Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do Jeziora Aralskiego powraca woda, ale czy powróci życie?

Piotr T. Bogdanowicz
Piotr T. Bogdanowicz
Porównanie zdjęć satelitarnych Wyspy Odrodzenia i Jeziora Aralskiego.
Porównanie zdjęć satelitarnych Wyspy Odrodzenia i Jeziora Aralskiego. Public Domain (http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Modis_aral.jpg)
W tzw. Morzu Aralskim po dziesiątkach lat kurczenia się jego obszaru, znów zaczyna przybywać wody. Całe szczęście, gdyż może uchronić to ogromną cześć Azji przed skażeniem środowiska.

Decyzje, jakie po roku 1918 podjęły władze nowo powstałego ZSSR sprawiły, że słone Jezioro Aralskie zaczęło najpierw powoli, z czasem jednak coraz szybciej umierać. Przypomnijmy, że zdecydowano, iż na suchych terenach Kazachskiej SRR, Uzbeckiej SRR i Turkmeńskiej SRR wzdłuż rzek Amu-darii i Syr-darii uprawiane będzie "białe złoto", czyli bawełna, która ma stać się podstawą ekonomiczną tych republik. No i cel został niejako osiągnięty. Uzbekistan po dziś dzień jest jednym z największych eksporterów bawełny na świecie. Pytanie jakim kosztem?

Początek końca

Do roku z 1960 wszystko było w porządku, jednak władze podjęły decyzję o zwiększeniu produkcji bawełny na terenie Azji Środkowej. Zaczęto wtedy używać na masową skalę nawozy sztuczne, herbicydy (środki chwastobójcze stosowane do selektywnego lub całkowitego niszczenia roślin) i DDT (trwały związek chemiczny, w zasadzie nie ulegający rozkładowi). Podjęto także decyzję o nawodnieniu pustyni Kara-Kum i przeobrażeniu jej w pola uprawne. Minister zasobów wodnych zadecydował o intensywnym wykorzystaniu wód zlewiska Aralu, zapowiadając, że w 1990 r. irygowane tereny osiągną powierzchnię 10 mln ha, a 10 lat później – 23 mln. Tym sposobem zbudowano kanał nawadniający o długości 1300 km. Od tamtej pory Aral zaczął wysychać. Poziom wody rocznie mógł obniżać się nawet o 90 cm. Zbiornik ten z powierzchni 68 tys. kilometrów kwadratowych skurczył się do 30 tys. Poziom wody obniżył się o 13 metrów, a brzeg w niektórych rejonach cofnął się nawet o 250 km. Nie ma się czemu jednak dziwić, bo jeszcze w roku 1950 do akwenu wpływało 60 kilometrów sześciennych wody, natomiast 36 lat później niespełna 1,3 kilometra sześciennego. To był cios dla lokalnej gospodarki opartej na rybołówstwie i przetwórstwie ryb. Jednak jeszcze większy był to cios dla zdrowia człowieka i środowiska naturalnego.

Używane przez dziesięciolecia DDT i inne trujące środki chemiczne zmywane były z pól i gromadziły się w wodach aralskich. Dziś sól unoszona jest przez wiatr z dna wyschniętego zbiornika i przenoszona na odległość setek kilometrów niszcząc pola uprawne. Mało tego. śmiercionośne pestycydy i sole pochodzące z jeziora dostają się do atmosfery, dochodząc do południowego Turkmenistanu przy granicy z Afganistanem. Skażony jest również Uzbekistan i południowy Kazachstan. Naukowcy przewidują, że jeżeli jezioro wyschnie całkowicie, to do atmosfery przedostanie się 15 miliardów ton soli. Wówczas niewykluczone, że zagrożenie dotyczyć będzie nie tylko Azji Środkowej, ale całego obszaru od Białorusi do Himalajów. Analiza próbek pyłu wykazała, że jest on bardziej toksyczny niż wcześniej sądzono. Wywiewy z jeziora powodują pustynnienie gleb i wysychanie setek naturalnych zbiorników wodnych nad Aralem. Przestały istnieć rozgałęzione delty Amu-darii i Syr-darii. Wody podziemne w basenach rzek są zasolone, zatrute i niezdatne do picia. Natomiast ludzie, którzy mieszkają niedaleko obecnych brzegów jeziora także umierają – na raka, tyfus, zapalenie wątroby.

Tajemnica biologiczna komunistów

Jednak ludzie chorują nie tylko z powodu chemikaliów, które z jeziora dostają się do atmosfery. Jeszcze do 2001 roku na jeziorze istniała Wyspa Odrodzenia, która dziś z powodu opadania wód stała się półwyspem, gdzie od 1948 r. znajdowały się wojskowe laboratoria broni biologicznej. W laboratorium hodowano, testowano i przechowywano odmiany m.in. wąglika i cholery. Gdy wprowadzony został nowy ustrój polityczny władze podjęły decyzję o zamknięciu tego ośrodka. Niestety z powodu braku środków finansowych pojemniki ze śmiercionośnym wąglikiem nie zostały zniszczone ani prawidłowo zabezpieczone przed uszkodzeniami (w tym m.in. przed korozją). Wiosną i latem 2002 Brian Hayes, amerykański biochemik, poprowadził 113-osobową ekspedycję, która na mocy porozumienia między rządami Uzbekistanu i USA zneutralizowała od 100 do 200 ton wąglika. Jednak według nieoficjalnych źródeł z administracji uzbeckiej, w dawnych laboratoriach znajdują się zapasy bakterii cholery wystarczające do zniszczenia życia na całej planecie.

Na ratunek...

Tragedię Jeziora Aralskiego starano się ograniczyć już w roku 1989 poprzez budowę grobli między dwoma częściami dawniej jednego zbiornika, celem maksymalnego wykorzystania wód Syr-darii. Niestety, budowa stanęła po rozpadzie ZSRR, na domiar złego źle zaprojektowana grobla częściowo się zawaliła. Jednak eksperci Banku Światowego, ONZ oraz NASA byli zdania, że pomysł z groblą jest dobry, należy go tylko prawidłowo wykonać. Finansowane przez władze Kazachstanu i Bank Światowy, a także przez miejscową ludność, która opodatkowała się na rzecz budowy grobli (1 proc. od dochodów) prace ruszyły ponownie w 2003 roku. Groblę wzniesiono z betonu i piasku w przewężeniu jeziora, na przedłużeniu naturalnego półwyspu Kokaral. Wymiary to 13 km długości i 4 m wysokości z czego wysokość ma się powiększyć dwukrotnie. Przecina ona niewielki kanał wodny łączący dwa akweny, które pozostały z jednego wielkiego wysychającego Jeziora Aralskiego.

Szacuje się że Aralsk, główny port Kazachstanu, który znajdował się 70 km od brzegu w 2011 roku ponownie dotknie wody. Tama sprawia, że wody Syr-darii nie wsiąkają w piasek, lecz zasilają północny zbiornik. Zaś dzięki uszczelnieniu kanałów nawadniających i regulacji samej rzeki na całej jej długości rocznie wlewa ona do Jeziora Północnoaralskiego nie 3, lecz 4,3 mld metrów sześciennych wody. Mniejszy akwen, czyli południowa część Jeziora Aralskiego, jest nie do uratowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto