Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeżdżąca choinka Marcina Nowaka

Paweł Salawa
Paweł Salawa
w całej okazałości...
w całej okazałości... Paweł Salawa
- Szczerze mówiąc bardziej wolę jechać w innym samochodzie i oglądać ją na drodze, niż samemu prowadzić - mówi Marcin Nowak, posiadacz wyjątkowego Chevroleta Corvetty z 1984 roku.

Oryginalną motoryzacyjną pasję przejawia mieszkający w Żarkach Marcin Nowak, szczęśliwy posiadacz Chevroleta Corvetty. Auto z rocznika 84’ wyposażone jest m.in. w jednostkę napędową o pojemności aż 5,7 litra z mocą 205 koni mechanicznych, szerokie opony i automatyczną skrzynię biegów.

W zasadzie pan Marcin był miłośnikiem motocykli, ale gdy w 1989 roku właśnie Corvettą przyjechał do niego kolega z zagranicy, wówczas - jak sam twierdzi - wprost „zachorował” na tym punkcie. Wymaganą do zakupu kwotę udało się uzbierać dopiero po 10 latach, a poważną jej część stanowiły pieniądze ze sprzedaży ulubionego dwuślada.

Oryginalnie złoty samochód wymagający jednak gruntownego remontu kupił w 2000 roku w Gorlicach. - Tuż po zakupie gościł u mnie ówczesny prezes klubu Corvetty w Polsce Krzysztof Hauser, od którego dowiedziałem się bardzo dużo nie tylko o tym konkretnym modelu, ale w ogóle o historii tych samochodów. Okazało się także, że mój Chevrolet jeździł na planie filmu „Młode Wilki”, co potwierdziły wszystkie możliwe porównania - wspomina M. Nowak. - Po dwóch latach zacząłem dokupywać części z Kanady i USA a za namową teściów zrobiłem wreszcie prawo jazdy kategorii B.

Samochód, choć ma ku temu wszelkie możliwości, wcale nie kusi Marcina Nowaka do ponadprzepisowych drogowych wyczynów. - Nigdy nie bawiło mnie ruszanie z piskiem opon, czy drifty (poślizgi kontrolowane przyp. red). Nie należę też do klubu Corvetty, choć okoliczne zloty motoryzacyjne staram się odwiedzać - mówi właściciel. - Według danych fabrycznych mój samochód jest w stanie pojechać 250 km/h, ja maksymalnie podróżowałem z prędkością 200 km/h.

Od momentu zmiany właściciela Corvetta z Żarek przeszła kilka modyfikacji. Została przemalowana na kolor żółty, zyskała tylni spoiler, żaluzje na światła i tylną szybę, nowe opony, felgi czy grawery z nazwiskiem posiadacza. Prawdopodobnie jako jedyna w Polsce posiada także skórę na karoserii. Wielce prawdopodobne też, że jest to najjaśniejszy ten typ samochodu w Polsce, bowiem z przodu oświetla go aż 13 świateł w trzech kolorach. - To taka „jeżdżąca choinka”, podświetliłbym ją jeszcze bardziej, ale nie wytrzymuje tego akumulator
- kwituje pan Marcin.

Wbrew pozorom koszty utrzymania tego samochodu nie są duże. Choć podczas jazdy samochód spala 21 litrów benzyny (chyba, że prowadzi go żona Marcina Nowaka, wówczas jest to 17 litrów), pan Marcin posiada wszystkie możliwe zniżki ubezpieczeniowe, a ceny części też nie są wygórowane. Przykładowo amortyzatory są tańsze od tych do Fiata Uno... - Te pojazdy są porównywalne technicznie z autami takich marek jak Lamborgini czy Ferrari, przy czym kosztują trzykrotnie mniej. Ważne jest także to, że do każdego modelu części są w ciągłej produkcji - wyjaśnia M. Nowak.

Posiadanie takiego pojazdu jak się okazuje prócz ogromnego prestiżu przynosi też inne korzyści. - Kierowcy lepiej traktują mnie na drodze, nie wyprzedzają, ustępują pierwszeństwa... Często fotografują mój samochód, pozdrawiają, tak jak ja robiłem to kiedy nie miałem Corvetty. Teraz marzeniem Marcina Nowaka jest jednak kabriolet. W zasadzie kolor nie ma znaczenia, ale najlepiej by był to czarny samochód z czerwoną tapicerką. Póki co cieszy się z posiadanego modelu, który zna niemal dogłębnie. Raz zdarzyło mu się podróżować w bagażniku. A, że jest tam aż 630 litrów przestrzeni, toteż można było tam bezproblemowo leżeć. - Szczerze mówiąc bardziej wolę jechać w innym samochodzie i oglądać ją na drodze, niż samemu prowadzić -
podsumował miłośnik Corvetty z Żarek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto