Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak zarząd województwa pomorskiego sprzedał przychodnię bez konsultacji z załogą

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikimedia Commons
Pewien mędrzec, nazwany Katonem Najmłodszym - rzekł był: "Błądzić jest rzeczą ludzką, kłamać – demokratyczną". Władze województwa pomorskiego wolały nie błądzić w sprawach biznesu. Sprzedały przychodnię ku zaskoczeniu załogi.

"Zarząd województwa pomorskiego demokratycznie zlekceważył załogę podległej marszałkowi przychodni stomatologicznej i równie demokratycznie pozbawił ją szans przejęcia tej instytucji i prowadzenia "w formie spółki pracowniczej" - twierdzi Beata Esden-Tempska, członek Rady Społecznej przychodni.

Idzie tu nie o jakąś skromną i zaniedbaną placówkę, a o Wojewódzką Przychodnię Stomatologiczną (WPS) w Gdańsku, notabene ostatnią publiczną tej specjalności w Trójmieście, która "leczy - i to kompleksowo - zęby również ubogich pacjentów, z odległych miejscowości na Pomorzu" – czytamy na dziennikbałtycki.pl. Według pracowników, po jej sprzedaży stracą tę szansę biedni, gdy potencjalny właściciel, a następnie szef prywatnej firmy stomatologicznej, przejmie publiczną przychodnię, gdyż będzie – jak w każdym biznesie - nastawiony wyłącznie na zysk.

Zarząd województwa pomorskiego dziwi się i zaprzecza tym argumentom, a jednocześnie twierdzi, że wcześniej żadna propozycja innego rozwiązania sprawy, ze strony pracowników WPS, do urzędu nie wpłynęła. Nie wpłynęła, po trzech latach podejmowanych prób i dwóch ogłoszonych przetargach, z których pierwszy nie doszedł do skutku, w grudniu 2012 roku.

W końcu gdański Wojewódzki Urząd Marszałkowski publicznie ogłosił, że Wojewódzka Przychodnia Stomatologiczna w Gdańsku sprzedana. Kupi ją za 3,5 mln zł właściciel znanej firmy stomatologicznej Almed. Załoga podniosła alarm i zgłosiła protest. Na podjęcie protestu, załoga i członkowie Rady Społecznej przychodni, zdecydowali się dopiero niedawno – zaledwie kilka dni temu, po spotkaniu z wicemarszałek Hanną Zych-Cisoń i przyszłym właścicielem przychodni.

"Pracownicy mają ogromny żal do władz, że z góry przekreśliły ich, jako kandydatów do przejęcia przychodni" - tłumaczy członek Rady Społecznej, Beata Esden-Tempska. Władze województwa, złożyły pracownikom propozycję w tej sprawie trzy lata temu, ale wtedy żądały za przychodnię 5 mln zł. Niestety, na bankowy kredyt tej wysokości, po wyliczeniach kalkulacyjnych, pracowników nie było stać.

Ale dzisiaj stawka 3,5-mln zł, zwłaszcza, że przychodnia jest w dobrej kondycji finansowej, to już całkiem co innego. Beata Esden-Tempska ma dowód na to, że pracownicy przychodni złożyli marszałkowi konkretną propozycję. Dowodem jest kopia listu z 24 września 2012 roku, do marszałka Mieczysława Struka.

Pracownicy deklarują, że chcą nieść pomoc biednym pacjentom, a nie wyłącznie dbać o siebie i zarabiać pieniądze. Pomocy potrzebują zarówno emeryci, jak i renciści, osoby wykluczone i obciążone chorobami, czyli narażone na powikłania, a także dzieci, które wymagają dużej cierpliwości, toteż trzeba im poświęcić dużo czasu.

Wojewódzka Przychodnia Stomatologiczna w Gdańsku, kierowana od lipca 2012 roku, przez dr Joannę Skonecką, jest z miesiąca na miesiąc w coraz lepszej kondycji finansowej. Władze wojewódzkie, który jeszcze niedawno głośno deklarowały, że chcą się "pozbyć wszystkich przychodni, milczą". W dodatku, o spotkaniu dyrektora Wojewódzkiej Przychodni Stomatologicznej z marszałkiem Mieczysławem Strukiem, urząd odpowiada: "Nie ma mowy". W tej mrocznej sytuacji, nadzieje na przyszłość i entuzjazm zawodowy pracowników, gasną.

Zachowują jednak jeszcze trzeźwe i otwarte myślenie. Są zdania, że gdyby powstała spółka pracownicza to przecież nie musi ona generować zysku - wystarczy, że będzie się bilansować, a nadwyżki finansowe mogłaby "inwestować w sprzęt, przeznaczyć na poprawę standardu leczenia pacjentów, których nie stać na prywatny gabinet".

Urząd wojewódzki studzi emocje załogi. Zdaniem rzeczniczki prasowej Urzędu Marszałkowskiego – najważniejsze, że podmiot gospodarczy, który chce kupić przychodnię, ma wieloletnie doświadczenie na rynku stomatologii i "gwarantuje wysoki poziom świadczeń oraz kontynuację dotychczasowej działalności".

A podmiot ten - podobnie jak 320 innych na Pomorzu i ponad 60 w Gdańsku - ma kontrakt z NFZ w zakresie leczenia stomatologicznego. Nie ma zatem obaw, że osoby starsze i wszyscy, którzy korzystają z usług przychodni od lat, stracą w niej możliwość leczenia na dotychczasowych warunkach – mówi pani rzecznik.

Transakcja z potencjalnym właścicielem przychodni gdańskiej jeszcze niesfinalizowana. Za kilka dni ma być podpisana z nim umowa przedwstępna. Warunek przetargu – w tym czasie oferent kupna musi wpłacić całą zadeklarowaną kwotę. - Przyjmując, że Sejmik Województwa podjąłby uchwałę o likwidacji jednostki jeszcze w marcu br., realne przejęcie działalności przychodni przez podmiot wyłoniony w przetargu, nastąpiłoby w lipcu 2013 roku – mówi wicemarszałek, Hanna Zych-Cisoń.

Wzburzona takim rozwiązaniem sprawy - Rada Społeczna WPS i pracownicy przychodni twierdzą, że zarząd województwa z góry odrzucił ich propozycję przejęcia (kupna) przychodni stomatologicznej i przekształcenia jej w spółkę pracowniczą. Beata Esden-Tempska, członek Rady Społecznej zapowiada stanowczo, że wkrótce będzie złożony do Sejmiku Wojewódzkiego protest, z żądaniem unieważnienia przetargu.

Według pani wicemarszałek, Hanny Zych-Cisoń - przetarg odbył się zgodnie z przepisami, a w komisji przetargu zasiadała dotychczasowa dyrektor przychodni i nikt wtedy nie skarżył się na jego rozstrzygnięcia, "nie widzę jakichkolwiek podstaw" – mówi wicemarszałek, aby "przetarg miał być teraz unieważniony". Gdyby ktoś nazwał to, co nastąpiło w związku ze sprzedażą gdańskiej przychodni, zawiścią - to Katon Najmłodszy powiedziałby, że demokracja nazwała zawiść "zdrową konkurencją".

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto