Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dla kogo nowa Konstytucja?

Waldemar Korczyński
Waldemar Korczyński
Każde duże zło zaczyna się od zła małego. Społeczeństwo antyobywatelskie, rozbite i zatomizowane też. Tym małym złem jest nasza powszechna akceptacja chamskich zachowań naszego Państwa.

Fajnie jest!

Mniej i bardziej uczeni prawnicy i politycy od kilku dni dyskutują, czy lepiej jest postanowienia Trybunału Konstytucyjnego olać, czy zgodzić się by orzekał on we własnej sprawie. I na dziś nie ma dobrego sposobu na ustalenie kto ma rację. Ja od lat paru pisuję teksty o konieczności rozstrzygania takich sporów poprzez ustalenie, że prawnicy powinni posługiwać się zwykłą logiką, ale nikt chyba nie brał tego poważnie. Wątpię zresztą by głos osobnika mojego pokroju i stopnia znaczenia w polskiej rzeczywistości, do jakiegokolwiek decydenta docierał. Kilka miesięcy temu napisałem kolejny tekst o wyższości rozumowań logicznych nad autorytetami („Łatwy sposób na poprawę władzy sądowniczej”, zob.np. portal wiadomości24, niepoprawni lub aferyibezprawie). W najczarniejszych snach nie oczekiwałem wówczas, że życie dopisze mu (temu tekstowi) tak komiczną ilustrację. Mamy oto sytuację gdy jedni uważają, że prawo narusza Prezydent RP, a drudzy, że Trybunał. Jakby nie kombinował chodzi o najwyższe organy Państwa. Komentarzy jest mnóstwo. Paweł Kukiz np. dość przytomnie zauważył, że „Konstytucja jest mdła”, bo na jej podstawie sporu tego rozstrzygnąć nie można. Nie wiem o czym myślał, ale faktem jest, że bardzo mało problemów prawnych można dziś jednoznacznie rozstrzygnąć. Rzecz w tym, iż rozstrzygnięcia takie zapadają na zasadzie uznawania rangi autorytetów; jak my uznajemy, że Kowalski jest „nasz”, a Nowak jest „onych”, to wiadomo, że Kowalski jest mądry, a Nowak głupi i w związku z tym to my mamy rację. „Oni” są, oczywiście dokładnie przeciwnego zdania, co pozwala zarabiać dziennikarzom i komentatorom, a zwykłym ludziom umożliwia słuchanie z otwartą gębą ich uczonych sporów z których nic nie kumają. No i tu pojawiają się dwa pytania.
1. Czy da się tak zrobić, by zwykły, szary obywatel dysponował sposobem sprawdzenia, kto w takim sporze ma rację?
2. Czy gdyby obywatel taki sposób miał, to chciałby z niego skorzystać?
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest pozytywna. Gdyby Konstytucja nie była „mdła”, to sposób taki by istniał. Należałoby wziąć studenta jakiegoś rozsądnego kierunku (np. fizyka, matematyka), postawić mu flachę i posadzić go przy komputerze by sprawdził, co też ci uczeni prawnicy wygadują. Jakby mu dać na początek małego kielicha (by się za szybko nie opił), to za kilka(naście?) minut wyprodukowałby jasną odpowiedź. I każdy taki student podałby dokładnie tę samą odpowiedź. Jakby kto miał więcej forsy to mógłby za to samo zapłacić np. jakiemuś profesorowi i miałby to samo, ale drożej, co pewnie podniosłoby rangę odpowiedzi. O tym właśnie pisałem we wspomnianym wyżej tekście. Odpowiedź na drugie pytanie już taka prosta nie jest. Przyczyn jest wiele, a ten tekst jest o jednej z nich.

O co chodzi?

Twórcy projektu nowej Konstytucji jeszcze przed pracami nad samym projektem zechcą sobie pewnie odpowiedzieć na mnóstwo pytań o to jaka i dla kogo ta Konstytucja ma być i jakie ma chronić wartości. Pierwsze pytanie (jaka?) jest wdzięcznym tematem sporów rozmaitych uczonych „konstytucjonalistów”. Uczeni ci, jeśli nawet usłyszą czasem głosy zwykłych obywateli, to ich (tych obywateli) wnioski opatrują tyloma komentarzami, że nawet Bismarck swoim powiedzeniem (84 Professoren, Vaterland du bist verloren, tj. w wolnym tłumaczeniu „(Opinie) 84 profesorów zgubią ojczyznę”) im nie podskoczy. Ja chętnie te opinie kiedyś skomentuję, ale dziś chciałbym zasygnalizować niektóre aspekty drugiego i trzeciego pytania; „Dla kogo ta Konstytucja i jakie ma chronić wartości?”. W mojej opinii Konstytucja tworzona będzie być może i dla ludzi, ale przy ich obojętnej, a często nieżyczliwej postawie. Nie można wykluczyć sytuacji, gdy będzie ona pisana w jakimś sensie „wbrew” oczekiwaniom obywateli, którzy potrzeby jej istnienia nie czują i nie bardzo wiedzą komu i do czego ma toto służyć.

Państwo jako wartość

Wśród wartości chronionych przez znane konstytucje poczesne miejsce zajmuje - rozumiane jako spajająca i organizująca pewną grupę ludzi instytucja - Państwo. Tzw. demokratycznym, nowoczesnym i niepodległym, Państwem cieszyliśmy się w porównaniu do takich np., Anglików raczej krótko. Być może to, a może też jakieś cechy narodowe, spowodowały, że nasze pojęcie Państwa bywa trochę inne niż np. wspomnianego Anglika. My chyba albo „bronimy Państwa do krwi ostatniej” jak roku 1939, albo usiłujemy je wykiwać jak w czasach PRL-u. Obie postawy były, niestety, usprawiedliwione. Dziś Państwo Polskie jest raczej bezpieczne i w jakimś sensie „nasze”, więc warto by może zobaczyć je jako instytucję, która coś nam gwarantuje, a nie tylko wymaga oddawania za nią życia. We współczesnym świecie tak się Państwo zazwyczaj postrzega.

Autorytet Państwa autorytetem jego funkcjonariuszy?

No i ja myślę, że takim podstawowym warunkiem sensownych oczekiwań obywatela pod adresem Państwa jest oparty o kwalifikacje i wysoką etykę autorytet jego reprezentantów. Warto może przypomnieć, że w Polsce międzywojennej obowiązywał bardzo surowy kodeks etyczny funkcjonariuszy Państwowych, przewidujący np., za niektóre przypadki korupcji karę śmierci, Nie uchroniło to Polski przed wrześniowa katastrofą, a Dołęgi-Mostowicza przed pobiciem przez ówczesne elity, ale generalnie ludzie tamto Państwo cenili chyba bardziej niż współcześni Polacy naszą Rzeczpospolitą. Można dyskutować wiele relacji obywatel – Państwo, ale ich praktyczny wymiar zawsze dotyczy również stosunków międzyludzkich na linii obywatel – funkcjonariusz Państwa.

Chamstwo Państwowe.

Ten tekst jest o czymś rzadko wspominanym, co jednak leży chyba u samych podstaw złej kondycji naszego Państwa; o powszechnie akceptowanym chamstwie tego Państwa w stosunku do swych obywateli. Ja na dziś nie wiem jak nowa Konstytucja ma się do tego odnosić, ale w moim odczuciu ani ograniczenie immunitetów, ani żadne zaostrzanie kar za przekroczenie przez funkcjonariuszy Państwowych ich uprawnień niczego nie zmieni. Tu potrzebne jest uświadomienie obywatelow

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto