Jeszcze niedawno w Polsce istniały dwa świąteczne sezony w handlu - Boże Narodzenie i Wielkanoc. Dzisiaj jest ich więcej: Dzień Babci i Dziadka, Dzień Dziecka, Halloween itp.
Taka tradycja związana z zakupami została do nas importowana w ostatnim dwudziestoleciu wolnego rynku. Wcześniej były własnoręcznie wykonywane laurki i prezenty od zakładów pracy. Handlowcy mają swoje korzyści, a my swoje. Więcej dni radosnych, rodzinnych spotkań, imprez na mieście i naszego w nich udziału. Coś się dzieje i możemy do tego wyjść. Nie musimy siedzieć w domu i czekać, aż nam każą iść na Akademię 1 Maja.
Właśnie są Walentynki. Trwają związane z nimi wszelkie rodzaju akcje internetowe związane z tzw. mailingiem wirusowym - sposobem reklamy usług internetowych lub kodowaniu marki w naszych umysłach. Proste, wesołe i darmowe gotowce, które możemy sobie wzajemnie rozsyłać do znajomych.
Walentynki odbywają się również poza internetem. Na pewno dziś więcej ludzi będzie w kinach, restauracjach, czy pubach. Organizowane są okolicznościowe koncerty. Właściciele takich przybytków dwoją się i troją by sprostać wyzwaniom klimatu spotkań dla zakochanych. To na pewno się opłaca, przecież to inwestycja w pokolenia ;-)
Nic tak nie mobilizuje do zakupów jak święta. A jeśli ktoś nie ma pieniędzy, to zawsze znajdzie się akurat jakiś kredyt w banku. Czy w ogóle warto zastanawiać się nad jakimiś pieniędzmi?
Jarosław Sławek
Artykuł zamieściłem na swoim blogu
Elbląg - teraz mój
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
