Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak ślepe i zakłamane są polskie media, pokazuje przykład Aleppo

Maria Czerw
Maria Czerw
Syria- two years of tragedy
Syria- two years of tragedy Karm al Jabar
Gość Niedzielny relacjonuje radość mieszkańców z wyzwolenia umęczonego syryjskiego miasta: w meczetach modlitwy, a w kościołach zaczęły bić dzwony. Problem – dla polskich elit - w tym, że to dzięki polityce Putina świętowano w Aleppo.

Zniekształcenie obrazu z teatru działań wojennych w Syrii woła o pomstę do nieba. Przecież - zdaniem komentatorów politycznych - ofensywa reżymu miała na celu mordowanie cywilów. "Neokoni" przywiązani ślepo do objaśnienia rzeczywistości w schemacie atlantyckim niewiele rozumieją z tego, co się dzieje na Bliskim Wschodzie. Ważą się tam losy świata, którego ośrodki władzy będą jedno- lub wielobiegunowe, którego gospodarka będzie definiowana przez arbitralne umowy handlowe i zabór narodowych zasobów naturalnych albo przez geograficznie uzasadnione szlaki handlowe i sprawiedliwą dystrybucję dochodu narodowego.

Takie szlaki przebiegają przez Syrię. U jej wybrzeży odkryto zawrotne złoża ropy i gazu. Im więcej zamieszania w Syrii, tym więcej pokoju dla Izraela. Mossad nie próżnował i skłócał "głupich" Arabów.

Na te i inne okoliczności zwracali uwagę przywódcy chrześcijańskich wspólnot. Na ich odezwy Zachód pozostawał głuchy. Na Syrię nałożono sankcje i podarowano jej demograficzną rewolucję. Nikt nie myśli o odbudowie kraju po opróżnieniu go z rebeliantów - terrorystów. Do opinii publicznej trafiały absurdalne komentarze neokonserwatystów. - Czy nie oglądamy, niemal na żywo, realizacji tego obrazu, gdy muzułmańscy terroryści (do spółki z Rosjanami i wojskami reżimu Al-Asada) niszczą Aleppo, mordując przy okazji chrześcijan? - Tomasz Terlikowski pytał w "Do Rzeczy".

Czytaj więcej:Roman Polański w objęciach Zbigniewa Ziobry

W zalewie propagandy trzeźwym spojrzeniem na Syrię wyróżnia się Gość Niedzielny, który nie pierwszy raz za Janem Pawłem II, podchodzi krytycznie do siłowego zaprowadzania porządku demokratycznego na Bliskim Wschodzie.

Kontrnarrację dla mrożących krew w żyłach opowieści o zbrodniach reżymu Assada wydostała z ogarniętej wojną Syrii Beata Zajączkowska. - Gdy zajrzałam wczoraj wieczorem do skrzynki mailowej nie mogłam powstrzymać łez czytając wiadomość z Aleppo – komunikuje czytelnikom redaktorka. - Ostatnimi tygodniami dochodziły stamtąd wyłącznie wieści o ogromnym cierpieniu i przerażającej sytuacji w tym piekle na ziemi, jak zaczęto określać to umęczone syryjskie miasto. Teraz było zupełnie inaczej: "Pragnę podzielić się z tobą naszą radością: Aleppo na nowo jest miastem wolnym!!! Gdy piszę te słowa, na zewnątrz słychać wiwatowanie i radość. Po długich negocjacjach między oddziałami wojska i rebeliantami, rebelianci złożyli broń i wyszli ze wschodniej części miasta. Armia ogłosiła, że Aleppo jest znowu bezpiecznym miastem" – pisała prosto z tego miasta-cmentarzyska siostra Brygida Maniurka. Zakonnica dodaje, że wojna w Syrii nie jest jeszcze zakończona. Przedmieścia Aleppo są jeszcze w rękach rebeliantów. "Ocenia się, że miasto jest wyzwolone na obszarze o średnicy 9 km, tzn. na tym terenie możemy bezpiecznie się poruszać. Dla nas to jest bardzo wiele!" –ubolewa. Ale te święta budzą prawdziwą nadzieję. Także dzięki akcji polskiego episkopatu "Rodzina rodzinie".

O nadziei, odbudowie, uwolnieniu kraju z rąk "umiarkowanej szariatowej opozycji" informują jeszcze tylko moskiewskie dzienniki.

Czytaj więcej:

Kogo wyklnie Michnik?

Czytaj więcej: Wielki come back Rosji

Która relacja jest prawdziwa? Cóż, żadne europejskie pieniądze na walkę z rosyjską dezinformacją nie pomogą, jeśli obraz świata, przynajmniej na paru konkretnych odcinkach, pokrywa się ze stanem faktycznym po tamtej stronie, a nie po naszej.

Według RIA Novosti przed opuszczeniem miasta bojownicy zaminowali dosłownie wszystko: ulice, wejścia do budynków, samochody, motocykle, a nawet zabawki dziecięce. W Aleppo zostały odkryte mogiły dziesiątek cywilów ze śladami tortur. Wszystkie ślady zbrodni są dokumentowane. Wyniki prac rozminowawczych we wschodniej części miasta, z której wyszli bojownicy mogą wielu zaszokować.

"Sekundują" tym aktualnym i ważnym z punktu widzenia procesu pokojowego doniesieniom - nie media głównego nurtu, które milczą o sytuacji w mieście po wyzwoleniu - katoliccy zakonnicy. - We wschodniej części Aleppo nie ma już islamskich dżihadystów, sytuacja w mieście pozostaje jednak niebezpieczna m.in. ze względu na rozstawione przez nich pułapki z ładunkami wybuchowymi. Tylko w ciągu ostatnich dwóch dni zginęło z tego powodu kilkadziesiąt osób. M.in. jeden z takich ładunków eksplodował w budynku szkoły. Pierwszym zadaniem jest więc rozminowanie terenu, a także dostarczenie mieszkańcom pomocy humanitarnej. "Potrzeby są ogromne, a zima tylko pogarsza warunki, w jakich przychodzi żyć mieszkańcom Aleppo" – niepokoił się pracujący w syryjskim mieście franciszkanin o. Firas Lufti.

- Agentura może mieć po prostu bardzo duży wpływ na opinię publiczną, dlatego trzeba zdecydowanie ją zwalczyć - ostrzega przed opiniami, z których można wnioskować że Rosja cokolwiek robi dobrego, dr Jerzy Targalski. Zostaje nam chrześcijanom nie głosić prawdy?

Czytaj więcej: Hejt Gazety Wyborczej jest najbardziej haniebny. O Agacie Dudzie

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto