Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Iwona Węgrowska: "Fani są dla mnie najważniejsi"

Redakcja
Iwona Węgrowska
Iwona Węgrowska Adam Sęczkowski
Po koncercie charytatywnym w Hali Atlas Arena w Łodzi udało mi się zamienić kilka słów z jedną z gwiazd koncertu - Iwoną Węgrowską. Oto co powiedziała specjalnie dla Wiadomości24.pl.

Witam serdecznie. Adam Sęczkowski. Mam okazję rozmawiać z Iwoną Węgrowską.
To ten sam głos. Poznaję (uśmiech Iwony). Miło Cię ponownie widzieć.

Koncerty charytatywne, fani, solowa płyta

Mnie również jest bardzo miło spotkać się z Tobą ponownie w Łodzi. Jesteśmy tuż po koncercie charytatywnym Artyści - Artystom, Fundacji Połączeni Pasją, która wspiera artystów, którzy ulegli wypadkom. Czy lubisz brać udział w koncertach charytatywnych?
Każda impreza jest dla mnie ważna i nie jest istotne to, czy gramy za pieniądze, czy nie. Może niektórzy sobie myślą, że warto grać tam, gdzie są duże pieniądze, ale ja kocham scenę, na niej żyję, a jeśli mogę przy okazji pomóc innym to jest to wspaniałe uczucie. Ja jestem tak wrażliwą osobą, że jeśli chodzi o propozycje koncertów charytatywnych to zawsze jestem na tak. Jakiś czas temu dzwonili do mnie organizatorzy i pytali czy jest możliwość wystąpienia w Łodzi to odpowiedziałam: „Czy wyście powariowali? Co za pytanie zadajecie?” (śmiech Iwony) a oni do mnie: „To Pani Iwono, Pani nie zagra?” a ja mówię: „Jak nie zagram? Ja pierwsza tam będę”. I byłam tu w Łodzi jako pierwsza. (śmiech Iwony)

Powiedziałaś, że kochasz występy na scenie, ale widać było podczas tego koncertu, że publiczność Ciebie również kocha.
Ja bardzo się z tego cieszę i zawsze będę powtarzać, że fani są dla mnie najważniejsi, to dla nich wszystko i od nich wszystko zależy. To, że jestem na scenie i dostaję mikrofon i mogę "drzeć tę japę" tak zwaną i widzę tych ludzi przed sceną, którzy się bawią, śpiewają razem ze mną - to to jest największą frajdą.

Powróćmy na chwilę do Twoich wcześniejszych występów na scenie. Byłaś wokalistką zespołu Abra. Dlaczego postanowiłaś odejść i rozpocząć karierę solową?
Jeżeli mam być szczera to wszystko się rozpadło. Jeden z producentów, z którym byłam związana prywatnie nie chciał mi nigdy iść na rękę i musiałam śpiewać to, czego nie chciałam. Taka jest prawda. Powiedziałam, że „któregoś dnia po prostu odejdę, zrób coś, abym była szczęśliwa i żebym mogła śpiewać piosenki, które chcę, a nie tylko te, które Ty chcesz”. Niestety nic się nie zmieniło, któregoś dnia spakowałam się i wyjechałam. Chłopcy z Abry sobie świetnie radzą, nie śpiewają, co prawda pod marką tego zespołu. Drogi zawodowe Abry i Iwony Węgrowskiej się rozeszły. Dziś czasami się spotykamy, rozmawiamy ze sobą, nie jesteśmy skłóceni. Zrozumieliśmy, czego chcemy; ja zrozumiałam czego chce producent i zespół, a oni zrozumieli do czego ja dążę. Moim zdaniem wilk syty i owca cała.

Twoim największym przebojem jest piosenka pt. "4 lata". W innych Twoich wypowiedziach przeczytałem, że jest to niezwykle osobisty utwór. Na Twoich koncertach czuć magię i to, że każdą piosenkę wykonujesz z głębi serca.
Tu chciałabym wrócić do Twego pytania dotyczącego moich występów z Abrą. Ja nie śpiewałam tamtych piosenek, bo ich nie czułam, muszę wykonywać tylko i wyłącznie piosenki, które coś dla mnie znaczą. Mam nauczkę po wydaniu płyty pt. "Abra" i myślę, że wyciągnęłam z tego wnioski, iż nie można niczego robić na siłę. Jeśli nie czuje się piosenek, które są nagrywane na płycie, to san widzisz co się dzieje. Płyta nie została kupiona przez rzeszę ludzi. Obecnie jestem na etapie nagrywania swojej solowej płyty; w poniedziałek (26.10.2009r. - przyp. red.) wchodzę do studia nagraniowego. Krążek będzie utrzymany w stylu pop, rock,soul, ale nadal będzie osobisty. Naprawdę na to stawiam i może się powtórzę, ale uważam, że nie ma sensu robić czegoś, czego się nie czuje.

