Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Coś z Nightside" Simona R. Greena - recenzja książki

michalmazik
michalmazik
Okładka książki
Londyn to miasto bezpieczne nawet dla szarych śmiertelników. Czasem zdarzy się jakieś zabójstwo, częściej kogoś pobiją lub okradną (czasem jedno i drugie). Nie jest to jednak regułą, by mówić o zagrożeniu. Nie, jeśli Londyn porówna się z jego czarnym sercem - miastem wewnątrz miasta, które daje nielicznym nieograniczone możliwości, a dla większości jest koszmarem z najgorszych snów. To miejsce to inna rzeczywistość. To Nightside.

"Taylor" - to słowo jest wypowiadane w Nightside podejrzanie regularnie. Typy spod ciemnej gwiazdy, najlepsi zabójcy, łowcy głów - wszyscy chcą dopaść Taylora. W Nightside nie można narzekać na brak atrakcji: trwa nieustanna noc, co daje pole do popisu w zbrodniczych praktykach, nikogo nie zaskakują obcy przybysze, postacie boskie i diabelskie, duchy-budynki czy przestępcy z paranormalnymi zdolnościami. Kraina gromadzi największe szuje, bandytów i ludzi, dla których uporządkowany, normalny świat jest nie do zniesienia. Kim jest zatem osoba, która wzbudza takie zainteresowanie w miejscu, gdzie czas biegnie inaczej, magia jest na porządku dziennym i nie obowiązują żadne zasady?

Kim jest Taylor?

John Taylor kilka lat temu opuścił Nightside w niezbyt pomyślnych dla niego okolicznościach. Obecnie pracuje (a raczej wiąże koniec z końcem) jako detektyw od trudnych spraw w niemagicznej, zwykłej części Londynu. Tutaj to dopiero wieje nudą. Gdy do gabinetu detektywa trafia elegancko ubrana kobieta, Taylor przeczuwa większą sprawę, widząc szansę na zarobienie konkretnej forsy. Ostatecznie to właśnie dobra materialne przekonują go, aby przyjąć zlecenie i odszukać córkę klientki. Detektyw początkowo waha się, gdyż tropy prowadzą do Nightside, w dodatku kobieta zamierza udać się razem z nim. Wahanie nie trwa jednak długo. Detektyw pełen obaw powraca na stare śmieci i od razu wzbudza zainteresowanie nieprzychylnych mu istot. Koszmary powracają.

Simon R. Green stworzył ciekawą serię o tajemniczym i ponad naturalnie uzdolnionym detektywie. Pierwsza część "Coś z Nightside" nie zawodzi. Krwawe walki, pojedynki umysłów, demonstracja sił, intrygujące rozmowy w lokalach, gdzie czas się zatrzymuje, pokazują, że autor nie lubi stosować półśrodków. Po krótkim zastoju w pierwszych stronicach książki, akcja rusza pełną parą i nie zatrzymuje się już do końca.

"Coś z Nightside" to połączenie kryminału z heroicznym fantasy, z zaznaczeniem, że za herosów uznaje się najgorszych bydlaków, jakich Ziemia (i nie tylko) zrodziła. Książka posiada wszelkie cechy prozy detektywistycznej - narastanie napięcia, rozwiązywanie zagadki począwszy od nitki aż do niezwykle zaplątanego kłębka, tajemnicza, wymagająca klientka czy podwójne dno wielu historii. Autor posunął się dużo, dużo dalej i wyszedł poza sztywne ramy gatunku. W "Coś z Nightside" aż kipi fantastyką i co ciekawe - to jest dobre połączenie. Simon R. Green bardzo udanie utrzymał klimat majestatycznego i pełnego tajemnic Londynu.

Główny bohater - John Taylor to postać interesująca, ale niekoniecznie oryginalna. Współcześnie w literaturze obserwuje się trend tworzenia twardzieli, którzy nie uczynią nic za darmo (przynajmniej tak twierdzą) i dla odmiany podejmą się każdej, nawet niewykonalnej pracy za godziwą zapłatę. Oczywiście taki bohater musi mieć tajemniczą przeszłość oraz wrodzony dar, którego jeszcze nie odkrył, a który może doprowadzić do zniszczenia świata lub nawet wszechświata. Oprócz tego bohater otrzymuje skąpy zestaw zalet, dzięki którym czytelnik może go polubić. Nie inaczej jest w książce Simona R. Greena. Detektyw skrywa wiele tajemnic, ocenia ludzi pod kątem zasobności portfela i ma niezwykłą zdolność - potrafi odnaleźć każdą rzecz, każdy przedmiot czy nawet słaby punkt wroga. Mimo braku nowatorstwa autora podczas tworzenia postaci, książka jest wciągająca, a bohatera nawet da się lekko polubić.

Ciekawym elementem książki są dialogi. Czytelnik wprowadzany jest w świat Nightside oczami klientki, do której bohater wbrew swoim zasadom zaczyna czuć coś więcej niż obowiązek opieki. Dla niej wszystko jest niezwykłe, każda rzecz dziwi, a detektyw opowiada nieprawdopodobne historie. Jeśli wliczyć do tego sporadyczny cięty humor, riposty i niedomówienia - język kryminału okazuje się nader interesujący.

"Coś z Nightside" Simona R. Greena to dobra literatura kryminalistyczno-fantastyczna. Niezwykły, chociaż okrutny świat, odważny i uparty bohater oraz intrygująca zagadka sprawiają, że czytelnik nie będzie się nudził. Apokaliptyczne wizje przyszłości, ogromne karaluchy i obcy są tu tylko dodatkiem.

Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin 2011

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto