Specjalnie się nie dziwię. Dziennikarstwo obywatelskie dla większości ludzi i polityków znaczy tyle samo społeczeństwo obywatelskie. Czyli jest czczym frazesem. Z pojęciem obywatelskości ma tyle samo wspolnego, co wyraz obywatelska w nazwie Platformy Obywatelskiej.
Za dziennikarza obywatelskiego może się uważać każdy, kto cokolwiek pisze, jakkolwiek pisze, i gdziekolwiek pisze. Nawet na murach.
Na gruncie prawnym takie pojęcie, jak „dziennikarz obywatelski” nie jest w ogóle znane. Dlatego w konkursach i plebiscytach dziennikarskich, dziennikarze obywatelscy nie mogą uczestniczyć, gdyż nie spełniają kryteriów dziennikarzy.
Przez urzędników i rzeczników prasowych są traktowani w najlepszym wypadku wyrozumiale. Jeśli oni mają taką wolę i chęć, mogą udzielać im informacji. Jeśli nie, otrzymują taką odpowiedź, jaką ja niedawno dostałem od rzecznika prasowego prezydenta Świętochłowic.
Posiadam upoważnienie do udzielania informacji dziennikarzom. Z informacji (...) nie wynika wprost, że jest Pan dziennikarzem. Czy mógłbym zatem poprosić o okazanie zaświadczenia potwierdzającego, że działa Pan na rzecz i z upoważnienia redakcji? Proszę o to zgodnie z art.7 ust. 5 ustawy prawo prasowe z dnia 26 stycznia 1984 r. z późn. zmian. mówiącym o tym, kto jest dziennikarzem. Po uzyskaniu takiego dokumentu, oczywiście udzielę Panu wszelkich informacji.
I to by było na tyle!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?