Nie jest to jednak decyzja wiążąca dla wszystkich Francuzów. Jak podają agencje prasowe, po wyborach nowy rząd francuski wydał dekret, który przywraca możliwość przejścia na emeryturę 60-latków, ale tylko tych, którzy zaczęli pracować w młodym wieku.
Zmiany w systemie emerytalnym, wynikające z nowego dekretu, zaczną obowiązywać z dniem 1 listopada 2012 r., i obejmą w pierwszym roku 110 tys. pracowników. Koszt budżetowy operacji wyniesie w pierwszym roku 1,1 mld euro a za 5 lat, czyli w 2017 roku, kiedy prezydent Francois Hollande będzie kończył kadencję, osiągnie 3 mld euro - przelicza emerytalny.
Rządowy dekret emerytalny przewiduje, że ludzie, którzy podjęli pracę w wieku 18 lub 19 lat, będą mieli prawo przejść na pełnowymiarową emeryturę po osiągnięciu 60 lat, pod warunkiem, że ich okres składkowy wyniesie 41,5 roku. Są i inne obwarowania, takie na przykład, że będą też brane pod uwagę okresy choroby, bezrobocia i niezdolności do pracy.
Przypomnijmy, że przed dwoma laty, za prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego, wprowadzono ustawę nakazującą pracę do 62. roku życia. Ta reforma emerytalna, podwyższająca wiek pracy z 60 do 62 lat, została właśnie teraz, zgodnie z zapowiedzią w kampanii wyborczej socjalisty Hollande'a, uchylona.
Wpierw były protesty opozycji przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego, obecnie zaś nowa opozycja zarzuca rządowi Hollande'a, wprowadzenie decyzji o wydatkach związanych z ponownymi zmianami w systemie emerytalnym, bez konsultacji w parlamencie.
Zdaniem pani minister Solidarności i Spraw Społecznych, Marisol Touraine - decyzja rządu Hollande'a oddaje sprawiedliwość tym, którzy byli najbardziej poszkodowani warunkami reformy Sarkozy'ego, z 2010 roku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?