Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czeladź: czterolatek trafił do szpitala z roztrzaskaną głową

Małgorzata Sarapkiewicz
Małgorzata Sarapkiewicz
W ciężkim stanie, z roztrzaskaną głową, do szpitala trafił chłopczyk przypadkowo uderzony metalowym kluczem.

Do wyjątkowo nieszczęśliwego zdarzenia doszło dzisiaj (24 marca) w Czeladzi na Śląsku. Jak poinformował nas mł. asp. Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji, był to przypadek.

Na ul. Nowopogońskiej w Czeladzi zepsuł się autobus. Kierowca zatrzymał jadącego drogą tira prosząc szofera o odholowanie. - Niestety obydwaj zrobili jednak błąd używając do holowania zwykłej linki holowniczej. Na dodatek kierowca tira prowizorycznie zabezpieczył ją metalowym kluczem do przykręcania śrub - mówi Jachimczak. Klucz nie wytrzymał jednak naporu i pękł.

W czasie gdy kierowcy montowali ten prowizoryczny hol pobliskim chodnikiem szła na spacer grupka przedszkolaków. - W chwili kiedy klucz pękł dzieci akurat przechodziły obok autobusu. Złamany fragment narzędzia został wyrzucony niczym z procy i uderzył w czteroletniego chłopczyka - relacjonuje Jachimczak. Uderzenie było tak potężne, że spowodowało u dziecka rozległe obrażenia głowy. Klucz praktycznie strzaskał głowę malucha. - Stan dziecka jest bardzo ciężki - mówi policjant.

Na miejscu został zatrzymany kierowca autobusu. Teraz policja szuka "tirowca", bo mężczyzna widząc co się stało uciekł. Obydwaj kierowcy odpowiedzą za spowodowanie wypadku, a szofer tira dodatkowo za ucieczkę i nieudzielenie pomocy.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto