Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grudziądzki radny jechał po "kielichu". Z mandatu nie zrezygnuje

Redakcja
Łukasz Mizera - radny i przewodniczący koła SLD w Grudziądzu "wpadł" w zeszłym tygodniu podczas rutynowej kontroli drogowej. Miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Deklarował, że zrzeknie się mandatu radnego. Słowa jednak nie dotrzymał.

W Grudziądzu po incydencie rajcy zawrzało. Tym bardziej, że Łukasz Mizera jest niekwestionowanym liderem opozycji znanym z bezkompromisowych, krytycznych komentarzy w stosunku do włodarzy miasta.

- Zdaję sobie sprawę z konsekwencji - mówił Gazecie Pomorskiej niepokorny radny. - W czwartek rano złożę wszelkie rezygnacje: z radnego i szefa SLD w mieście.

Minął tydzień, a jego rezygnacja nadal nie dotarła do przewodniczącego Rady Miejskiej. Polityk najwidoczniej zmienił zdanie, pojawił się bowiem na posiedzeniu wspólnym komisji przed sesją rady i uczestniczył w jej pracach.

Poza utratą stanowiska asystenta europosła Janusza Zemke, Łukasz Mizera żadnych konsekwencji na razie nie poniósł. Jego zachowanie oceni sąd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto