Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwie komety najjaśniejsze w historii pojawią się na naszym niebie

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikimedia Commons
W 2012 roku dużo mówiło się o końcu świata, który miał nastąpić w grudniu. Nie mniej interesujący będzie 2013 rok, który ma być rokiem komet, prawdopodobnie niezwykłych i najjaśniejszych w historii.

Naukowcy zapowiadają, że w tym roku niebo rozświetlą dwie najjaśniejsze od wielu lat komety, i najprawdopodobniej jedne z najjaśniejszych w historii ludzkości. Zdaniem astronomów - jedna z nich może mocniej (jaśniej) świecić niż Księżyc w pełni. Do tego stopnia jaśniej, że będzie ją można oglądać gołym okiem nawet w dzień.

Przed długie wieki ludzie bali się piorunów i błyskawic oraz zaćmienia słońca, a także komet. Te przyrodnicze zjawiska tłumaczyli gniewem bogów. W wiekach starożytnych panowało powszechne przekonanie, że komety wieszczą ludziom nieszczęście. Nagłe pojawienie się na niebie pędzącej komety z długim ognistym ogonem, uznawano i tłumaczono jako zbliżający się atak bogów lub innych bytów mieszkających w wysokich niebiosach, skierowany przeciw mieszkańcom Ziemi.

Komety – cząstki kosmosu z Obłoku Oorta

Wraz z rozwojem nauki, a z nią wiedzy i świadomości zwykłych ludzi, starożytne tłumaczenie, oparte na wróżbach, poszły w zapomnienie. Dzisiaj wiemy, że komety to normalne cząstki kosmosu, będące członkami naszego Układu Słonecznego. Należą do milionów małych ciał niebieskich podobnych do asteroid.

Większość z nich rodzi się i pędzi swoje żywiołowe życie w Obłoku Oorta, odległym i tajemniczym regionie, położonym na skraju naszego Układu Słonecznego. W pewnym momencie swojego żywota polegającego na nieustannym wierceniu się po nieforemnych trajektoriach, komety wymykają się ze swego tradycyjnego "raju", i wędrując blisko Słońca - ulegają transformacji, bądź całkowitemu pożarciu.

Jak i kiedy kometom rosną ogony

Kiedy już komety zbliżą się zbyt mocno do Słońca - wówczas stopniowo topnieją. Staje się tak, gdyż są w większości zbudowane z lodu. Proces skraplanie się komety następuje przez silny wiatr słoneczny, który formuje parę wodną w ogromnie długi ogon (warkocz), zawsze "skierowany od gwiazdy".

Komety stale poruszające się nieregularnym torem po niebie, są przeważnie zbyt daleko od Słońca, toteż nie mogą rozwinąć długiego warkocza, ale są też zbyt daleko od Ziemi, żeby można było je dojrzeć i oglądać gołym okiem.

Natomiast bardzo jasne i widoczne gołym okiem komety, zjawiają się zaledwie raz na kilka lat, jednak w bieżącym roku zobaczymy prawdopodobnie aż dwa takie silnie świecące niebieskie cuda, z bardzo długim ognistym ogonem.

Komety: C/2011 L4 i C/2012 S1 (ISON)

Odkryta w 2011 roku przez obserwatorium na Hawajach, kometa C/2011 L4 - według astronomów - będzie widoczna wkrótce gołym okiem, najpierw z półkuli południowej globu. Będzie ją można oglądać już wkrótce (w lutym) o poranku. A potem - 10 marca C/2011 L4 będzie najjaśniejsza i wówczas bez problemu zobaczą ją mieszkańcy półkuli północnej. Zauważymy ją także u nas, patrząc "nieco powyżej i na lewo od zachodzącego słońca".

Kometa o nazwie C/2011 L4 będzie, co ciekawe - dobrze widoczna jako jasny obiekt na wieczornym niebie aż do końca marca oraz przez pierwsze dwa tygodnie kwietnia.

Drugą łatwą w obserwacji kometą, w 2013 roku będzie C/2012 S1 (ISOS) C/2012 S1 (ISOS), którą odkryli astronomowie 21 września 2012 r. dzięki teleskopowi w Rosji. Tę kometę zobaczą mieszkańcy obydwu półkul Ziemi, w godzinach wczesno porannych, w pierwszym tygodniu listopada. Ale 28 listopada kometa mocno zbliży się i otrze o Słońce. Jeśli przeżyje to gorące spotkanie, "będziemy mieli do czynienia" – zapewniają astronomowie - z jeszcze bardziej "spektakularnym show". Wtedy – zdaniem astronomów - będzie jaśniejsza niż Księżyc w pełni i będzie widoczna nawet w ciągu dnia gołym okiem.

Kometa C/2012 S1 (ISOS) będzie również widoczna, jako jasny obiekt na niebie w grudniu 2013 roku i na początku stycznia 2014 roku. Warto będzie jej poświęcić wiele ciekawych i niepowtarzalnych chwil na obserwację, sesję zdjęć i filmów.

Zdjęcia ISON opublikowane przez NASA

Według NASA, kometę ISON możemy już teraz obejrzeć, zanim jesienią być może urządzi "efektowny spektakl na niebie". Naukowcy NASA opublikowali "poklatkowe nagranie", przygotowane w oparciu o pierwsze zdjęcia tego obiektu, zrobione przez sondę Deep Impact. Z dostarczonych przez nią danych, naukowcy obliczyli szacunkowo, że ISON jest już aktywna i ma imponujący ogon, długości ponad 64 tys. kilometrów.

Kosmiczna sonda Deep Impast, wykonała pierwsze zdjęcia komety C/2012 S1 (ISON), 17 i 18 stycznia. Zostały one zrobione z odległości 793 milionów km.

Tim Larson, kierownik projektu Deep Impast, z Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA, powiedział: "To czwarta kometa, której obserwacje przeprowadziliśmy, i najbardziej odległy od Ziemi punkt, z którego staraliśmy się przesłać dane na temat komety".

"Odległość ogranicza nasze pasma transmisyjne. To trochę tak, jakbyśmy komunikowali się za pośrednictwem modemu po tym, jak przywykliśmy do szerokopasmowego łącza" – wyjaśniał obrazowo dziennikarzom, proces odbierania informacji z kosmicznej sondy, Tim Larson.

Sonda Deep Impact wykonała już wcześniej bliskie przeloty obok dwóch komet: Tempel 1 i Hartley 2. Naukowcy obsługujący jej misję przeprowadzili także obserwacje dwóch innych podobnych obiektów – komety Garradd i ISON. Teraz badacze liczą, że do zdjęć komety ISON dojdą niebawem także "dane z obserwacji w podczerwieni i krzywe określające szybkość jej obrotu".

Pierwsza podróż komety do Słońca

Już teraz wstępne szacunki wskazują, że choć ISON krąży jeszcze w zewnętrznym Układzie Słonecznym, w odległości "ponad 763 mln km od Słońca", to jest już aktywna. A jej płomienny ogon – jak ocenili 18 stycznia – miał 64 400 km długości.

W ocenie Tony Farnhama z Uniwersytetu Maryland, który pracuje przy misji sondy Deep Impast - będzie to prawdopodobnie pierwsza podróż tej komety "do wewnętrznej części Układu Słonecznego". Spodziewamy się, że – jak podkreślił - przejdzie ona bliżej Słońca niż większość komet. To powinno dać nam nową "możliwość oglądania, jak pył i gazy zamrożone w tej komecie od zarania naszego Układu Słonecznego", będą się zmieniać, rozwijać i przeobrażać, za sprawą silnego ogrzania podczas pierwszego jej przejścia blisko Słońca – dodał Tony Farnham.

Kometa ISON – w zgodnej opinii naukowców - będzie prawdopodobnie najbardziej efektownym zjawiskiem kosmicznym tego rodzaju, obserwowanym na Ziemi, od kilkudziesięciu lat. W krytycznym dniu, 28 listopada 2013 roku, zbliży się do Słońca, przechodząc przez tzw. "peryhelium, w odległości zaledwie 0.01245 jednostki astronomicznej". Wtedy - według naukowców - będzie widoczna także w dzień.

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto