Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ebi jaśniejszy od jupiterów, Kazachstan pokonany!

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
Polska przegrywała z Kazachstanem 0:1, a na stadionie przy ul. Łazienkowskiej zgasło światło. Awarię udało się naprawić, jednak w Warszawie najjaśniej świecił Euzebiusz Smolarek. W dziesięć minut strzelił trzy gole, odmieniając losy spotkania i eliminacji. Euro 2008 coraz bliżej!

Spotkanie poprzedziła minuta ciszy, którą uczczono śmierć ojca Marcina Wasilewskiego. Biało-czerwoni mogli objąć prowadzenie już kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku sędziego, jednak strzelający z bliska Euzebiusz Smolarek znajdował się na pozycji spalonej. W 13. minucie napastnik Racingu Santander spróbował ponownie, ale jego lekkie uderzenie głową nie sprawiło kłopotów bramkarzowi Kazachstanu. Gdy wydawało się, że podopieczni Leo Beenhakkera w pełni kontrolują przebieg gry, stało się coś, co nie miało prawa się stać. Szybki kontratak Kazachów dokładnym dośrodkowaniem zakończył Rusłan Bałtijew, a niepilnowany Dmitrij Biakow skierował piłkę do siatki. Przegrywaliśmy z kopciuszkiem piłkarskiej Europy 0:1. Chwilę później przed stratą drugiego gola uratował nas Artur Boruc.

Na początku drugiej połowy widzowie oglądający spotkanie w TVP 2 stracili obraz w swoich odbiornikach. Okazało się, że na stadionie warszawskiej Legii przy ul. Łazienkowskiej doszło do awarii oświetlenia, a mecz został przerwany! Z czasem problem ciemności udało się jednak rozwiązać, a piłkarze mogli wrócić na boisko. Odpowiedź na pytanie, czy ponowne włączenie jupiterów rozjaśni nieco grę gospodarzy dać miały kolejne akcje.

W 56. minucie kibice wreszcie mieli powody do radości. Krzynówek precyzyjnie podał do Smolarka, a ten technicznym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Kilka chwil później było już 2:1 dla biało-czerwonych. Bajeczne zagranie Jacka Bąka na gola zamienił... Smolarek. Nie minęły dwie minuty, a Ebi dołożył trzecią, fantastyczną bramkę, kompletując klasycznego hat-tricka.

Ostatnie mecze w wykonaniu orłów Beenhakkera wyjątkowo trafnie pokazały, że choć piłka nożna jest grą zespołową, każdej ekipie potrzeba bohaterów. Z Rosją i Portugalią mieliśmy Krzynówka. Dziś bohaterem, podobnie jak rok temu, w Chorzowie, został Smolarek. Trzy bramki Ebiego sprawiły, że nie tylko wygraliśmy z Kazachstanem, ale przede wszystkim nie roztrwoniliśmy tego, na co pracowaliśmy przez całe eliminacje.

W pozostałych spotkaniach naszej grupy Armenia zremisowała z Serbią, Belgia z Finlandią, zaś Azerbejdżan przegrał z Portugalią. Jeśli za miesiąc biało-czerwoni pokonają u siebie Belgów, nic nie odbierze im awansu do przyszłorocznych mistrzostw Europy!

Polska - Kazachstan 3:1

Bramki: Smolarek (56., 64., 66.) - Biakow (20.)

Polska: Artur Boruc - Michał Żewłakow (46. Wasilewski), Jacek Bąk, Mariusz Jop, Grzegorz Bronowicki - Wojciech Łobodziński (79. Kosowski), Dariusz Dudka, Mariusz Lewandowski, Jacek Krzynówek - Euzebiusz Smolarek, Marek Saganowski (46. Żurawski)
Kazachstan: Dawid Łorija - Dmitrij Liapkin, Aleksandr Kuczma, Samat Smakow, Kajrat Nurdauletow - Siergiej Skorych (81. Karpowich), Rusłan Bałtijew, Siergiej Łarin (72. Suyumagambetow), Nurboł Żumaskalijew - Siergiej Ostapienko, Dmitrij Biakow (85. Ashirbekow)

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto