Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak się odżywiać, żeby nie chorować? O diecie na jesień [WYWIAD]

Weronika
Weronika
Maciej Rybacki, właściciel sklepu promującego idee zdrowia, żywności EKO i BIO postanowił odpowiedzieć na kilka moich pytań i obalić mit niesamowitych promocji, składów żywności, a także wskazać produkty,które powinniśmy spożywać tej jesieni.

Panie Macieju, jak to jest, że po naszym organizmie to wszystko widać. Zjemy coś "naszpikowanego" chemią i od razu wysypka. Podobno ze stanu paznokci czy też białka ocznego można wiele powiedzieć o tym, jak się żywimy. Czyżby organizm był naszym lustrem?

Dokładnie tak. Jeszcze trafniejsze wydaje się powiedzenie: jesteś tym, co jesz. Wszystko, co, spożywamy w mniejszym lub większym stopniu wpływa na nasze zdrowie, którego odzwierciedlenie znajduje się w skórze, włosach, paznokciach, oczach, języku czy zębach. Można by było wymieniać wiele części ludzkiego ciała, które obrazują różnego rodzaju nawyki żywieniowe, niedobory lub nadmiary, a w dłuższej perspektywie choroby. Najważniejsze to doprowadzić organizm do stanu równowagi, a potem pamiętać o złotej maksymie 80:20.

O maksymie 80:20?

80 to ilość zdrowego żywienia w diecie, a 20 do niezdrowe produkty. O ile ta proporcja będzie zachowana, to nasz organizm pozostanie w stanie równowagi i poradzi sobie ze strawieniem tych złych 20 procent, nie pozostawiając złogów, które prowadzą do chorób.

Czy jakoś dodatkowo odbija się na naszym ciele i zdrowiu niezdrowa żywność?

To, co spożywamy, wpływa nie tylko na naszą kondycję fizyczną, ale również psychiczną. Jeśli źle się odżywiamy, to choruje nasze ciało fizyczne, jak i nasza emocjonalność. Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo nasze emocje powiązane są z jedzeniem. Nasze ciało to sieć naczyń połączonych. Złe odżywianie nie karmi właściwie naszego mózgu i w konsekwencji nasze organy, którym mózg jest potrzebny do działania, również nie funkcjonują prawidłowo.

Zresztą, to bardzo ciekawe zagadnienie, gdzie jest granica zdrowej i niezdrowej żywności? Kiedy np. pomidor jest niezdrowy, a kiedy jest zdrowy? Jak możemy to poznać po innych produktach?

W przypadku wielu produktów granica jest dość prosta do określenia. Wyznacza ją skład danego wytworu. W przypadku przywołanego pomidora, nie jest to już takie proste. Wydawać by się mogło, że wszystkie warzywa są zdrowie i w zasadzie tak jest, ale... (zmieszany głos, przyp.autorki.) Różnice należy bardziej rozpatrywać w aspekcie prawdziwy i sztuczny pomidor. Chodzi tu o sposób uprawiania, tzn. stosowanie nawozów, rodzaj podłoża, czy modyfikacja genetyczna, im mniej natury tym dane warzywo staje się bardziej sztuczne i co za tym idzie niezdrowe.

Na co powinniśmy zwracać uwagę, wybierając produkt w sklepie? Jak nie dać się "nabić w butelkę" i tym, samym nie zaszkodzić naszemu zdrowiu?

Można to powtarzać do znudzenia, ale najprostszą metodą jest po prostu czytanie etykiet i stosowanie się do założeń, że im mnie składników tym lepiej. Jeśli mógłbym również zasugerować, to postarajmy się nie poddawać wpływom promocji i krytycznie podchodźmy do przekazów reklamowych. Nie twierdzę jednoznacznie, że chcą one wprowadzić nas w błąd.

No to dlaczego mamy je z góry krytykować?

Podejście w sposób krytyczny do tego typu przekazów uchroni nas na pewno przed zakupem zbyt wielkiej ilości produktów, żywności, której nie potrzebujemy oraz takiej, która w swoim składzie zawiera zbyt wiele składników i dodatków.

Jak jeszcze możemy się chronić?

Kolejną metodą na zabezpieczenie się przed nieświadomymi zakupami, to pytać, pytać i jeszcze raz pytać. Oczekujmy od sprzedawców wiedzy.

Pytać o skład szynki, ziemię, na której wyrosła marchew?

To wcale nie jest dziwne. Jeśli nosimy się z zamiarem zakupy aparatu, to zanim tego dokonamy, pytamy się sprzedawcy o cechy poszczególnych modeli ich wady i zalety, sprawdzimy rankingi i zapoznamy się z fachową prasą. W przypadku żywności powinniśmy stosować dokładnie taki sam proces. Możemy skorzystać z wiedzy dietetyków, ale powinniśmy jej oczekiwać również od sprzedawców. Dysponując dostępem do wielu źródeł, tj. książki, poradniki, ulotki oraz internet, choć tu szukajmy raczej wiedzy na wortalach specjalistycznych niż na forach, uczmy się, by zakupy produktów spożywczych nie były jedynie schematycznym postępowaniem, a przerodziły się w świadome wybory.

Skoro samym sposobem żywienia się możemy zaszkodzić naszemu zdrowiu, to czy też w ten sam sposób możemy mu pomóc?

Zawsze. Dowodzą tego np. osoby cierpiące na trudne do uleczenia lub wręcz nieuleczalne choroby, w przypadkach, których lekarze już się poddali. W wielu przypadkach ich ostatnią nadzieją była zmiana sposobu, w jaki się żywią oraz zrozumienie, czym karmią się poszczególne dolegliwości. Z tej perspektywy dość dziwne i niepokojące wydaje się karmienie osób chorujących na raka produktami zawierającymi cukry, które są pożywką dla tej choroby.

Jednak dzisiejszy świat funkcjonuje nieco inaczej

Ludzie zostali nauczeni, że tylko tabletka może dać im zdrowie, które popsuli sobie złymi nawykami żywieniowymi. Sytuacje tę można jednak odwrócić w ten sam sposób, uleczyć się właśnie zdrowym żywieniem.

Jakie produkty są wręcz naturalnym lekarstwem, czy też suplementem?

Jest wiele produktów, którym można przypisać lecznicze właściwości. Dziś już może mniej popularne, ale wciąż istniejące zielarnie są ich pełne. Polska ma bardzo bogatą historię wykorzystywania ziół w leczeniu najróżniejszych dolegliwości. Jeśli chodzi o polskie produkty to takim superpokarmem jest kasza jaglana, niegdyś bardzo popularna, dziś zapomniana. Generalnie wiele produktów, które spożywane, na co dzień są lekarstwem, tylko trzeba wiedzieć, kiedy i jakie ilości należy stosować. Znów, wszystko opiera się na wiedzy, szukajmy jej, gdzie możemy i nie krzywdźmy naszego ciała ciągłym przyjmowaniem leków, witamin w tabletkach o, a antybiotykach już nie wspominając.

A jakie produkty warto byłoby wyeliminować na zawsze?

Na pewno wszystkie konserwanty i dodatki do żywności. Jeśli zaś miałbym wyselekcjonować konkretne produkty lub ich grupy, sprawa już nie jest taka prosta.

Dlaczego?

Bo można się mocno narazić. Dlatego odpowiadając na ów pytanie pozwolę sobie zastrzec, że moje odpowiedzi stanowią mój osobisty pogląd i choć dla ich poparcia mógłbym przytoczyć wyniki badań, to jak i co będziemy spożywać to kwestia indywidualnych przekonań, a ponieważ odżywianie jest najważniejszą czynnością naszego życia zaraz po oddychaniu, sposób odżywiania powinien wynikać głęboko z naszych przekonań, wiedzy i umiejętności obserwowania swojego organizmu, w odniesieniu do spożywanych produktów.

Zatem, co powinniśmy odstawić?

Mleko, zwłaszcza krowie, człowiek jest jedynym ssakiem, który po okresie niemowlęcym spożywa mleko pochodzące od innego gatunku. Ciekawostką jest fakt, że koty i ich miseczki mleczka są wytworem naszej cywilizacji. Koty nie lubią i trawią mleka krowiego, spożywają je jedynie z przyzwyczajenia. Jeśli od małego przyzwyczaimy kota do picia wody, nigdy nie zbliży się do miski mleka. Powinniśmy też unikać spożywania produktów mleko pochodnych, czyli np. jogurtów. W bardzo dużym skrócie nasz organizm wydatkuje bardzo dużo energii na przetrawienie tego typu produktów, są one również źródłem bardzo wielu uczuleń pokarmowych (wyjątkiem mogą być produkty poddane działaniu bakterii, np. kefiry, maślanki).

Czy są jeszcze jakieś inne produkty, które powinniśmy odstawić?

