Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cerrad Czarni Radom przegrali z Jastrzębskim Węglem

Redakcja
By Łukasz Wójcik [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html) or CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/)], via Wikimedia Commons
Trzeci mecz rozgrywany w przeciągu zaledwie kilku dni między Cerrad Czarnymi Radom a Jastrzębskim Węglem znów należał do tej drugiej drużyny, która dzisiejszą wygraną zapewniła sobie awans do półfinału Pucharu Polski.

Mecz rozgrywany w Zielonej Górze był dla zespołu z Radomia nie tylko walką o awans do dalszych rozgrywek pucharowych, ale także ratowaniem sportowego honoru. Jednak siatkarze Jastrzębskiego Węgla po raz kolejny nie dali radomianom żadnych szans, przegrywając w całym spotkaniu tylko jednego seta i wygrywając cały mecz 3:1. Spotkanie rozgrywane było właściwie pod dyktando Jastrzębskiego Węgla, którego zawodnicy dopiero w trzecim secie pozwoli sobie na chwilę luzu. W czwartej odsłonie gry sędziowie przerwali na moment rozgrywkę, ponieważ w zielonogórskiej hali włączył się alarm przeciwpożarowy.

Początek spotkania to typowa wymiana punkt za punkt, przełamana dopiero wynikiem 7:4 dla jastrzębian, szybko zresztą odrobionym przez zawodników z Radomia (15:15). Nie potrafili oni jednak unormować swojej gry, podczas serwisów trafiali w siatkę lub posyłali piłkę w aut i w rezultacie pozwolili wyjść rywalowi najpierw na cztery punkty (19:15), a potem stopniowo zwiększać przewagę, aż do końcowego wyniku seta 25:19.

Druga odsłona meczu przebiegała już zupełnie inaczej – mimo że to Cerrad zdobył pierwszy punkt, to potem bardzo długo nie mógł poradzić sobie z bezbłędną grą rywala, który punkt za punktem po raz kolejny budował sporą przewagę. Lorenzo Bernardi nie musiał specjalnie motywować swoich zawodników, ani wprowadzać żadnych zmian: jego podopieczni kończyli praktycznie każdą akcję, łapali rywala w bloku i doskonale serwowali. Czarni przegrywali już 4:10 i gdy wydawało się, że powoli zmniejszają dystans do przeciwnika, na siatce zaczęli szaleć gracze Jastrzębia, Marechal i Bontje, „odjeżdżając” rywalom na 8 punktów. Tej przewagi nie oddali już do końca seta, wygrywając go 25:17.

Ośmiopunktowa strata dodała jednak skrzydeł radomianom, którzy w trzecim secie w końcu pokazali, że nie trafili do ćwierćfinału Pucharu Polski bez powodu. Czarni zaczęli od wygranej pierwszej akcji, a od wyniku 3:2 prowadzili do samego końca, wygrywając set 25:18. Z dobrej strony pokazali się Neroj i Grzechnik, jednak dla Dirka Westphala znów nie był to szczęśliwy set – nie tylko był blokowany na siatce przez przeciwników, ale jego serwisy i kiwki lądowały poza linią boiska.

Motywacja w trzecim secie wystarczyła radomianom wyłącznie do wyniku 12:12 podczas czwartej odsłony meczu. Po tym wyniku powtórzyła się sytuacja z pierwszego seta, gdzie stopniowo swoją przewagę zwiększał Jastrzębski Węgiel, kończąc do 18, a spotkanie 3:1 i pewnie awansując do półfinału, w którym zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto