Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Iwan", czy Matka Boska - oto jest pytanie

snaj
snaj
Pomnik  "Iwana" w Żukowie.
Pomnik "Iwana" w Żukowie. Stefania Najsarek.
W Dzień Zwycięstwa 9. maja, cmentarz żołnierski w Żukowie odwiedzają mieszkający setki kilometrów od Polski członkowie rodzin poległych i przyjaciele. Nie bywa ich wielu, bowiem zidentyfikowano szczątki tylko nieco ponad dwustu osób.

Przy głównym ciągu komunikacyjnym Gdynia – Kartuzy na ul. Gdyńskiej w Żukowie, znajduje się cmentarz i pomnik poległych podczas wyzwalania tych ziem żołnierzy radzieckich.
W chwili jego założenia w 1948 roku spoczęło na nim 3.897 osób, a z czasem, po kolejnych ekshumacjach z dotychczasowych miejsc pochówku, liczba ta wzrosła do ponad 4 tysięcy.
Pierwotnie założony cmentarz, w 2004 roku na koszt Ambasady Radzieckiej został wyremontowany i zmodernizowany, i odtąd Ambasada finansuje jego utrzymanie.

W Dzień Zwycięstwa 9. maja, to historyczne miejsce odwiedzają mieszkający setki kilometrów od Polski członkowie rodzin poległych i przyjaciele. Nie bywa ich wielu, bowiem zidentyfikowano szczątki tylko nieco ponad dwustu osób.
Każdego roku w tym dniu i miejscowi działacze lewicy oddają hołd poległym składając kwiaty i zapalając symboliczne znicze.

W tym roku grupę tę zaprosił na chwilę wspomnień przy kawie z-ca burmistrza Żukowa Marek Trepczyk. Jako osoba od lat zajmująca się w Urzędzie Gminy nadzorem nad nekropolią i prowadzeniem dokumentacji, udostępnił archiwalne zdjęcia z przeprowadzonych ekshumacji oraz zdjęcia z uroczystości pochówku szczątków ofiar wojny.

Warto tu przywołać jedną z uroczystości pogrzebowych. Miała ona miejsce 25. kwietnia 1995 roku. Ekshumowane zwłoki 86 żołnierzy radzieckich z okolicy szpitala wojennego w Tuchomku, z zachowaniem stosownego ceremoniału, zostały pochowane na żukowskim cmentarzu.
W pogrzebie udział wzięli przedstawiciele różnych wyznań, m.in. katolików reprezentował arcybiskup gdański Tadeusz Gocłowski i miejscowy proboszcz Stanisław Gackowski, a gminę muzułmańską Selim Chazbijewicz. Obecny był również konsul rosyjski w Gdańsku oraz władze Żukowa i Gdańska.

Jak i wcześniej, na okoliczność ekshumacji szczątków z Tuchomka sporządzono protokół, który szczegółowo opisuje zawartość zbiorowej mogiły.
Lekarz medycyny sądowej z Akademii Medycznej w Gdańsku stwierdził, że ofiary, to głównie mężczyźni w wieku od 15 – 60 lat, w tym 3 kobiety. Z zachowanych przy nich rzeczy osobistych wymienia się obrączki, obuwie, zegarki kieszonkowe, zapalniczki, łyżki, lusterka, grzebienie, naboje, itp. Rachunek ofiar jeszcze nie jest zamknięty. Niwelacja terenu pod zabudowę odkrywa kolejne smutne znaleziska.

Generał Paweł Batow głównodowodzący 65.armią wojsk radzieckich wyzwalających Żukowo, podczas wizyty na tym cmentarzu powiedział: „...Bitwa o Gdańsk w tym rejonie, była jedną z najcięższych bitew. Rzuciłem do boju moje najlepsze jednostki z około 100 czołgami. Zwyciężyliśmy i właśnie tutaj zostały przesądzone losy Gdańska. W tym rejonie zginęli liczni moi przyjaciele walczący u mojego boku pod Stalingradem”.

Wymiar osobisty tragicznych wojennych wydarzeń żywy pozostaje w sercach rodzin i przyjaciół.
Dla mieszkańców pomnik upamiętniający ofiary wojny, z czasem staje się symbolem, często mijanym obojętnie. Zdarza się budzi emocje, emocje negatywne. Ufundowany w hołdzie za ofiarę życia obcego żołnierza przynoszącego wolność, bywa bezczeszczony, „ozdabiany” haniebnymi napisami, czy znakami.

Przed kilkoma laty odnotowano nikczemną akcję miejscowego dostojnika katolickiego domagającego się usunięcia pomnika „Iwana” - takie określenie funkcjonuje w miejscowym obiegu - oraz przeniesienia mogił żołnierzy. Na opróżnionym miejscu pragnął posadowić pomnik Matki Boskiej.

Oburzeni mieszkańcy zaprotestowali, nie doszło do realizacji tego bulwersującego pomysłu. Nie wydaje się, by ludźmi żądającymi zniszczenia nekropolii kierowała nieznajomość historii; pokutuje tu irracjonalna niechęć do „komuny” i „ruskich”.
Czasy wojny przynoszą traumę wojskowym i cywilom, dochodzi do aktów bezprawia, skrajnie złych zachowań - to są koszty każdej wojny. W ekstremalnie trudnych warunkach do głosu dochodzą negatywne cechy, i dzieje się zło.
Jednak poległym na polu walki żołnierzom należy oddać szacunek, za naszą wolność zapłacili życiem!

Historia, to zdarzenia zapisane w skali makro, trzeba mieć tego świadomość!

Dane z protokołu i cytat P.Batowa
z "Kroniki gminy Żukowo" Antoniego Grzędzickiego.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto