Minął rok odkąd z pewną taką nieśmiałością ośmieliłem się złożyć na łamach W24 życzenia "Do Siego Roku bezsmoleńskiego".
Rok wypełniony emocjami, dyskusjami, doniesieniami, konferencjami, insynuacjami, oskarżeniami, kabaretonami związanymi z tematem, którego nieobecności w życiu Państwu życzyłem.
Panowie Macierewicz - politycznie i Sakiewicz - publicystycznie zadbali o to, żeby Polska była Polską, a Smoleńsk - rzeczywistością.
Wielcy ci obywatele wielkie mieli cele. Gdyby im się udało, zamiast bydlątek bożych tegoroczną stajenkę wypełniałyby lemingi, w żłóbku TRWAłoby dzieciąteczko płci wyposażonej w PiSiorek, trzej królowie nie dotarliby na czas, gdyż ojczyzna nasza od europejskiego kondominium odgrodzona by była wszechpolskim kordonem, a w celi zamiast "Starucha" siedziałby Donald Tusk.
"Suma sumarum" /:)/ dzięki przyrodzonemu obciachowi wyszło jak zawsze, czyli na opak. Z jednej strony "Smoleńsk" tak bardzo wypełnił media i świadomość społeczną, że naród nie zaczął się bać kryzysu gospodarczego.
Z drugiej strony rządzący mieli luz, bo nikt ich o nic poza "Smoleńskiem" nie pytał. Z trzeciej strony drążenie "Smoleńska" jest faktycznym kopaniem politycznego grobu Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego formacji.
W tym roku życzę wszystkim wytrwałości w nie dawaniu się, niezależności od "niezależnej.pl", nudnej stabilizacji i jeszcze raz: Do Siego Roku bezsmoleńskiego. Wszystkiego dobrego.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?