Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dana „Saga” Tomaszewska – artystka, która tworzy prace z gliny

Małgorzata Michaluk
Małgorzata Michaluk
Borysław tomaszewski
Dana "Saga" Tomaszewska, artystka, dla której glina to po prostu medium. W rozmowie przybliża swoją drogę zawodową, opowiada o zajęciach z dziećmi oraz zastanawia się nad granicą między artystyczną ceramiką użytkową a rzeźbami ceramicznymi.

W dzisiejszych czasach sztukę można zrobić praktycznie ze wszystkiego. Ty jesteś wierna glinie. Co o tym zadecydowało? Dlaczego większość Twoich prac powstaje właśnie z tej materii?

- Szczerze mówiąc, wypróbowałam wiele materiałów- brąz, wosk, gips, żywice, silikon... po to jednak, by w rezultacie i tak wrócić do gliny. To po prostu medium, w którym najlepiej mi się pracuje, a jednocześnie podchodzę do niego emocjonalnie, gdyż to właśnie glina była materiałem, w którym już na początku cywilizacji powstały pierwsze wypowiedzi plastyczne. Glinę można stosować jako materiał początkowy do wykonania modelu pod odlew z brązu lub gipsu. Natomiast poddanie jej procesowi wypału, zwłaszcza z zastosowaniem szkliw i tlenków metali, sprawia, że łączy ona formę przestrzenną z malarstwem.

Przez 17 lat pracowałaś w dwóch nadleśnictwach, jako osoba zatrudniona w dziale administracji, dopiero kilkanaście lat temu zajęłaś się na poważnie rzeźbiarstwem. Dlaczego tak późno? Jak wcześniej wyglądały Twoje relacje ze sztuką?

- Sztuka była obecna już w moim dzieciństwie. Rodzina ojca była uzdolniona rzeźbiarsko, ze strony matki - malarsko. Natomiast z gliną zetknęłam się za sprawą starszej siostry, która uczęszczała do liceum plastycznego. Przynosiła do domu i lepiła, a ja razem z nią. Później, już w szkole średniej, zapisałam się do Pracowni Rzeźby i Ceramiki w poznańskim Pałacu Kultury. Po maturze wybrałam jednak socjologię, na którą się nie dostałam.

Moje życie potoczyło się typową koleją losu: dom, praca, rodzina, dzieci. Do momentu aż po latach "uśpienia" dorwałam glinę. Naprędce ulepioną pracę, jeszcze mokrą, niewypaloną, wiozłam na Przegląd Twórczości Leśników w Gołuchowie. Zdobyła drugą nagrodę. Od tej pory właściwie nie rozstaję się z gliną.

Pracując podjęłam wraz z córkę naukę w Wyższej Szkole Umiejętności Społecznych, na kierunku Ochrona Prawna Dóbr Kultury, w Poznaniu.

Jak studiowało się z własną córką? To raczej rzadkość takie rodzinne pobieranie nauki. Której lepiej szło? Która z Was miała wyższą średnią ocen?

- Bardzo dobrze się razem studiowało, obie na piątkach, bo żadnej nie wypadało być gorszą. Ona po licencjacie poszła jednak na prawo, ja kontynuowałam studia na poznańskim Uniwersytecie Artystycznym na Wydziale Edukacji Plastycznej. Jeszcze przed obroną dyplomu stwierdziłam, że przyszła pora na rozstanie się z lasami i oddanie się temu, co kocham – sztuce.

Od 2012 współpracujesz z Sierakowskim Ośrodkiem Kultury, prowadzisz tam Pracownię Inspiracji Ceramicznych. Twoimi uczniami są dzieci i osoby dorosłe. Jak pracuje się z każdą z tych grup? Zacznijmy od dzieci. Ceramika nie jest na szczycie popularności, jeśli chodzi o wybór zajęć dodatkowych. Czy są kłopoty z rekrutacją do grupy?

- Obecnie raz w tygodniu odbywają się zajęcia dla dwóch dwunastoosobowych grup dzieci. Dodatkowo przychodzą na lekcje ceramiki klasy szkolne oraz przedszkola. I chociaż bardzo lubię pracować z osobami dorosłymi, to właśnie praca z dziećmi, od podstaw, przynosi najwięcej satysfakcji. Chętnych do uczestniczenia w regularnych cotygodniowych zajęciach jest bardzo dużo i podchodzą do zajęć z ogromnym entuzjazmem.

A osoby dorosłe? Co motywuje ludzi dojrzałych do uczestniczenia w zajęciach z ceramiki? Z jakich wywodzą się oni grup zawodowych? Jaki prezentują poziom umiejętności?

- Od początku w zajęciach uczestniczyła zgrana grupa dorosłych osób i młodzieży, dla których ceramika stała się pasją. Dorośli uczestnicy wywodzą się z rożnych środowisk, z przewagą osób pracujących umysłowo. Dzięki Gminie Sieraków oraz dyrekcji Sierakowskiego Ośrodka Kultury, pozyskano środki unijne na utworzenie pracowni z odpowiednim wyposażeniem. Są tu wspaniałe warunki do tworzenia. Poziom umiejętności uczestników zajęć oceniam całkiem dobrze, skupiają się oni głównie na ceramice użytkowej.

A wracając do samego procesu tworzenia… Witkacy dzielił sztukę na czystą i użytkową. Ta pierwsza powinna być nieskażona żadną funkcją. Stąd moje pytanie: gdzie według Ciebie przebiega linia oddzielająca ceramikę artystyczną od tej użytkowej? W obiegowej opinii istnieje właśnie taki podział.

- Bardzo ciekawe pytanie. Domyślam się, że masz na myśli granicę między artystyczną ceramiką użytkową a rzeźbą ceramiczną. Granice obecnie są bardzo kruche. Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że ceramiką nazywamy wszystko to, co jest zrobione z gliny i poddane procesowi wypału w wysokich temperaturach.

Do użytkowej zaliczamy ceramikę budowlaną, cegły, dachówki, płytki, sanitarną, kafle piecowe, a także naczynia oraz inne przedmioty, jak na przykład świeczniki i różną galanterię ceramiczną. Istnieją także muzyczne instrumenty ceramiczne jak na przykład okaryna.

Są naczynia, które śmiało możemy określić rzeźbami.

Może jakiś przykład…

- Na pewno prace wrocławskiej artystki prof. Grażyny Płocicy.
A kontynuując myśl… Kiedyś sztuka określana była jako kunszt, umiejętność. Starano się tworzyć przedmioty i rzeźby doskonale, piękne. Dziś aby sztuka mogła oddziaływać na odbiorcę musi mieć treść, myśl, ideę. Ceramika, jako materiał rzeźbiarski, znana jest od zarania wieków, najstarsza rzeźba ceramiczna, przedstawiająca figurkę kobiety tzw. Venus z Dolnych Vestonic, datowana jest na lata 29 000-25 000 p.n.e. Historia mówi, że zarówno rzeźby jak i naczynia mógł łączyć jakiś przekaz, rytuał.

Sam fakt użytkowości lub nie, nie stanowi wyznacznika poziomu artystycznego, posłużę się choćby przykładem krasnali ogrodowych lub figurek- bibelotów.

To w tej kwestii mamy pełną jasność… Bardzo jestem ciekawa, jakie masz artystyczne plany związane z nadchodzącym rokiem?

- Jestem w trakcie przygotowywania nowych prac na następne wystawy. W planach, w kwietniu - wystawa "Pięć pokoi", w galerii w Zielonej Górze, razem z czterema artystkami. W maju - tradycyjna "Majówka" z grupą Złota Linia. Wystawa ta odbędzie się w ramach obchodów Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu. Na wiosnę planuję też udział w wystawie miniatur, w Norwegii. W lecie -tradycyjnie będę kuratorem Wystawy rzeźby na wodzie, w ramach 12. Warszawskich Spotkań Ceramicznych, organizowanych przez Związek Ceramików Polskich. To będzie szczególny rok, ponieważ w jego drugiej połowie czeka mnie sześć kolejnych wystaw…

Dziękuję za rozmowę.

Dana „Saga” Tomaszewska – artystka, która tworzy prace z gliny, a konkretnie rzeźby ceramiczne oraz artystyczną ceramikę użytkową.

Absolwentka Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu, kierunek: Ochrona Prawna Dóbr Kultury, poszerzona o dodatkowe zajęcia z malarstwa, rzeźby i rysunku( licencjat) oraz Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, kierunek: Edukacja Artystyczna, studia II stopnia.

Jej prace znajdują się w przestrzeni publicznej Sierakowa, miedzy innymi: makieta miasta Sierakowa, zegar słoneczny analemmowy , tablica bł. Narcyza Putza, popiersie Napoleona Bonaparte. Wykonała ceramiczne postacie Wichny i chochlików, które są gadżetami popularyzującymi miasto.

W swoim dorobku ma wiele wystaw zbiorowych i indywidualnych.

Należy do Związku Ceramików Polskich, Wielkopolskiego Związku Artystów Rzeźbiarzy, Związku Artystów Pedagogów Ceramiki i Rzeźby.

Pisze recenzje artystyczne, współpracuje z czasopismami, np. "Szkło i Ceramika", "Świat kominków”.
Jest jedną z założycielek nieformalnego „stowarzyszenia” Złota linia.

Prace – Dany „Sagi” Tomaszewskiej można aktualnie oglądać We Wrocławiu, do 12 grudnia br. w auli budynku NOT przy ul. J. Piłsudskiego74, w ramach wystawy twórców Złota Linia, a następnie Vivid Gallery - Galeria Wnętrz Domar przy ul. Braniborska 14. A także w Poznaniu, do końca roku, w Poema Cafe przy ul. Langiewicza 2

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto