Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cichociemni z Sopotu (1)

Darek Szczecina
Darek Szczecina
Tablica upamiętniająca por. Jana Jokiela na sopockiej Kwaterze Armii Krajowej.
Tablica upamiętniająca por. Jana Jokiela na sopockiej Kwaterze Armii Krajowej. Dariusz Szczecina
W czasie II wojny światowej w sposób cichy i tajemniczy z jednostek polskich na terenie Wielkiej Brytanii znikali żołnierze. Byli szkoleni w ośrodku SOE w Briggens do służby otoczonej ścisłą tajemnicą.

Do ośrodka SOE w Briggens w Wielkiej Brytanii na szkolenie do służby otoczonej ścisłą tajemnicą przybywali wyselekcjonowani polscy żołnierze, najlepsi z najlepszych. Z połączenia dwóch słów (cichy oraz ciemny) powstał określający ich termin: "cichociemni". 344 z nich zostało skierowanych drogą powietrzną do Polski. Sylwetkę pierwszego z trzech powojennych mieszkańców Sopotu, przedstawiam poniżej.

Pierwsze loty z cichociemnymi odbyły się w lutym 1941 roku. Miały one charakter doświadczalny zarówno dla pilotów, jak i dla skoczków. Analizowano każdą operację, każde potknięcie. W dziewięciu udanych z dwunastu przeprowadzonych operacji lotniczych zrzucono do kraju 48 skoczków.

W siódmej ekipie (operacja „Belt” pod dowództwem kpt. Antoniego Voelnagela) znajdował się powojenny mieszkaniec Sopotu por. Jan Jokiel ps. „Ligota” (rocznik 1906), pochodzący z Łodzi. Ukończył Wyższą Szkołę Ekonomiczną w Warszawie, zaś po wojnie uzyskał tytuł magistra ichtiologii w Wyższej Szkole Rolniczej w Olsztynie. Jako rezerwista w stopniu podporucznika ukończył Centrum Szkolenia Lotniczego w Dęblinie. To sprawiło, że w 1939 r. otrzymał przydział do 4. pułku lotnictwa. W kampanii wrześniowej walczył w ramach Armii „Poznań”. Po klęsce przez Rumunię dotarł do Francji. Brał udział w bitwie o Anglię, latając na myśliwcach 302. Dywizjonu Myśliwców.

Następnie, ze względu na biegłą znajomość języka angielskiego, został powołany do sztabu dywizjonu stanowisko oficera taktycznego. W maju 1941 r. zaproponowano mu powrót do kraju, na którą przystał bez namysłu. Przeszkolony w zakresie konspiracji ze specjalnością wywiadu, został zaprzysiężony 13 stycznia 1942 roku. Zrzut na polskie ziemie miał odbyć się 8 km na północny wschód od Końskich. Pomyłkowo dokonano go 6 km na zachód od czuwającej placówki „Kopyto”, w pobliżu dobrze oświetlonego obozu jenieckiego w Baryczy. Jokiel wylądował na sośnie oddalonej zaledwie kilkadziesiąt metrów od drutów okalających obóz. Dopiero nad ranem skoczkowie skontaktowali się z placówką. Po dotarciu do Warszawy "Ligota" otrzymał przydział w Komendzie Głównej Armii Krajowej w wydziale lotniczym.

Następnie został przeniesiony do Krakowa, na stanowisko kierownika referatu lotniczego. Zajmował się tam wyborem miejsc pod przyszłe lotniska. Do wywiadu powrócił w 1943r., otrzymując przydział w Biurze Studiów II Oddziału KG AK. Jednocześnie pracował na lotnisku Okęcie pod przybranym nazwiskiem Karol Dawidek. 1 sierpnia 1944 r. po nieudanej próbie opanowania lotniska przedostał się na Ochotę, skąd wraz z ludnością cywilną został przewieziony do obozu w Pruszkowie, z którego udało mu się uciec. Po zakończeniu wojny podjął pracę w Poznaniu. Do Sopotu przyjechał w drugiej połowie 1945 roku. Za wojenne bohaterstwo został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.

Wojenne losy Jana Jokiela przyciągały uwagę Urzędu Bezpieczeństwa, założono podsłuch w jego mieszkaniu. Nie dano mu pracować zgodnie ze zdobytym wykształceniem. Początkowo był inspektorem d/s UNRRA w Ministerstwie Rolnictwa, od 1950 pracował w Centrali Rybnej. Był pomysłodawcą i budowniczym Rybackiego Ośrodka Doświadczalnego w Oliwie. Opublikował kilka pozycji z zakresu rybołówstwa. Opisał swoje wojenne losy w książkach „Udział Polaków w Bitwie o Anglię” (1972) oraz „Wróciłem najkrótszą drogą” (1990).
W wolnej Rzeczypospolitej współtworzył Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. Jego żona Zofia przez kilka lat pełniła funkcję prezesa sopockiego koła ŚZŻAK. Zmarł w 1996 roku. Został pochowany na Cmentarzu Katolickim w Sopocie obok matki, łączniczki AK.

Znajdź nas na Google+

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto