W sobotę 4 września br. na Stadionie Miejskim w Międzyrzecu Podlaskim ponad 3000 osób oficjalnie pożegnało lato. Widzom i organizatorom widowiska nie przeszkodziła chłodna, wrześniowa pogoda. Bogaty program wieczoru zakładał wiele rozrywek: paradę motocyklistów z Phanter Free Group, pokazy Paintballowe, występy zespołów rockowych: TubasSkładowski oraz PodobaMiSię z Siedlec. Jednak królowa może być tylko jedna i tej nocy była nią Dorota Rabczewska.
Występ zaplanowano na godzinę 21, ale cierpliwi fani musieli poczekać na wokalistkę jeszcze dodatkowo ponad 20 minut. Wówczas na perfekcyjnie przygotowanej scenie oczom wszystkich ukazała się uwięziona w klatce Doda, rozpoczynając swój show utworem Boys, Boys, Boys. Setki telefonów komórkowych i aparatów fotograficznych zaczęły uwieczniać tę chwilę, a męska część publiczności mogła nacieszyć oko skąpym strojem wokalistki, który odkrywał więcej niż zasłaniał.
Cały występ sceniczny był precyzyjnie zaplanowany. Fani podziwiali Dodę przebraną za czarownicę w wielkim kotle z napisem: "The bitch is on fire" podczas piosenki Dżaga. Utwór Dwie bajki wykonała na wiszącym nad sceną koniu ze świecącymi skrzydłami. Koncert był przekrojem dotychczasowej twórczość gwiazdy. Publiczność bawiła się równie dobrze przy starszych kawałkach, takich jak: Katharsis, a także tych zupełnie nowych jak Bad Girls czy Fuck it. Mimo niskiej temperatury Doda, nie miała problemów, aby zaangażować publiczność do wspólnego wykonania coveru 4 Non Blondes - What’s Up. Dodatkowo, pojawiające się na scenie fajerwerki i ogniste płomienie rozgrzały fanów do czerwoności.
Pozytywne wrażenie na widzach wywarły słowa Jana Pawła II, które usłyszeć można było w przerwie między piosenkami: "Drodzy młodzi przyjaciele, cieszę się, że jest was tu tyle. Pamiętajcie, żeby mierzyć ludzi miarą serca". Pełniły one rolę przesłania Królowej Popu. Z dużą przychylnością spotkał się także apel Dody, która opowiadając z przejęciem o chorym na białaczkę narzeczonym - Adamie Darskim (ps. Nergal), zachęciła wszystkich do rejestrowania się na stronie dawców szpiku kostnego (www.dkms.pl). Okazuje się więc, że prowokujące usposobienie Doroty Rabczewskiej ustępuje powoli miejsca refleksjom nad życiem, śmiercią i przemijaniem. Dla takiej odsłony Dody również jest miejsce w polskim show - biznesie, świadczy o tym najlepiej fakt, że w Międzyrzecu bisowała aż trzy razy.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?