Nie widać końca bliskowschodzniego konfliktu. Od środy w izraelskich nalotach na Strefę Gazy zginęło już 48 Palestyńczyków. Z kolei w wyniku nieustającego ostrzału rakietowego Hamasu, po stronie izraelskiej odnotowano trzy ofiary śmiertelne.
Choć władze w Tel-Avivie zapewniają, że wszelkie działania izraelskiej armii wymierzone są wyłącznie w "terrorystów" z Hamasu, w kolejnych atakach na Gazę cierpią przeważnie cywile, w tym kobiety i dzieci. Także dziś celem izraelskiego nalotu na Gazę stała się siedziba miejscowej telewizji. Przynajmniej jeden palestyński dziennikarz odniósł obrażenia.
Czytaj też: Izrael przerwie naloty? Trwają negocjace pokojowe
Tymczasem organizacje humanitarne biją na alarm. Coraz gorsza staje się sytuacja mieszkańców Strefy Gazy, gdzie brakuje już wolnych miejsc w szpitalach., Jak czytamy w opublikowanym wczoraj oświadczeniu, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) "jest poważnie zaniepokojona eskalacją sytuacji w Strefie Gazy i Izraelu oraz jej wpływu na zdrowie i życie okolicznej ludności cywilnej". Jak zaznaczono dalej, "szpitale w Gazie muszą radzić sobie z dużą liczbą ofiar przy minimalnych zasobach medycznych".
WHO wezwała tym samym społeczność międzynarodową do udzielenia pomocy finansowej na zapewnienie odpowiedniej ilości leków oraz niezbędnego sprzętu medycznego. Zgodnie z wyliczeniami WHO, potrzeba ok. 10 milionów dolarów, by przez kolejne trzy miesiące zapewnić ludności Strefy Gazy podstawową opiekę medyczną.
Zrównają Strefę Gazy z ziemią?
Cytowany przez dziennik Haarec, szef izraelskiego resortu spraw wewnętrznych, Eli Yishai oświadczył, że celem operacji 'Filar Obrony' jest "wysłanie Gazy z powrotem do średniowiecza. Tylko wtedy - stwierdził Yishai - Izrael będzie spokojny przez 40 lat."
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?