Jak mówisz, przed Tobą nagranie nowej solowej płyty. Co jest dla Ciebie inspiracją muzyczną?
Uwielbiam klimaty typu czarny soul np. Whitney Houston, Aretta Franklin. Ich przebojów
słucham non-stop. Śmieję się, że wchodząc do domu nawet butów nie zdążę ściągnąć, a włączam w pokoju muzykę i Węgrowska śpiewa "na fulla", a sąsiedzi krzyczą do mnie: "zamkniesz się tam?" (śmiech Iwony). Oczywiście to "zamkniesz się tam" oznacza po prostu "Iwona Ty znowu zaczynasz?". Ja odpowiadam: "Znów zaczynam robić to co kocham – śpiewać, i nie skończę już do wieczora bo pracuję nad płytą" (śmiech Iwony).

Pamiętamy Twój duet z Piotrem Kupichą, ostatnio namówił Cię do współpracy przy płycie pt. "RubikOne" Piotr Rubik. Jak współpracowało Ci się z tymi artystami?
Akurat fajnie się stało, bo obaj mają na imię Piotr (śmiech Iwony). Piotr Kupicha i Piotr Rubik to dwie różne postacie. Piotr Kupicha jest bardzo rock’n’roll-owy, rozrywkowy, a Piotr Rubik jest bardziej stonowany, na dystans. Obydwaj są "zajefajni", świetnie mi się z nimi dogadywało. Miałam pewnego "pietra" idąc do studia Piotra Rubika, bałam się, że będzie bardzo wymagający. Rzeczywiście taki był, ale zrobił na mnie wrażenie, gdy powiedział: "Iwona. Daję Ci wolną rękę, rób co chcesz, najwyżej nam się nie spodoba". Nie siedział z batem w studio nagraniowym, nie kazał śpiewać czegoś co Ci nie odpowiadało, zawsze można było coś zmienić, dodać swojej interpretacji. To właśnie było super.

Czy na Twojej solowej płycie również możemy spodziewać się duetu z jakimiś artystami?
Otrzymałam zaproszenie od Grupy Operacyjnej oraz od grupy Morandi, a więc jako bonus na płytę - czemu nie? Może jeszcze jacyś muzycy będą chcieli stworzyć ze mną coś muzycznego. Scena jest duża, razem się na niej bawimy, a liczy się to, aby piosenka spodobała się publiczności, bo dla niej to wszystko.

Kilka słów na tematy z pogranicza muzyki

Czy mogę Ci zadać osobiste pytanie?
Jasne. Dawaj, a jeśli chodzi o Adama to się z nim rozstałam.

Właśnie. Wspomniałaś o dwóch Piotrach, a ja chciałem poruszyć temat mojego imiennika.
No to trafiłam (śmiech Iwony). Adam był z Łodzi. Różniło nas wiele rzeczy, zdecydowałam się zamieszkać z nim w Łodzi i im dłużej przebywaliśmy razem, tym bardziej uświadamiałam sobie, gdy budziłam się rano, że jesteśmy zupełnie różnymi osobami; on czego innego chce, ja czego innego oczekuję. Myślałam, że przyjadę do rodzinnego domu i opowiem wszystko, to Mama powie: "O Jezu. I znowu jakiś nieudany związek, i znowu zamieszkałaś z kimś", a Mama na to: "Właśnie dobrze, że zamieszkałaś z nim, bo tak to skąd bym wiedziała, co to za facet".

Czy w takim razie Nasi czytelnicy będą mogli przeczytać zdanie: "Iwona Węgrowska szuka partnera”?
(śmiech Iwony) Tak. Znowu szuka. Dziś otwieram pewne czasopismo i czytam "Iwona Węgrowska znowu do wzięcia". Fajne to jest.

Czego można Ci życzyć na najbliższe dni, tygodnie, miesiące?
Na pewno zdrowia, bo jestem trzy tygodnie po szpitalu. Nic więcej mi na obecną chwilę nie trzeba bo jak będzie zdrowie to wszystko się jakoś będzie układać.

W takim razie tego Ci życzę w imieniu swoim oraz czytelników. Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.
Dziękuję bardzo. Pozdrawiam i na pewno do zobaczenia.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto