Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

F1: Alonso zwyciężył i jest liderem MŚ! Znakomicie Perez!

Kamil Skoczylas
Kamil Skoczylas
Nikt chyba nie spodziewał się takich wyników! W zmiennych warunkach, na malezyjskim torze Sepang, walkę o zwycięstwo stoczyli Fernando Alonso i Sergio Perez! Ostatecznie to Hiszpan okazał się lepszy. Podium dopełnił zdobywca PP Hamilton.

Prognozy pogody przed wyścigiem zwiastowały nienajlepszą aurę pogodową i tym razem okazały się trafne. Nikt jednak nie spodziewał się tak dramatycznych warunków, które pogarszały się z każdym okrążeniem! Jeszcze przed startem pojawiły się drobne opady deszczu. Dyrektor wyścigu - Charlie Whiting - zdecydował więc o kilkuminutowym opóźnieniu okrążenia formującego!

Gdy zawodnicy ruszyli ze swoich miejsc, od razu ujrzeliśmy ogromne "pióropusze" wody. Pechowcem okazał się Hiszpan Pedro de la Rosa. Zawodnik HRT nie zdołał ruszyc do tzw. warm-up i jego bolid musiał zostać zepchnięty do boksów. Na szczęście udało się uruchomic konstrukcję "F112", jednak 41-latek był zmuszony do startu z pit-lane.

Ze startu pewnie wystartowali kierowcy McLarena. Znakomicie spisał się startujący z szóstego pola Romain Grosjean, który awansował na trzecią lokatę! Szybko jednak został pokonany przez Marka Webbera, który wyprzedził go na łagodnym łuku zakrętu nr 3. Szczęście Francuza z ekipy Lotusa nie trwało jednak długo, po tym, jak na zakręcie nr 4 doszło między nim a Schumacherem do kontaktu! Oba bolidy obróciły się o 180 stopni, przez co spadli na koniec stawki! Chwilę grozy przeżył także Sebastian Vettel. Obrońca tytułu musiał ratować się ucieczką na sztuczną trawę, jednak w całym zamieszaniu nie stracił żadnej pozycji.

Warunki na torze pogarszały się z minuty na minutę! W opinii Jensona Buttona zakręt nr 12 stał się "jeziorem", ze względu na dużą ilośc wody! Kilku kierowców, w tym obrońca tytułu Vettel, musiało ratować się wycieczką na pobocze! W efekcie Niemiec stracił lokatę na rzecz Fernando Alonso. Po kilku okrążeniach wszyscy zawodnicy, z wyjątkiem kierowcy STR Jeana-Erica Vergne, mieli założone przejściowe opony. Pechowo wyścig zakończył się dla wyżej wspomnianego Grosjeana, który wypadł z toru na zakręcie nr 8 i ugrzązł w żwirze!

Wszystkie te sytuacje zmusiły sędziów do wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, na dziewiątym okrążeniu! Dwa kółka później wyścig zatrzymano! Dzięki wcześniejszej wizycie w boksie od czołówki, na trzecią lokatę awansował zawodnik Saubera, Sergio Perez, natomiast dziesiąty był drugi z kierowców HRT Narain Kartikeyan, który od początku jechał na "deszczowym ogumieniu"! Siódmy Vegne jako jedyny był na oponach z zielonym paskiem.

Po blisko półgodzinnej przerwie, kiedy to nad torem przestało padac, postanowiono wnowic wyścig. Start rozpoczął się za samochodem bezpieczeństwa. Po pięciu okrążeniach SC zjechało do pit-lane i rywalizacja rozpoczęła się od nowa. Na czele jechał Hamilton, przed Perezem oraz Alonso. Do boksów tymczasem zjechało kilku zawodników, w tym lider klasyfikacji generalnej Button. Na czternastym kółku zjechali Hamilton, Perez i Alonso. Dzięki problemom w boksach 27-letniego Brytyjczyka, na czoło awansowali Meksykanin i Hiszpan! Pozycję na rzecz Anglika zyskał również jego partner z zespołu, Jenson Button. Niestety lider klasyfikacji generalnej nie cieszył się dłigo z trzeciego miejsca. Na dohamowaniu do zakrętu nr 9 mistrz świata z 2009 zbyt mocno opóźnił hamowanie, w wyniku czego uderzył w tylne lewe koło Kartikeyana, uszkadzając prawą część przedniego skrzydła! W tej sytuacji 32-letni Anglik był zmuszony do zjazdu do boksów, przez co spadł na koniec stawki! To przekreśliło jakiekolwiek szanse na dobry wynik, a przypomnijmy, iż w ocenie wielu ekspertów to on był faworytem do zwycięstwa!

W drugiej połowie wyścigu tor wyraźnie przesychał i pomimo ostrzeżeń przed ponownymi opadami, deszcz się nie pojawił. Na czele jechali Alonso i Perez, którzy systematycznie oddalali się od jednego z faworytów do zwycięstwa Hamiltona! Bardzo słabe tempo prezentował za to czwarty Rosberg, z którym jednak nie mogli sobie poradzic Vettel, Raikkonen i Webber. Wszystko za sprawą udogodnień w W03, w postaci kanału F i W, które pozwalają na wysokie prędkości na prostych. Dopiero na 23 i 24 kółku odpowiednio Niemiec i Fin zdołali wykorzystać system DRS do wyprzedzenia zawodnika Mercedesa. Po tym, jak zrobił to Raikkonen, rozkojarzenie Nico wykorzystał Mark, który pokonał 26-latka na sekwencji zakrętu piątego i szóstego. Fakt, że Rosberg wyraźnie ich spowalniał, mogliśmy ujrzeć po kilkunastu sekundach, kiedy to wszyscy kierowcy natychmiastowo oddalili się od syna byłego mistrza świata z 1982 roku - Keke. Do boksów musiał zjechać tymczasem Heikki Kovalainen (Caterham), który uszkodził przednie skrzydło, po wypadnięciu z toru. Po kilkunastu okrążeniach niespodziewanie Sergio zaczął wyraźnie zbliżać się do Alonso!

Na trzydziestym siódmym okrążeniu jako pierwszy po slicki zjechał Daniel Ricciardo (STR), a okrążenie później Button i Massa. Gdy okazało się, iż są szybssi od czołówki o blisko cztery sekundy, natychmiast ujrzeliśmy resztę kierowców w boksach! Z czołówki jako pierwsi zjechali Alonso i Vettel, natomiast na następnym kółku Perez i Hamilton. Co ciekawe, Fernando miał przewagę zaledwie dwóch sekund nad Meksykaninem, przed koniecznym postojem!

Pomimo zmiany ogumienia, rozkład sił pozostał bez zmian. Alonso i Perez uciekali reszcie, natomiast Vettel bezskutecznie próbował zniwelowac stratę do Hamiltona, który ponownie odbył niezbyt udaną wizytę w pit-lane. Końcówka wyścigu także należała do Pereza! Meksykanin w drastycznym tempie zaczął zbliżac się do Alonso! Podobnie sprawa wyglądała w przypadku pary Hamilton-Vettel, jednakże w zdecydowanie łagodniejszym wymiarze.

Na czterdziestym ósmym okrążeniu wreszcie ujrzeliśmy obu liderów blisko siebie! Do końca pozostało praktycznie osiem okrążeń, więc wydawało się, iż zwycięstwo 22-latka jest właściwie przesądzone. Niestety, Perez przeszarżował na zakręcie numer 13 i był zmuszony wyjechać na pobocze! Na szczęście udało mu się nakręcić i stracić "zaledwie" pięć, jednak przekreśliło to jego szanse na zwycięstwo oraz nasze na emocjonującą końcówkę. Co ciekawe, jego inżynier kilka chwil wcześniej informował go o zachowaniu spokoju. W tej sytuacji liczyliśmy na wspaniałą walkę między Vetelem i Hamiltonem. Niestety i tu goniący doznał nieszczęścia. Obrońca tytułu, analogicznie do Buttona, w pewnym sensie popełnił jednak błąd, nie zważając na odpowiednią odległośc między nim a dublowanym Kartikeyanem, który ponownie stał się kozłem ofiarnym, w wyniku czego przebił lewą tylną oponę. Po zjeździe do boksów Vettel znalazł się poza czołową dziesiątką. Będąc na jedenastej lokacie, przed ostatnim okrążeniem, Niemiec dostał kontrowersyjny komunikat o zjeździe do pit-lane, aby w kolejnej rundzie móc użyc nowej jednostki (według regulaminu). Podobną informację otrzymał Kamui Kobayashi (Sauber). Ostatecznie jednak Niemiec dojechał do mety, natomiast Japończyk posłuchał swojego inżyniera i wykonał jego polecenie!
Ostatecznie wyścig zakończył zwycięstwem Fernando Alonso, jednak Perez na ostatnich okrążeniach odrobił część strat poniesionych po błędzie. Podium dopełnił Hamilton, natomiast za nim znalazł się Webber. Jako piąty linię mety przekroczył Raikkonen, którego tempo pod koniec rywalizacji wyraźnie spadło. Znakomicie zaprezentował się Bruno Senna! Kierowca Williamsa, startując z drugiej dziesiątki, na dystansie całego wyścigu wyprzedził największą ilośc zawodników i dojechał na szóstym miejscu! Ponownie pechowo zakończył rywalizację Pastor, tym razem jednak kompletnie nie swojej winy. Jadąc w czołowej dziesiątce, na dwa okrążenia przed końcem, w bolidzie Wenezuelczyka doszło do awarii jednostki napędowej! Ósmy na metę wtargnął Jean-Eric Vergne, natomiast pomiędzy nim znaleźli się zawodnicy Force India - di Resta i Hulkenberg. Problemy Vettela wykorzystał Schumacher, który zainkasował jeden punkt. Jenson Button, którego można uznać za najbardziej przegranego kierowcę tego wyścigu, zakończył zmagania na czternastej lokacie. Był także kierowcą najczęściej odwiedzającym boksy - dokonał tego aż pięciokrotnie! Jeszcze gorszą niedzielę zanotował Massa, który znalazł się za Brytyjczykiem. Kolejny słaby wynik Felipe oraz postawa Sergio, stanie się świetną postawą do snucia kolejnych plotek na temat przedwczesnego zastąpienia Brazylijczyka przez Meksykanina.

Dzisiejszy wyścig tylko potwierdził, jak rywalizacja w zmiennych warunkach może być nieprzewidywalna! Na dwóch pierwszych lokatach ujrzeliśmy zawodników, którzy swoimi maszynami w normalnych warunkach nie mogliby liczyc na tak dobry wynik. Jest to ogromny sukces nie tylko kierowców (to pierwsze podium Pereza w karierze!), ale także zespołów. Ostatnie zwycięstwo dla Ferrari odniósł właśnie Alonso, w ubiegłorocznym GP Wielkiej Brytanii. Sauber natomiast po raz ostatni na podium stał jeszcze w pierwszej generacji (przed wykupieniem ekipy przez koncern BMW w sezonie 2006), w 2003 roku, kiedy to Niemiec Heinz-Harald Frentzen zajął trzecie miejsce w GP Stanów Zjednoczonych. Pomimo iż wszystko odbyło się w nieprzewidywalnych warunkach, to jednak daje to nadzieje na lepszy sezon, niż zanosiło się w Australii, zwłaszcza dla Scuderii, która miała w tym roku aspiracje walki o tytuł mistrzowski.

Teraz czeka nas trzytygodniowa przerwa, podczas której zespoły będą mogły popracować nad usprawnieniami. Według pogłosek zespół Ferrari ma w planach bolid w specyfikacji "B", dzięki któremu nieoczekiwana pozycja lidera klasyfikacji generalnej MŚ zajmowana przez Alonso, mogłaby być utrzymana na dłużej. Podobno włoska stajnia z Maranello już czeka na pozytywną decyzję FIA w sprawie testów zderzeniowych ulepszonej konstrukcji. Jak więc rozłoży się stawka w Bahrajnie? Pozostaje nam tylko czekac do drugiego weekendu kwietnia!

A oto dokładne wyniki tegorocznej GP Malezji:

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto