Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej z PZPN, czyli ad vocem do artykułu R. Kozieła

Mateusz Pułkowski
Mateusz Pułkowski
W artykule Radosława Kozieła wyczułem lekką nutkę obawy o to, co będzie jeśli dojdzie do ingerencji rządu w PZPN i ustanowienia zarządu komisarycznego.

Być może się mylę, ale chciałbym uspokoić i przekonać nie przekonanych, że ingerencja w Związek jest jak najbardziej potrzebna. Ze wszelkimi jej konsekwencjami. Bo tylko ona może oczyścić polski futbol.

Po pierwsze, uważam, że w żadnym wypadku nie powinniśmy oglądać się na Grecję i jej federację piłkarską. Chociażby z tego powodu, że to cały czas aktualny mistrz Europy, do których to mistrzostw ani razu nie awansowaliśmy. Nie jest u nich tak źle, skoro z przeciętniaków – zatrudniony przez federację niemiecki trener – potrafił zrobić gwiazdy Euro.
Wyczyścić związek

Odnoszę wrażenie, że wśród działaczy i kibiców pojawiła się histeria powodowana pogłoskami o tym, że w przypadku wprowadzenia w PZPN zarządu komisarycznego FIFA miałaby wykluczyć nasze drużyny, a może nawet i reprezentację z rozgrywek pucharowych. A ja zadaję sobie pytanie – co by się wielkiego stało? Nie awansowalibyśmy przecież do Euro, na którym i tak ani razu nie byliśmy. Drużyny, zamiast odpaść w pierwszej, albo drugiej rundzie rozgrywek pucharowych, po prostu by w nich nie wystartowały. I tyle! Uniknęlibyśmy kolejnej kompromitacji, a przy okazji „wyczyszczono by” związek.

Polskie porażki

Zauważmy, że ostatnimi czasy liga upadła tak nisko, że aż strach przeglądać wyniki. Polskie drużyny mają szczególne predyspozycje do przegrywania z reprezentantami ósmego świata piłkarskiego. Przypomnę choćby porażkę Lecha w Pucharze Intertoto 0:1 z trzecią drużyną...Mołdawii, tudzież wyczyny tej drużyny podczas pamiętnego meczu z Terekiem Grozny (druga liga... czeczeńska) i odpadnięcie z tego samego pucharu kilka sezonów temu.

Podobnych przeżyć dostarczyła nam nie tak wcale dawno temu, dziś już drugoligowa Polonia Warszawa, której wycieczka do... Kazachstanu na mecz pucharowy, skończyła się wynikiem 0:3 i w efekcie wymęczonego u siebie 0:0 odpadnięciem z pucharu.

Żarty a nie mecze

Moim zdaniem to są żarty, a nie mecze piłkarskie. Często mający status gwiazdy ligowej zawodnicy, wykonują na treningach ilość ciężkiej pracy odwrotnie proporcjonalną do ilości żelu we włosach. Oczywiście nie wszyscy, ale pierwsze zdanie wypowiedziane do dziennikarzy przez Macieja Żurawskiego po odbytym treningu w Szkocji o czymś świadczy – tutaj trenuje się dwa razy ciężej.

Dlatego uważam, że wejście komisarza do PZPN, zawieszenie rozgrywek przez FIFĘ nawet na 3 lata, budowa od podstaw nowego koordynatora rozgrywek, lub od razu powołanie kilku konkurencyjnych w myśl ustawy o kulturze fizycznej – nie wpłynie specjalnie ujemnie na rozwój futbolu w naszym kraju, wręcz przeciwnie.

Należałoby wówczas ponownie zarejestrować kluby, jako samodzielne spółki prawa handlowego. Jeżeli będą dobre, to ich działalność będzie można zapisać in plus. Jeśli nie, to po co nam one? Lepiej mieć 4 kluby na poziomie europejskim, niż ponad 30 w I i II lidze, ale wielokrotnie na poziomie podwórka...

Sztandar PZPN wyprowadzić

Kontynuowanie i trzymanie w ryzach tego, z czym mamy do czynienia obecnie mija się z celem. Związek działa na chorych zasadach. Na Mundialu byli obecni wszyscy trenerzy niemieckiej Bundesligi – obserwowali nowinki, nowe rozwiązania taktyczne, doszkalali się. Z Polski PZPN wysłał dwóch trenerów, ale za to całe tabuny działaczy. Dodając do tego ujemne punkty jakie zdobywają w rankingu FIFA polskie drużyny we wspomnianych wyżej rozgrywkach pucharowych, otrzymujemy obraz polskiego futbolu.

Kiedyś, w latach osiemdziesiątych, Anglicy mieli problemy z kibicami. Zawiesili rozgrywki ligowe na pięć lat (grały tylko ligi regionalne) i wycofali drużyny z rozgrywek pucharowych. Przez ten okres czasu całkowicie zmodernizowano cały system rozgrywek (nie tylko w odniesieniu do kibiców).

Dzisiaj Anglicy są dumni z własnej ligi, której kluby odnoszą sukcesy na arenie międzynarodowej. Podobnie należy postąpić z PZPN. Należy skończyć z rozwiązaniami rodem z minionego systemu. Wprowadzić zdrowe, przejrzyste rozwiązania rynkowe. Jasno określić funkcje i zorganizować fachowe, podzielone kompetencjami ciała koordynujące. Sztandar PZPN należy już tylko wyprowadzić.

Od redakcji:
Powyższy tekst jest odpowiedzią do artykułu Radosława Kozieła, pt. "Co dalej z PZPN?". Aby go przeczytać, kliknij tutaj:

https://naszemiasto.pl/wiadomosci24/

Radosław Kozieł również zareagował na opinię Mateusza. Oto ona: https://naszemiasto.pl/wiadomosci24/

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto