Duchowa Recepcja

Mój pierwszy Kontakt z Pracownikami Recepcji DPS " Kombatant " Legionowo zaczął się od 2010 roku , była pierwsza majowa sobota , gdy nastąpiła awaria prądu wtedy , to zostałem oskarżony przez Opiekunkę że to ja celowo spaliłem bezpieczniki , a ponieważ mieszkałem w pokoju nr 7 na parterze vis a vis pralni to , zawsze u mnie było brak prądu , gdy zwróciłem się w tej sprawie do Pielęgniarki to kazali czeka do poniedziałku , więc zwróciłem się do Pani Recepcjonistki o pomoc w efekcie w ciągu 10 minut miałem prąd , po weekendzie dowiedziałem się że to elektrownia wyłączała prąd , gdy zwróciłem się do tej opiekunki i zażądałem przeprosin za fałszywe posadzenie to twierdziła iż mnie nie trzeba za nic przepraszać , bo wszyscy myśleli że to ja psuje , po bliższym nawiązaniu późniejszej przyjaźni z życzliwą pracownicą naszej Recepcji , gdy podpisałem umowę ze szkołą w ramach Wolontariatu jako Nauczyciel sztuki ART BRUT , ponieważ nie dbałem przesadnie o wygląd osobisty , poprosiłem aby mi zwracała uwagę jeśli zauważy że przypadkowo mam guzik nie zapięty albo urwany i tak się działo , później poznałem młodego pracownika który odbywał staż u nas został przysłany z urzędu pracy tzw " Pierwsza Praca " to właśnie od niego dowiedziałem się że Rondo na ulicy Jagiellońska jest bardzo niebezpieczne , ponieważ jego kolega gdy poszedł po papierosy to wylądował bez zębów w szpitalu , a dla mnie były to kluczowe informację ponieważ nieświadomy ryzyka będąc kilkakrotnie na spacerze po drugiej stronie torów , i raz mało brakowało żebym cało nie wrócił spotkałem grupkę podchmielonych zabijaków , szukali frajera do okradzenia i w samą porę uciekłem , później gdy zgłosiła chęć bycia Portierką młoda dziewczyna pomagała mojej sparaliżowanej leżącej żonie , bo ja niespodziewanie zaliczałem horror szpitalny z powodu zakażenia 100 % licho wzięło woreczek żółciowy przeleżałem w Warszawie sześc tygodni Pani Monika wielokrotnie była gotowa pomóc i na moją prośbę wyłączyła lodówkę , o której w zamieszaniu zdrowotnym całkowicie zapomniałem w niedługim czasie po moim wyzdrowieniu chcąc pocieszyć moją najdroższą ślubną połóweczkę by zapomniała te ciężkie smutki i stresy wynająłem specjalne auto do przewozu osób niepełnosprawny niezawodna M nieodpłatnie opiekowała się serdecznie moja Natalką podczas naszych odwiedzin u mojej najbliżej rodziny na Warszawskim osiedlu Przyjaźń a ja pragnąc podziękować owej dobrej blondyneczce załatwiłem Wystawę dla jej wielce uzdolnionego graficznie męża pasjami rysującego przeróżne modele aut , A ma żona dopisała rymowane wiersze do powstałych automobilowych dzieł można było je zobaczyć sycąc artystycznymi wrażeniami oko i duszę w Domu Towarowym " Jupiter Centrum " w Warszawie , poznałem również kobietę która przez kilka lat pracowała w Drukarni " Domu Słowa Polskiego " Na ulicy Miedziana , a prawie codziennie bywałem tam gdyż ja mieszkałem tuż obok na ulicy Sienna 89 , więc przychodziłem do tej drukarni wielokrotnie i korzystałem z wspomnianej albowiem dawnej w siedzibie mieściła się spółka prywatna " Max media " która dla mnie drukowała kalendarze , pocztówki plakaty które są w moim posiadaniu do dzisiaj , gdy mym obecnym domu kiedy nachodzą dni sobotnie niedzielne albo święta wtedy zawsze na wesołą nutę można sympatycznie porozmawiać z dyżurującym akurat ochroniarzem , a nawet wpuszczała ochrona bez jakiegokolwiek narzekania moich spóźnionych gości już po 21 i teraz też czasami przyjeżdżający mile oczekiwani przyjaciele radujący mnie oraz Natalię nie są stanie dojechać w ciągu dnia prowadzą dużą firmę A Recepcja dobry wieczór Państwu prosimy jak szanowne zdróweczko oprócz pilnowania , w nocy pomagają opiekunom podnieść jakiegoś zaspanego pensjonariusza ważącego ponad 100 kg który we śnie próbował być Batmanem , jeden z Pracowników Recepcji jest osobą niepełnosprawną jednak pomimo choroby jest aktywnym członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej a także podczas Wyborów jest w składzie komisji wyborczej , słowem złota rybka pracuś 500 procentowy przychodzi godzinę przed zmianą zaraz w rączki miotła energicznie zamiata podwórko plus parking a przy nim zielony park czyli cały teren DPS u wszystko jedno czy deszcz czy burza bez różnicy nie oczekuje dodatkowej kasy za pomoc w czym tylko można mamy człowieka powierniczkę To Recepcjonistka która od wielu lat urzęduje w tym zawodzie przez wszystkich mieszkańców traktowana jak członek rodziny , gdy ktokolwiek zwróci się w kłopotach duchowych służy mądrą poradą wsparciem pomaga wszystkim ciepłem humorem mają po prostu ochotę dalej żyć właśnie w tym domu opieki a nie gdzie indziej chociaż metryka przypomina że czas ucieka a co najcenniejsze jest taktowna pełna dyskrecji tak że gdyby ktoś powiedział o sobie jestem Agentem J 23 , to nikt by się nie dowiedział nawet poza terenem DPS co i komu zostało przekazane mimo pracy siedzącej biorą pełną odpowiedzialność za los powierzonych podopiecznych ,stale pod ręką mają kilka zeszytów do każdego muszą wpisywać godziny wejść wyjść nazwiska osób odwiedzających pilnować 1000 sztuk kluczy zgłaszać raporty z całodobowo prowadzonego monitoringu wzywać hydraulika by naprawił cieknącą umywalkę albo kran a jeszcze pomagają opiekunkom przyprowadzać z powrotem do pokojów maruderów z kłopoty z pamięcią i zakazem wychodzenia poza recepcje DPS kapryśnie pragnących spacerów w zimowe mrozy boso w krótkich letnich ubrankach jeszcze trzeba 10 000 razy w ciągu 8 godzin odbierać telefony i odpowiadać na każde pytanie do tego dochodzi obsługa mieszkańców z całego powiatu legionowskiego którzy zgłaszają się tłumnie 2 000 delikwentów dziennie do Komisji do spraw osób niepełnosprawnych ,Pomimo groszowych zarobków bardzo kochają swój fach i te miejsce pracy traktują jak własny dom ,nie wyobrażając sobie innej opcji życiowo zawodowej