Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co kraj to obyczaj. Warto o tym pamiętać, podróżując po świecie

Magdalena Fijołek
Magdalena Fijołek
Jak zachować się za granicą, by nikogo nie urazić? Wbrew pozorom, to może nie być takie proste. Mówimy innymi językami, mamy odmienne zwyczaje i wierzenia. Warto to wziąć pod uwagę przed rozpoczęciem podróży!

Żyjemy w kraju, który raczej należy do liberalnych. Mało zachowań nas naprawdę szokuje i nie należymy do narodów, które agresywnie reagują na odmienność. Dlatego turyści przyjeżdżający do Polski dobrze się czują i nie muszą się szczególnie zastanawiać na tym, w jaki sposób mogą usiąść, by nikogo nie urazić czy też jak się ubrać, by nikogo nie zgorszyć. Ale nie wszędzie tak jest...

Przynajmniej dwa razy w życiu, z powodu swojej ignorancji - choć zawsze wydawało mi się, że z szacunkiem podchodzę do wyznaczonych zasad - obraziłam odczucia mieszkańców kraju, który odwiedzałam.

Jedno z tych zdarzeń miało miejsce na Ukrainie. Wchodząc do cerkwi w miejscowości, którą ciężko znaleźć na mapie, zapytałam, czy mój strój nie jest zbyt rażący dla strażniczki tego miejsca - wiekowej pani stojącej przy wejściu i taksującej wzrokiem każdego, kto przekraczał próg. Byłam przygotowana na to, że mnie nie wpuści i będę musiała przyodziać długą sukienkę i chustkę, ale staruszka nie miała nic przeciw temu, bym weszła do środka. I wszystko byłoby w porządku, gdyby chwilę później nie przyszła jej koleżanka i nie oceniła, że mój strój jednak nie przystoi świętemu miejscu. Z cerkwi zostałam wyrzucona, a pod moim adresem padło kilka epitetów. Z kolei w Turcji, starsza kobieta nie bardzo była w stanie zaakceptować to, że siedziałam prezentując światu podeszwy moich butów. A skąd mogłam wiedzieć, że to może komukolwiek przeszkadzać?

Łukasz Neska z eSKY.pl przypomina: Musimy pamiętać, że gdy zjawiamy się w jakimś kraju - nawet bardzo przychylnie odnoszącym się do turystów, z mieszkańcami, którzy wręcz czekają na gości - to nie jesteśmy u siebie i powinniśmy przestrzegać choć tych najbardziej podstawowych zasad grzecznościowych. Dlatego przygotowując się do podróży, poza tymi stronami w przewodniku, które opisują lokalne zabytki czy kuchnię, musimy dokładnie prześledzić te, poświęcone, zwyczajom i tradycjom. To może nas uchronić przed wieloma nieprzyjemnymi sytuacjami.

Niby takie proste, a jednak… odkąd zaczęłam samodzielnie jeździć po świecie przykładam do tego coraz większą wagę. Spójrzmy na nasz kontynent, wydawałoby się, że bez problemu możemy się po nim poruszać i że wszyscy zachowują się podobnie do nas. To niestety półprawda. Nawet w krajach sąsiadujących z nami zdarzają się pomyłki. Język polski i słowacki są do siebie tak podobne, że bez problemu możemy się porozumieć z tamtejszą ludnością. Jednak pewne słowa, które u nas mają wydźwięk zupełnie neutralny - jak wyraz „szukać” - zza granicą są traktowane jako wulgaryzm i użycie ich może być postrzegane bardzo niedobrze. W Grecji i Bułgarii zupełnie inaczej niż w Polsce kiwa się głową na „tak” i „nie”. Jeśli skiniemy głową pionowo, oznacza to "nie", natomiast "tak" oznacza poziomy ruch głową. Powściągliwi mieszkańcy Wielkiej Brytanii nie akceptują pokazywania liczby "dwa" poprzez podniesienie dwóch palców z grzbietem dłoni zwróconej ku rozmówcy. Ten znak odbierany jest jako bardzo niegrzeczny, więc lepiej nie pokazujmy w ten sposób barmanowi w pubie ile piw chcemy zamówić!

Skoro już w Europie pojawiają się problemy, to co się dzieje na innych terenach? Tam niestety bywa jeszcze trudniej. Zwłaszcza, gdy jest się samotnie podróżującą kobietą, bo ta powinna uważać nawet na to, które miejsce zajmuje w środkach komunikacji publicznej. W krajach muzułmańskich najlepiej usiąść przy oknie, siedzenie przy przejściu jest źle widziane przez miejscową ludność. Palenie papierosów czy picie alkoholu na ulicy jest niedopuszczalne, a gdy robi to osoba płci pięknej, wręcz wyzywające. Na Bliskim Wschodzie lepiej też zapomnieć o turystycznej manii fotografowania wszystkich i wszystkiego. Najpierw należy zapytać o pozwolenie, zwłaszcza gdy chce się zrobić zdjęcie kobiecie. Warto też pamiętać, by jeść wyłącznie prawą ręką, jeżeli chcemy coś komuś podać to również prawą dłonią, ponieważ lewa jest używana do celów higienicznych i uważa się ją za nieczystą. Lepiej też nie pokazywać nikogo palcem, może to być traktowane jako wyzwanie do walki i nie popełnić mojego błędu czyli nie pokazywać podeszew od butów, gdyż to jest odbierane jako wyjątkowo obraźliwe.

Im dalej na wschód tym zasady kurtuazji są coraz bardziej różne od tych, które znamy i Polakowi coraz trudniej się wśród nich poruszać. Każdy kraj ma swoje odmienne wierzenia, które nam - Europejczykom wydają się zabobonne lub zaskakują nas, jako coś odmiennego od tego, co znaliśmy do tej pory. W Wietnamie, nie wolno chwalić urody dzieci, bo to może ściągnąć na nie uwagę złych duchów.

A w Kambodży trzeba uważać na kolor biały, który jest zarezerwowany na pogrzeby, dlatego jeżeli chcemy być uprzejmi nie obdarowujmy nikogo białymi kwiatami czy prezentem zapakowanym w biały papier. Każdy kraj ma swoje reguły, do których jako goście powinniśmy się dostosować. Dlatego warto przed podróżą odwiedzać takie portale jak np. culturecrossing.net, nie znam lepszego przewodnika po lokalnych zwyczajach. A prawda jest taka, że gdy znamy i respektujemy przyzwyczajenia, i wierzenia „tubylców” zupełnie inaczej nas odbierają. Są w stosunku do nas bardziej ufni, otwarci, a to pozwala na poznanie kultury kraju z bliska… od środka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto