Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Google podejmuje dialog z Komisją Europejską. Odpiera zarzuty UE

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Enrique Dans/CC 2.0 uznanie autorstwa
Do Komisji Europejskiej wpłynęły skargi firm europejskich w sprawie wykorzystywania przez Google "dominującej pozycji na rynku wyszukiwarek".

Jak się okazuje, przeciwko koncernowi Google występują m.in. wydawcy prasy europejskiej. Usłyszeli, że w ostatnich dniach koncern podjął z Komisją Europejską dialog w sprawie skarg, więc natychmiast przekazali oświadczenie, w którym akcentują, że chcą również razem z innymi firmami brać udział w rozpoczętej dyskusji.

Serwis ekonomia24.pl cytuje fragmenty wspólnego oświadczenia organizacji EMMA i ENPA, będących stowarzyszeniem, które reprezentuje europejskich wydawców magazynów i gazet. Czytamy w nim m.in.o obawach w sprawie aktywności Google w zakresie wyszukiwarek internetowych, "wiążącej się z preferencyjnym traktowaniem jego własnych treści".

Organizacja EMMA i ENPA dodały, że jest bardzo istotne, aby odpowiedź Google w tej sprawie, przekazana w tym tygodniu do Komisji Europejskiej, zakończyła "manipulacje wynikami wyszukiwania, grożące tym, że otwarty Internet zamieni się w jeden wielki Google-sklep". Tymczasem Google nie ujawnia treści listu do Komisji Europejskiej, ani zaproponowanych w nim rozwiązań.

Rzeczniczka koncernu Google w Polsce informuje, że przekazana została propozycja odnośnie do czterech obszarów, które według niej Komisja Europejska określiła jako "obszary potencjalnych wątpliwości". Zaznaczyła, że Google w Polsce kontynuuje współpracę z KE w tej kwestii.

W maju 2012 roku, wspomniane obszary dokładnie wypunktował w swoim wystąpieniu Joaquin Almunia, wiceprzewodniczący KE i komisarz do spraw konkurencji.

"Najważniejszym z nich było to, że wyniki wyszukiwania pojawiające się na pierwszej stronie, po wpisaniu poszukiwanego hasła, w dwóch trzecich dotyczą świata witryn zawierających treści Google" - powiedział "Rzeczpospolitej" Jacek Wojtaś, koordynator Izby Wydawców Prasy ds. UE. Podkreślił, że w Polsce różne firmy również narzekały, że dziwnym trafem "powypadały z czołówki wyszukiwania". Jak wyjaśnił - taka sytuacja miała miejsce, choćby z witrynami porównywarek cenowych, m.in. Ceneo.pl czy Nokaut.pl, z witryną sieci Play, Banku Millennium i portalem Tablica.pl.

Drugim istotnym obszarem, na który zwróciła uwagę KE, jest sposób wykorzystywania przez Google w swoich mechanizmach, treści z innych portali. Zwrócono uwagę także na ograniczenia nakładane na firmy współpracujące z Google w zakresie reklamowym. Zdaniem KE istnieje obawa, że warunki proponowane przez Google mogą wpływać na ograniczanie działania "konkurencyjnych platform reklamowych".

Google podjął dialog z Komisją Europejską nie z tego powodu, że "podziela jej wątpliwości". Przeciwnie, koncern nie zgadza się z wnioskami KE, ale jednocześnie wyraża zadowolenie, że może "omówić wszystkie obawy, jakie mogą się pojawić". Twierdzi, że konkurencyjność w internecie wyraźnie wzrosła w ostatnich dwóch latach, czyli od tego czasu, odkąd Komisja Europejska zaczęła regularnie prowadzić analizy działalności koncernu i zaznacza, że naciski na Google "związane z rosnącą konkurencyjnością, są ogromne".

Koncern Google przedstawił Komisji Europejskiej swoje propozycje rozwiązania spornej sytuacji, bo – jak pisze ekonomia24.pl, powołując się na wypowiedź komisarza Almunię - "jest to jedyny sposób, by prowadzone przez KE od 2010 r. postępowanie antymonopolowe, nie zakończyło się, np. wlepieniem mu grzywny".

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto