Janusz Kaczmarek otwarcie mówi o zainteresowaniu służb specjalnych Dubienieckim już w 2007 roku. Nie wie jednak o jaką kwestię chodziło. Inne informacje podaje za to ówczesny szef służb, Mariusz Kamiński. Według niego CBA nigdy nie sprawdzało Dubienieckiego, ani w związku z jego kontaktami, ani w sprawie ułaskawień. Jak podaje rzecznik CBA, Jacek Dobrzyński, biuro nie informuje o swoich działaniach, chyba, że sprawa danej osoby trafia do sądu.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza doniesieniom. Wiceszef ABW, płk Paweł Białek, twierdzi na łamach TVN24, że sprawa Dubienieckiego była przedmiotem dociekań prokuratury. Powód zainteresowania ABW zięciem Kaczyńskiego nie jest jasny. Duży wpływ na podjęcie działań mogły mieć informacje ujawnione przez media.
O rzekomych działaniach CBA wiedział sam prezydent. Jakiekolwiek badanie nie mogłoby się odbywać bez zgody i wiedzy głowy państwa.
Sprawą zainteresowała się także Platforma Obywatelska. Partia żąda dostępu do wyników ewentualnego śledztwa. Jak podkreślają przedstawiciele PO, Marcin Dubieniecki nie interesuje ich jako członek rodziny prezydenta. Jest zaś ważny jako osoba związana z pewnymi innymi osobami, które pełniły bardzo ważne funkcje w państwie.
"Nie byłem wspólnikiem Adama S.". Dubieniecki odpiera zarzuty
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?