Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeden kradnie młotki, drugi samochody, inni ule

Jerzy Kirzyński
Jerzy Kirzyński
Kto ma pszczoły i ule, ten ma miód. A kto nie ma miodu, a lubi? Zakrada się do pasieki... Kiedyś ule rzeźbione na kształt ludzi, zanim trafiły do muzeów etnograficznych, chroniły pszczoły przed złymi mocami, a nawet złodziejami.

Kiedy pszczelarz zorientował się, że ktoś podbiera mu nie tylko ramki, ale i całe ule zgłosił kradzież kilkudziesięciu pszczelich rodzin, których nie obroniły zwiadowczynie, strażniczki, nie mówiąc już o trutniach.

Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego KPP w Policach zajęli się sprawą kradzieży uli.

- Przesłuchani zostali świadkowie, odtworzono nagrania z okolicznych kamer - mówi asp. Małgorzata Litwin, oficer prasowy komendanta powiatowego Policji w Policach. - Podjęte działania operacyjno-rozpoznawcze doprowadziły kryminalnych do Załomia, dzielnicy Szczecina, gdzie ujawniono 26 skradzionych uli. W toku wykonywania czynności w tej sprawie ustalono, że w proceder ten zamieszane są także inne osoby. Kolejnego amatora złocistego płynu zatrzymano w Kołbaskowie, a trzeciego w Policach.

Jeden z podejrzanych wyjaśnił, że próbował ukraść jeszcze więcej uli, ale został powstrzymany przez pszczoły, którym najwyraźniej nie odpowiadał zapach jego perfum.

Teraz policjanci głowią się czy złodzieje działali z chęci zysku, czy też z zazdrości? Nie od dziś wiadomo, że słodki produkt pszczeli koi nerwy i ożywia mózg.

Wkrótce znać będą odpowiedzi na liczne pytania i wyjaśnią wszystkie niejasności, a o losie złodziei uli zadecyduje Sąd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto