Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga do wolności według Róży Luksemburg

Grzegorz Gołębiowski
Grzegorz Gołębiowski
Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego i Katolicki Uniwersytet Lubelski organizają w dniach od 5 do 7 kwietnia 2011 r. międzynarodową konferencję pt."Historia i kultura Żydów w Zamościu i na Zamojszczyźnie.

Organizatorzy zamojskiej konferencji w piśmie przewodnim skierowanym do jej uczestników wspominają m.in., że to właśnie w Zamościu "urodziła się jedna z najsłynniejszych rewolucjonistek przełomu XIX i XX w. - Róża Luksemburg".

W tym kontekście warto zastanowić się, kim właściwie była owa rewolucjonistka, której imię nosiły ulice, instytucje, zakłady pracy w okresie PRL.

Róża Luksemburg, wł. Rozalia Luxenburg, ps.Róża Kruszyńska, urodziła się 5 marca 1871 r. w Zamościu, a zmarła 15 stycznia 1919 w Berlinie zamordowana przez kontrrewolucjonistów. Była działaczką i ideologiem polskiego i niemieckiego ruchu robotniczego. Z pochodzenia Żydówka, była najmłodszym z pięciorga dzieci kupca Eliasza i Liny z domu Loewenstein. Nazwisko Luksemburg jest wynikiem błędu urzędnika stanu cywilnego. W okresie dzieciństwa przez ponad rok cierpiała na chorobę biodra, która przykuła ją do łóżka. W wyniku nieprawidłowego leczenia przypadłość ta odcisnęła na niej trwałe piętno; przez resztę życia Luxemburg wyraźnie kulała.

W 1874 r. jej rodzina przeniosła się do Warszawy. Tam ukończyła w 1887 r. II Warszawskie Żeńskie Gimnazjum. Jeszcze jako uczennica wstąpiła do kółek partii "Proletariat". W 1887 wstąpiła do samej partii. W 1889 r. wyjechała do Zurychu, gdzie studiowała filozofię, ekonomię i prawo. Obroniła doktorat na temat rozwoju przemysłowego Królestwa Polskiego. Początkowo w Polskiej Partii Socjalistycznej, w 1893 wraz z Leonem Jogichesem założyła Socjaldemokrację Królestwa Polskiego, przekształconą w 1900 r. w Socjaldemokrację Królestwa Polskiego i Litwy. Redagowała w Paryżu organ partyjny "Sprawa Robotnicza".

Od 1898 r. mieszkała w Niemczech. Wychodząc za mąż za anarchistę Gustawa Lubecka, uzyskała niemieckie obywatelstwo. Należała do przywódców Socjaldemokratycznej Partii Niemiec i uczestniczyła w obradach II Międzynarodówki.

W 1903 r. mieszkała w Poznaniu przy obecnej ulicy Szmarzewskiego 21. W 1904 r. spędziła 3 miesiące w więzieniu za obrazę cesarza Wilhelma II w publicznym przemówieniu. W latach 1905-06 więziona była w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej, za antyrosyjską działalność. Od 1907 działa w Niemczech, lansując koncepcję masowych strajków, jako drogi do rewolucji i obalenia kapitalizmu przemocą. Pracowała w "Votrwarts"("Naprzód") - organie prasowym Socjaldemokratycznej Partii Niemiec.

W 1912 wydała podręcznik ekonomii. W 1914 opublikowała pracę "Akumulacja kapitału"(podtytuł "Przyczynek do ekonomicznego objaśnienia imperializmu"). W latach 1907-1914 prowadziła wykłady z ekonomii politycznej w Szkole Partyjnej SPD, co zapewniło jej stałe źródło utrzymania. W sporze w łonie w Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji poparła stronę mienszewików przeciwko bolszewikom Lenina.

Wielokrotnie aresztowana i więziona za działalność antypaństwową. W 1918 r.w październiku
wyszła z więzienia. W tymże roku założyła Komunistyczną Partię Niemiec, przekształconą
z Ligii Spartakusa, utworzonego w 1916 r. 15 stycznia 1919 wraz z Karolem Liebknechtem i Wilchelmem Pieckiem (który zdołał zbiec), została pojmana w Berlinie, po udziale w powstaniu robotniczym, które objęło tzw.dzielnicę prasową w Berlinie. Policja przekazała więźniów żołnierzom Freikorpusu, którzy po przesłuchaniu pobili, a następnie strzałem z pistoletu w skroń zamordowali Różę Luksemburg. Jej zwłoki wrzucono do Piechoty, gdzie odnaleziono je dopiero 1 lipca 1919.

Spośród postawionych później w stan oskarżenia morderców Luksemburg, Otto Wilhelm Runge
oraz Heinz von Pfluck-Hartung zostali skazani na symboliczne kary więzienia, zaś Herman Souchon po przedłużającym się procesie nie został ukarany, a po dojściu do władzy Hitlera objęła go amnestia. Mocodawcy żołnierzy również uniknęli odpowiedzialności. Przywódca grupy oprawców, Waldemar Pabst, w obawie przed aresztowaniem zbiegł po II wojnie światowej do Szwajcarii, skąd jednak po pewnym czasie powrócił do Niemiec. Jak stwierdził w wywiadzie dla
tygodnika "Spiegel" morderstwa dokonano z polecenia socjaldemokratycznego ministra wojska-Gustawa Noskego, zaś w krycie sprawców zamieszany był sam prezydent Friedrich Ebert.
R.Luksemburg nadal jest ikoną lewicy. Co roku w rocznicę jej śmierci i Karola Liebknechta, na cmentarz przychodzą dziesiątki tysięcy ludzi, by złożyć czerwone goździki. Ramię w ramię idą starsi ludzie z byłej Niemieckiej Republiki Demokratycznej i alternatywna młodzież z dawnego Berlina Zachodniego, trockiści, maoiści i feministki.

Jak podała "Rzeczpospolita" w r. 2009 dr Michales Tsoskos poinformował dziennikarzy, że
w instytucie medycyny sądowej berlińskiego szpitala prawdopodobnie znaleziono ciało słynnej rewolucjonistki. Było ono pozbawione głowy, rąk i stóp.Tomografia komputerowa wykazała, że
zwłoki należą do kobiety, która cierpiała na artretyzm i kulała. Zmarła ok.90 lat temu, była w wieku 40-50 lat. Charakterystyka jest więc zdumiewająco podobna do Róży Luksemburg, co wywołało powszechną sensację. Czyżby zamiast R.Luksemburg złożono do grobu zwłoki przypadkowej kobiety? Mogło rzeczywiście tak być, gdyż władzom Republiki Weimarskiej zależało na tym, by ciało Luksemburg jak najszybciej pogrzebać. Pochowano wyłowione z kanału zwłoki, bez sprawdzania do kogo w rzeczywistości należą. Na wiadomość o tym odkryciu gwałtownie zareagowali niemieccy postkomuniści, domagając się przeprowadzenia śledztwa pod nadzorem prezydenta i rządu. Gdyby potwierdziła się hipoteza, że Luksemburg nie została pochowana, lewica zażądałaby uroczystego państwowego pogrzebu.

Róża Luksemburg reprezentowała lewe, rewolucyjne skrzydło II Międzynarodówki,
a zarazem występowała przeciwko Leninowi i kierowanej przez niego partii bolszewickiej, zarzucając jej elitaryzm.Głosiła hasła pluralizmu politycznego i wolności prasy. Koncepcje polityczne Róży Luksemburg okazały się błędne ze względu na negację kwestii wyzwolenia narodowego, potrzeby dążenia do niepodległości Polski.

Socjaldemokracja Królestwa Polskiego, którego Luksemburg była współzałożycielką stawiała sobie za cel socjalizm, osiągnięty w wyniku akcji rewolucyjnej.
Podstawę teoretyczną ideologii partii stanowił socjalizm naukowy, rewolucyjny marksizm. W założeniach propagandowych, stawiano walkę klasową proletariatu z burżuazją . Jako cel minimum SDKP określała swobody demokratyczne, celem długofalowym było zaś obalenie kapitalizmu w wyniku międzynarodowej rewolucji, która jak sądzono obali światowy system kapitalistyczny, zlikwiduje wszelkie granice państwowe i powoła do życia socjalistyczną wspólnotę polityczną , znoszącą wszelki ucisk socjalny, narodowy i religijny. W związku z tym zakładano, iż głoszenie wszelkich haseł niepodległościowych, jeśli nie zostało osiągnięte wyzwolenie społeczne, zlikwidowany wyzysk człowieka przez człowieka, jest bezprzedmiotowe, gdyż rodzi niepotrzebne konflikty pomiędzy proletariatem polskim, a proletariatem innej narodowości z państw zaborczych; proletariatowi zaś jest obojętne pod jakimi rządami jest on wyzyskiwany.Trzeba jednak zaznaczyć, iż część działaczy socjaldemokratycznych, m.in. Julian Marchlewski nie wykluczało rozwiązań niepodległościowych. Z inna teorią występowała jednak R.Luksemburg, inspirowana zresztą wyraźnie przez Ludwika Jochigesa. Sformułowała mianowicie pogląd o organicznym wcieleniu 3 polskich dzielnic do poszczególnych państw zaborczych, o ich silnym zrośnięciu się ze strukturą ekonomiczną Rosji, Austrii i Prus, co miało uniemożliwić zjednoczenie się ziem polskich w niepodległe państwo polskie. Hasło niepodległości uważała tym samym za utopię. Negowanie przez grupę socjaldemokratów hasła, umożliwiało przypisywanie im przez przeciwników obojętności na sprawy narodowe i zawężało możliwości oddziaływania na patriotycznie nastawione różne warstwy polskiego społeczeństwa.
Trzeba jednak zaznaczyć, iż pomimo poglądów Róży Luksemburg w kwestiach niepodległościowych, walczyła ona o prawo do zachowania tożsamości i języka przez Polaków żyjącymi pod zaborami, uważała, że winą w tej kwestii nie można obarczać całego społeczeństwa niemieckiego, lecz rząd wraz z popierającymi go klasami posiadającymi;agrariuszami,fabrykantami,kupcami,finansjerą , partiami politycznymi. Namacalnym tego przykładem jest broszura "W obronie narodowośći".

Wg Luksemburg powstanie styczniowe było wymysłem szlachty polskiej, dążącej do zakonserwowania aktualnie panujących stosunków społecznych i utrzymania swoich wpływów
w państwie i władzy nad chłopstwem(pańszczyzna), toteż podżegali oni tę warstwę do antycarskich wystąpień, gdyż obawiali się rozkwitu burżuazji.
Burżuazja była natomiast przeciwna powstaniom, zaś chłopi są oddani carowi, a proletariat ulega organicznemu wcieleniu w struktury państw zaborczych.Tym samym walka o niepodległe państwo polskie jest nonsensem, gdyż wywołuje niepotrzebne zadrażnienia pomiędzy proletariatem państw zaborczych, odrywa proletariuszy od walki o wyzwolenie społeczne
i wymaga ofiar.

Polscy marksiści przełomu XIX i XX w., przede wszystkim Ludwik Waryński, Róża Luksemburg
i Julian Marchlewski występowali przeciwko polityce rusyfikacji i germanizacji prowadzonej przez
zaborców, w obronie narodowości, języka polskiego i kultury polskiej.Doszli oni do wniosku, że jedynym konsekwentnym sojusznikiem Polaków jest niemiecka i rosyjska klasa robotnicza.
W rewolucyjnym działaniu mas pracujących, a nie w spiskach z poszczególnymi rządami państw
i wygrywaniu z nimi w grze, w której Polacy byli stawką upatrywali jedyną skuteczną drogę do wyzwolenia społecznego i rozwiązania kwestii narodowej. Sojusz z ludami państw zaborczych przeciwko wrogim rządom i klasom-oto droga do wyzwolenia, także narodowego.

Należy podkreślić, że popełnili oni szereg teoretycznych błędów.Najwyraźniej wystapiły one także u Róży Luksemburg. Mniemali oni, że zwycięstwo socjalizmu automatycznie rozwiąże kwestię narodową , zapewni narodom wolność i równość. Wysuwanie haseł narodowych przed osiągnięciem wyzwolenia społecznego mogło osłabić walkę rewolucyjną , potem zaś byłoby jakby bezprzedmiotowe.Głosili, że dla proletariatu nie ma kwestii granic, albowiem w socjalizmie narody nie będą stanowić jednostek polityczno-gospodarczych. Nie rozumieli oni znaczenia państwa narodowego dla ekonomicznego i kulturalnego rozwoju. Według Stanisława Kozyr-Kowalskiego i Jarosława Ładosza("Dialektyka a społeczeństwo"-Warszawa 1972) program ten
w żadnym wypadku nie implikował założenia utrzymania zaborów w warunkach socjalizmu, podziału narodu polskiego, gdyż Rosja, Niemcy i Austro-Węgry w wyniku zwycięstwa socjalizmu
miały zniknąć z mapy Europy jako państwa narodowe, wraz z likwidacją granic państwowych
w ogóle. Polacy przestaliby być oddzieleni kordonami granicznymi, nie mając w ogóle pańswa narodowego. W związku z faktem traktowania za szowinizm wszelkich haseł narodowych ówcześnie głoszonych, program socjaldemokratów nie mógł stać się ośrodkiem świadomej konsolidacji wszystkich sił narodu w walce o jego socjalistyczny rozkwit.

Błędy luksemburgizmu przetrwały w programie marksistowskiego ruchu robotniczego w Polsce przez kilka dziesięcioleci. Miały one poważne następstwa, gdyż w latach 1917-1920 marksistowska partia w Polsce nie posiadała programu walki o państwowość narodową , programu organizacji owej państwowości oraz programu rewolucyjnego rozwiązania kwestii
chłopskiej.

Cóż było przyczyną owych błędów? Zapewne dogmatyczne rozumienie tez Marksa i Engelsa,
w oderwaniu od kontekstu dziejowego epoki, o perspektywie obumierania państwa w wyniku postępującej rewolucji socjalistycznej.

Nad działalnością Róży Luksemburg i innych działaczy społeczno-polityczno-gospodarczych pochodzenia żydowskiego Zamojszczyzny pochylać się będą uczestnicy międzynarodowej konferencji naukowej pt."Historia i kultura Żydów z Zamościu i na Zamojszczyźnie" organizowanej przez Pracownię Literatury Polsko-Żydowskiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II i Fundację Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, która odbędzie się
w dniach 5-7 kwietnia 2010 w żydowskiej synagodze w Zamościu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto