Niewątpliwie Chelsea potrzebowała takiego zwycięstwa, bowiem po odpadnięciu z Ligi Mistrzów oraz perturbacjach związanych ze zmianą menadżera, zespół znalazł się w kryzysie. W końcu po raz pierwszy zdarzyło się, aby zwycięzca Champions League w następnym sezonie zakończył te rozgrywki na fazie grupowej. W efekcie Abramowicz swoją bezwzględną ręką zwolnił z funkcji trenera kochanego przez kibiców Roberto Di Matteo i zastąpił go Rafaelem Benitezem. Ten sam Benitez, kiedy był szkoleniowcem Liverpoolu, zarzekał się, że nigdy nie będzie pracować w Chelsea, przez co kibice nie darzą go sympatią.
Ale być może po wczorajszym meczu w końcu przekonają się do Hiszpana, bo takiego pogromu dawno w Premier League nie było. Aby lepiej odzwierciedlić to, co działo się na boisku, warto dodać, że Chelsea nie wykorzystała rzutu karnego, a jednym z najlepszych piłkarzy tego spotkania był bramkarz Aston Villi, Amerykanin Brad Guzan. A przecież "The Blues" rozgromili Aston Villę aż 8:0!
Bramki dla Chelsea strzelali kolejno Fernando Torres, David Luiz, Branislav Ivanovic, Frank Lampard, Ramires, Oscar, Eden Hazard. Na specjalne uznanie zasługują gole strzelone przez Luiza i Hazarda. Najpierw, w 29. minucie do rzutu wolnego podszedł ten pierwszy i posłał potężnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Piłkarze stojący w murze przerażeni siłą uderzenia rozstąpili się i uchylili głowy. Choć piłka zmierzała w środkową część bramki, Guzan był bez szans. Najpiękniejszą bramkę zobaczyliśmy jednak pod koniec spotkania. W roli głównej wystąpił "belgijski Messi" czyli Eden Hazard. Belg urządził sobie na lewym skrzydle slalom, mijając kolejnych zawodników. Całość zakończył fantastycznym strzałem w prawy róg, pod poprzeczkę. To było zwieńczenie dzieła.
Chelsea odniosła najbardziej spektakularne zwycięstwo od kilku miesięcy. Być może będzie to początek nowej ery w klubie ze Stamford Bridge - ery hiszpańskiego menadżera Rafaela Beniteza.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?