Mięso to produkt, który gości na naszym stole od wieków. Jednak, jak się okazuje, w wielu badaniach nie jest ono aż tak niezbędne jak nam się wydaje ani tak energetyczne. Jego odstawienie może również bardzo pozytywnie wpłynąć na nasze zdrowie i samopoczucie. Jednocześnie chciałbym podkreślić, że takie twierdzenie nie ma nic wspólnego z wegetarianizmem lub bardziej konserwatywnymi jego odmianami, które w swoich podwalinach zakładają pozbycie się z diety m.in. produktów pochodzenia zwierzęcego. Rezygnacja z mięsa w naszej diecie ma czysto naukowe podłoże w dbaniu o nasze zdrowie, ale jeśli łączy się również z dbaniem o życie innych istot, to tylko należy przyklasnąć.

Co dalej?

Warto również ograniczyć spożycie soli, a na pewno wyeliminować sztuczne dodatki do dań i wszystkie produkty, które w nazwie zawierają słowo instant. Starajmy się również unikać produktów mrożonych.

Zatem w jaki sposób możemy przygotować się na nadchodzącą jesień? Czy możemy coś dodać, odjąć z naszej diety, aby katar, kaszel, gorączka przeszły obojętnie obok naszego organizmu?

Trzeba zawsze patrzeć na żywienie sezonowo. Niestety, w dzisiejszych czasach, gdzie wszystko jest dostępne na wyciągnięcie ręki, zapominamy o tym. Sklepy są pełne świeżych warzyw i owoców z całego świata przez okrągły rok. A trzeba pamiętać o tym, co mamy w Polsce o danej porze roku i to powinno stanowić podstawę naszego żywienia. Nie mówię, by unikać różnorodności i eksperymentowania w kuchni, ale egzotyka powinna stanowić dodatek, a nie podstawę żywienia. Jesienią powinniśmy pamiętać o ciepłych rozgrzewających posiłkach i napojach, eliminować produkty wychładzające i śluzotwórcze, takie jak cytrusy, mleko oraz cukier. Stosować rozgrzewające przyprawy, tj. Imbir, goździki, anyż, tymianek, które skutecznie zabezpieczą nas przed przeziębieniami.

Zatem czy są jeszcze jakieś dodatkowe plusy wynikające z EKO i BIO żywienia?

Realna poprawa zdrowia, poprzez spożywanie produktów, które nie posiadają sztucznych dodatków, konserwantów itd. Prawdziwy smak. Produkty czyste mają naturalny smak. Jedząc eko i bio żywienie, po pewnym czasie zaczynamy być wrażliwsi na różne smaki, mocniej odczuwać delikatne różnice. Uduszona na maśle marchew z dodatkiem rozmarynu i szczyptą soli zaczyna stanowić dla nas poezję smaków. Nie potrzebujemy mnóstwa przypraw i dodatków, by jedzenie nam smakowało. Dodatkowo zwiększenie świadomości.

Co ma Pan na myśli mówiąc o świadomości?

Częstym zjawiskiem jest zwiększenie świadomości dotyczącej wpływu pożywienia na nasze zdrowie ogólne, które zaczyna się od stosowania produktów bio i eko. Ludzie, którzy wchodzą na tę drogę, zaczynają szukać dodatkowej wiedzy, dzięki temu ich świadomość dotycząca tego tematu zaczyna rosnąć. Wyszukując dalej plusów i minusów zdrowego żywienia, to w ten sposób przyczyniamy się do ochrony naszej planety. Rolnictwo ekologiczne kierowane jest naturą, a tylko ona dba o ziemię w sposób właściwy. Sztuczne uprawy i zbyt wielka ingerencja człowieka niestety niszczą naszą planetę w sposób bardzo radykalny a co gorsza nie pozwala na jej naturalną regenerację. Chronimy zwierzęta, i nie chodzi tu o pełny weganizm, a o poszanowanie praw natury, tzn. naturalnego tempa rozwoju zwierząt i wszelkich tego aspektów. Ludzie o dużej świadomości ekologicznej spożywają mniejszą ilość mięsa, bo spożywają tylko takie, które pochodzi od zwierząt wyhodowanych w naturalnych warunkach. Są oni przeciwni przemysłowemu tuczeniu drobiu, stosowaniu odżywek przyśpieszających rozwój itd. Rozumieją, że kura może w naturalny sposób znieść konkretną ilość jaj w danym czasie. I właśnie takie naturalne podejście pozwala zachować naturalne procesy zachodzące w przyrodzie.

Serdecznie dziękuje za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jak się odżywiać, żeby nie chorować? O diecie na jesień [WYWIAD] - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto