonie, celownik w kaemie tylnego strzelca został odstrzelony, przedni strzelec otrzymał ciężki postrzał, a Biały został lekko ranny odłamkiem w nogę. Walka trwała aż 59 minut, po których Niemcy odlecieli, prawdopodobnie na skutek wyczerpania paliwa, a Polacy wylądowali na angielskim lotnisku w Predannack.
W połowie 1943 r. ppłk Jan Biały rozpoczął szkolenie dla cichociemnych w ośrodku Special Operation Executive w Szkocji z zamiarem służby w kraju. Szkolenie obejmowało zaprawę fizyczną, próbne skoki spadochronowe, kurs konspiracyjny, odprawowy (tworzenie fałszywych życiorysów), skompletowanie dokumentów itp. oraz kurs dla lotników podziemia. W październiku 1943 r. został skierowany wraz z podległą mu grupą lotników ( 2 pilotów, 3 nawigatorów, 2 strzelców, oficer techniczny) na lotnisko Collyweston do 1426. Enemy Aircraft Flight. Polaków przeszkolono w zakresie pilotażu i obsługi niemieckich samolotów Heinkel 111H, Messerschmitt Bf 110C oraz Junkers 88A. Liczono, że dzięki takiemu przygotowaniu po zrzuceniu grupy lotników do kraju, będą oni w stanie użyć maszyn zdobycznych w działaniach przeciwko Niemcom podczas planowanego powstania powszechnego.

Zaprzysiężenie Jana Białego do Armii Krajowej nastąpiło 5 listopada 1943 r. i przyjął pseudonim Kadłub. Wraz z grupą cichociemnych w połowie marca 1944 r. został przetransportowany do Włoch. Stamtąd nocą z 27 na 28 kwietnia 1944 r. wystartował z lotniska Brindisi na pokładzie Halifaxa chorążego pil. Stanisława Kłosowskiego, nawigatorem był as lotnictwa myśliwskiego, kapitan Stanisław Król. Wraz z trójką cichociemnych: majorem pil. Jerzym Iszkowskim, majorem naw. Bronisławem Lewkowiczem, kapitanem tech. Edmund Marynowski, został zrzucony na placówkę Koza pod Lublinem. Po przetransportowaniu do Warszawy włączono Białego do Wydziału Lotnictwa Oddziału III Komendy Głównej Armii Krajowej. W lipcu 1944 r. odszedł na stanowisko dowódcy warszawskiej Bazy Lotniczej Okęcie.

1 sierpnia 1944 r. po wybuchu Powstania Warszawskiego, Biały z wydzieloną grupą powstańców wziął udział w próbie opanowania lotniska na Okęciu, czemu przeszkodziło silne użycie ognia broni maszynowej przez hitlerowców. Ponownego odbicia lotniska nie ponowiono, gdyż otoczone zostało przez niemiecką broń pancerną dla osłony startujących stamtąd samolotów, atakujących pozycje powstańców. Biały nie miał już więcej okazji brać udziału w walkach o stolicę, toteż przeszedł z powrotem do konspiracji i zamieszkał w Szczęśliwicach. W październiku 1944 r. udał się do Krakowa i nawiązał kontakt z płk. Romanem Rudkowskim, Rudym. Objął wówczas stanowisko zastępcy szefa Wydziału Lotnictwa KG Armii Krajowej.

Już 2 lutego 1945 r. za przynależność do AK został aresztowany przez NKWD i osadzony w więzieniu w Krakowie przy
Montelupich. Kolejno był więziony w Częstochowie, Bytomiu, Łodzi (w celi z byłymi gestapowcami), Poznaniu i Rawiczu. 5 października 1945 r. został zwolniony z więzienia, co zawdzięczał szczęśliwemu zbiegowi okoliczności. Jeden z funkcjonariuszy UB wizytujący rawickie więzienie był przedwojennym mechanikiem 2. pułku lotniczego, podwładnym Białego. W dowód wdzięczności za wyświadczoną mu przez Białego przysługę podczas wojny, postarał się o wypuszczenie swojego przełożonego na wolność.
Lata powojenne
Nie mogąc legalnie wyjechać do Anglii, z początkiem maja 1945 r., Jan Biały uciekł z kraju przez zieloną granicę do Niemiec. Z kontynentu udał się na Wyspy Brytyjskie, i jako były lotnik trafił początkowo do polskiego 131. Skrzydła Myśliwskiego stacjonującego w Ahlhorn. W czerwcu 1946 r. wstąpił do Polskich Sił Powietrznych z przydziałem do bazy w Dunholme Lodge.

Pułkownik Jan Biały był najstarszym, latającym bojowo, polskim lotnikiem (ostatni lot w wieku 46 lat), i jednym z najstarszych cichociemnych w czasie II wojny światowej. Za męstwo na polu walki odznaczony został Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (nr 8399), trzykrotnie Krzyżem Walecznych, po raz pierwszy za wojnę polsko-bolszewicką, Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami za działalność w Armii Krajowej oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi za przedwojenną służbę w lotnictwie, jak również odznaczeniami pamiątkowymi. W chwili zakończenia służby wojskowej posiadał stopień pułkownika dyplomowanego i angielski stopień Squadron Leadera.

Po demobilizacji w Anglii, Biały ukończył kurs hotelarsko-gastronomiczny. Sprawy osobiste spowodowały, że mimo niechęci i obaw w czerwcu 1948 r. drogą morską przybył do Gdyni. Zamieszkał w Bytomiu. Od 1949 r. pracował w Centralnym Zarządzie Przemysłu Ceramiki Budowlanej Przemysłu Węglowego w Katowicach, jako inspektora BHP, a później referent planowania. W październiku 1952 r. został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa, jako element wywrotowy, i przez kilka miesięcy więziony był w Bytomiu i Katowicach. Po wyjściu na wolność w marcu 1952 r. znalazł pracę w Przedsiębiorstwie Materiałów Budowlanych Przemysłu Węglowego w Bytomiu. Równocześnie nauczał języka angielskiego, dzięki uprawnieniom nabytym podczas pobytu w Anglii, zdał egzamin Cambridge Lower Examination In English. Biegle posługiwał się także niemieckim, francuskim, rosyjskim i włoskim. Pracę zawodową zakończył w 1961 r.
Pułkownik Jan Biały zmarł 2 października 1984 r. i spoczął na bytomskim cmentarzu parafialnym Mater Dolorosa przy Piekarskiej.

Na podst. materiałów Grażyny Szkonter

W organizowanym od dziesięciu lat w Bytomiu Festiwalu Europejskiego Modelarstwa Redukcyjnego, po raz pierwszy jeden z memoriałów imprezy, został uhonorowany imieniem pułkownika Jana Białego. W ten sposób organizatorzy wydarzenia chcą upamiętnić postać, jakże zasłużoną dla naszego kraju, a jednocześnie zapomnianą nawet w najbliższym środowisku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto