Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Igor Janke: "Mylą się ci, którzy sądzą, że Tusk się kończy"

Radosław Kowalski
Radosław Kowalski
W24
Dziennikarz "Uważam Rze" twierdzi, że PO przeżyła już gorsze kryzysy, i nie podstaw, aby wierzyć, iż ostatnie wpadki rządu miałyby być początkiem końca Donalda Tuska.

W ostatnim numerze "Uważam Rze" Piotr Zaremba napisał artykuł, w którym dowodził, że w PO następuje powolna erozja władzy. Pisaliśmy o tym w tekście Czy Platforma Obywatelska pozbędzie się Donalda Tuska?.

Nie jest to odosobniony przypadek, coraz częściej mówi się o politycznym przesileniu. Wskazuje się na coraz częstsze wpadki rządu Donalda Tuska, zmianę w recenzowaniu działań PO przez media oraz na potencjalny konflikt premiera z Grzegorzem Schetyną oraz prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Igor Janke reprezentuje całkowicie inny pogląd w tej sprawie: w jego przekonaniu tendencja spadkowa została zatrzymana (chodzi o najnowszy sondaż, zgodnie z, którym PO popiera 29 proc. Polaków, a PiS - 23). "Nie jest tak, że partii rządzącej ciągle spada, a PiS bez Kaczyńskiego rozpadnie się - ciągle obie te partie dominują na polskiej scenie politycznej" - mówił dla "Gazety Polskiej".

Janke przypomina, że PO przetrwała już znacznie trudniejsze kryzysy; tutaj wskazuje aferę hazardową i przyrównuje ją do afery Rywina. W jego ocenie, diagnoza, iż rząd Tuska miałby upaść, ponieważ Polacy dostrzegą, że nic nie robi, jest nietrafna. "Taki stan już trwa od 5 lat" - tłumaczy, dodając, że Polacy zdają sobie z tego sprawę, ale nadal z innych powodów wybierają PO.

Dla Polski jest to fatalna analiza, wynika z niej, że Tusk będzie wymyślał kolejne zastępcze tematy, w stylu ustawy o związkach partnerskich czy postawienia Kaczyńskiego oraz Ziobry przed Trybunałem Stanu, z których i tak nic nie wyniknie, tylko po to, żeby ukryć bezczynność w reformowaniu państwa.

Z diagnozą Janke zgodził się Warzecha, który odwołał się do wypowiedzi prof. Zybertowicza. Profesor stwierdził bowiem, że tylko silny szok społeczny mógłby spowodować, żeby duża część ludzi, która zaufała PO, teraz się od niej odwróciła. Chodzi o pewien mechanizm psychologiczny, zakładający, iż ludzie boją się przyznać przed sobą, że mocno się pomylili. W efekcie im bardziej się mylimy, tym bardziej staramy się zagłuszyć tą prawdę i udowodnić światu, że jednak mieliśmy rację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto