Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Interview", które nie jest wywiadem

Redakcja
Plakat filmu "Interview"
Plakat filmu "Interview" Solopan
Zadufany w sobie dziennikarz polityczny otrzymuje zadanie przeprowadzenia wywiadu z gwiazdką telewizyjną. Co z tego wynika? Nic, czego moglibyśmy oczekiwać.

Mówiąc szczerze, po pierwszych scenach filmu spodziewałam się banału. Sfrustrowany, dobiegający pięćdziesiątki korespondent wojenny Pierre (Steve Buscemi), piękna mogąca uchodzić za jego córkę aktoreczka Katja (Sienna Miller), o której fantazjują mężczyźni całego kraju, wieczór we dwoje, morze alkoholu. Dalszy ciąg wydaje się być do przewidzenia. Jednak (nie)stety oprócz urwanego epizodu na stole kuchennym reżyser nie serwuje widzowi nic poza ciągnącymi się w nieskończoność rozmowami.

Twórcy obrazu - Steve'owi Buscemiemu daleko do geniuszu Tarantino, więc taki sposób prowadzenia akcji okazuje się niewypałem. Z gąszczu czasem błyskotliwych, czasem nudnych dialogów wyłania się wizja reżysera. Buscemi pokazuje, że nie wszystko jest do końca takie, jak się początkowo wydaje. W ten sposób skłania do refleksji i kontroli automatycznie pojawiających się w umyśle wyobrażeń i stereotypów.

Uznany i ceniony dziennikarz przychodzi na wywiad zupełnie nieprzygotowany. Pod płaszczykiem arogancji i pewności siebie skrywa bezradność oraz poczucie klęski. Aktoreczka, pojawiająca się na czołówkach w brukowej prasie okazuje się nie być stereotypową głupią blondynką i bez problemu zapędza Pierra w kozi róg. Tytułowy wywiad zamiast być rozmową, mającą na celu zdobycie ciekawych informacji na temat gwiazdy, staje się serią dramatycznych wynurzeń dziennikarza.

Zastanawiające i trochę mało wiarygodne jest szybkie nawiązanie relacji między bohaterami filmu, zwłaszcza, że ich pierwsze spotkanie kończy się totalnym fiaskiem. Gdyby nie drobny wypadek, w którym uczestniczy Pierre, zapewne więcej nie zobaczyłby Katji. Wspólnie spędzany wieczór staje się okazją do najintymniejszych zwierzeń, wyjawienia tajemnic, które dotąd były głęboko skrywane.

Mieszkanie Katji staje się sceną teatralną, na której rozgrywa się gra pozorów. W rozmowie, którą ze sobą prowadzą główni bohaterowie, kłamstwo i prawda nieustannie przeplatają się ze sobą, czasem zlewając w jedno. Kto jedynie tworzy swoją rolę, a kto odsłania się naprawdę?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto