Nie pierwszy to, okraszony uśmiechem clowna gest prezesa, mający przekonać wyborców, iż jest człowiekiem dobrej woli, przyjaznym wujkiem i facetem do rany przyłóż. Kaczyński przypomina mi w takich momentach Gołasa, który w Kabarecie Starszych Panów śpiewał piekielnego twista: za dnia był śliczny oraz liryczny.
Od nocnych przemian w upiora ma Kaczyński swoje substytuty i na wczorajszym posiedzeniu Sejmu bardzo udatnie wywrzeszczała drugą część piekielnego twista pani Zalewska, bijąc rekordy Kempy w chamstwie, decybelach i gestykulacji rodem z końskiego targu.
Mając w pamięci powiedzenie prezesa, że „w normalnym kraju Kopacz nie mogła by być kimkolwiek”, nie mam żadnych złudzeń, jak została przyjęta jej nominacja i jak będzie od pierwszej chwili przez opozycję traktowana. Dzisiaj zresztą potwierdził to Hofman mówiąc u Rymanowskiego, że prezes nie rozmawia z politykami „nie jego klasy”.
Obraz pogardy PiS-u do pani premier dopełniło dyżurne sejmowe chamidło – Pawłowicz - szeleszcząc podczas całego przemówienia gazetami, i - już w kuluarach - wydając paszczą dźwięk, że do 2020 roku Kopaczowej na świecie może już nie być.
Nie wiem, czy ktoś kiedyś wyda w twardej oprawie „kronikę zbydlęcenia w Sejmie polskim”, ale jeśli tak, to dzisiejsze występy Zalewskiej i Pawłowiczówny będą mieć w niej własne hasła tłustym drukiem.
Co do reszty obserwowanych uważnie obrad sejmu, to jako oddalona o lata świetlne od kręgów władzy i stolicznych plotek prosta obywatelka stwierdzam, że:
- marszałek ze stoickim spokojem nie dał się „zabłajszczakować” przez faceta, który po cichej naradzie z prezesem wlazł na mównicę i rżnąc głupa udawał, że składa wniosek formalny.
- pani premier „ogarnęła się” po niefortunnej prezentacji znakomicie, wygłosiła przemówienie z imponującym spokojem, sygnalizując istotę bagna, w które wpadła po same uszy, ale krótkie na tyle, aby słuchacz nie odszedł od telewizora na pizzę,
- wymierzyła w eleganckiej formie twardym szpicem kopa na rozpęd swemu poprzednikowi (sądząc po minie Tuska nie mogła to być – jak twierdza niektórzy – ustawka)
- zapowiedziała, że podwyżka mojej emerytury nie jest zagrożona , co mnie cieszy (bo należę do tych, którym 30 złotych czyni różnicę istotną)
-oświadczyła, że jest pracowita, co – mam nadzieję - wróży ministrom ciężkie czasy
- dała do zrozumienia, że w tym gorącym dla niej czasie słyszała opinię pani Staniszkis i elegancko tę opinię skomentowała
- zarysowała program prac rządu na teraz i czas dalszy, co było w tym momencie jej zadaniem i obowiązkiem bez względu na krytykę licznego grona specjalistów, którzy są tym mądrzejsi, im dalsi od bycia na miejscu pani Kopacz
- odpowiedziała na pytania merytoryczne, dając do zrozumienia, że bydło na jej uwagę i traktowanie liczyć nie może
Realizację planów premier Kopacz odczujemy na własnej skórze i jest to nasz jedyny i nienaruszalny przywilej bez względu na to, kto nami rządzi.
Osobiście życzę tej dzielnej kobiecie siły, ukręcenia w zarodku aroganckich zakusów ministrów i rządzenia krajem tak, aby dostała możliwość realizacji planów, zakreślonych w dalszym przedziale czasowym.
Pora wyjaśnić o co chodzi w tytule z tym drugim cudem.
Oto w nienormalnym kraju (wszak Kopacz została „kimkolwiek”) postawiono pomnik, odsłonięty kilka dni temu przez prezesa, który w tym dziele rozpoznał swego brata (sic!).
Artysta, któremu zapłacono za stworzenie pomnika Lecha, ulepił w przypływie natchnienia postać ze swych pobożnych marzeń: obu Kaczyńskich ustawił w pionie aby uzyskać efekt bohatera niskiego, ale wysokiego wzrostu, postać ubrał w garnitur, wspólną twarz braci ubogacił podobieństwem do świętego Wojtyły bez tiary wszakże a nawet bez paliusza, pozostawiając jednakże papieską rękę.
Ręka owa, z dwoma palcami zastygłymi w brązie, podniesie się w papieskim geście błogosławienia tłumów, a genialny twórca brązowo-genetycznej mieszanki zmieni napis na cokole, który będzie brzmiał: „Jaimójbrat dla wiernego ludu Siedlec oraz reszty świata”.
I to będzie właśnie oczekiwany, wspólny cud trzech największych świętych polskich.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?