Jedziesz za szybko rowerem? Dostaniesz mandat!

Mało kto zapewne zdaje sobie sprawę, że możliwe są także mandaty karne za przekroczenie dozwolonej prędkości podczas jazdy rowerem! Przykładem jest tu chociażby 18-letni Patryk z Gdańska zatrzymany przez Straż Miejską za jazdę z niedozwoloną prędkością.Według funkcjonariuszy jechał 46km/h na odcinku, gdzie obowiązywało ograniczenie szybkości do 30km/h. Tłumaczenie rowerzysty, że nie miał świadomości popełnionego wykroczenia, gdyż rower nie jest fabrycznie wyposażony w szybkościomierz nic nie dało. Wobec odmowy przyjęcia mandatu w wysokości 50 zł został skierowany wniosek do sądu rejonowego o ukaranie młodego mężczyzny.

Przypadek ów daje wiele do myślenia na temat funkcjonariuszy służb porządkowych , ich znajomości przepisów przepisów prawa
oraz zasadności interpretacji. Czyż można nieumyślnie przekroczyć prędkość, tak jak w przypadku wspomnianego Patryka. Podstawową zasada polskiego prawa karnego mówi, że przestępstwo lub wykroczenie można popełnić jedynie z winy umyślnej, chyba,że ustawa stanowi inaczej. Obowiązujący kodeks wykroczeń nie przewiduje jednak odpowiedzialności za niedostosowanie się do ustawionego na mocy ustawowych uprawnień znaku drogowego. Skoro obowiązujące prawo nie nakłada obowiązku wyposażania rowerów w szybkościomierze, domniemywać należy, że ustawodawcy uznali, że nie jest możliwe
w tym wypadku przekroczenie dozwolonej prędkości, ze względu na specyfikę tego rodzaju bardzo wolnych pojazdów. Rzeczywistość jednak odbiega od założeń projektodawców ustaw.Czemu zatem obywatel ma ponosić konsekwencje uchwalania wadliwego prawa?

Pozostaje mieć nadzieję, że gdański sąd poprzez wydanie wyroku uniewinniającego uratuje, nadszarpnięty przez Straż Miejską honor polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Źródło:
Dziennik Wschodni-9.01.2012
art.54 kodeksu wykroczeń z 1971 z późn.zmianami
Witold Świda-Polskie prawo karne-Warszawa 1971