- Pewnie mnie wyrzucą z (PiS - red.), tak myślę. Bo chyba dla takich ludzi jak ja nie ma miejsca - powiedział Michał Kamiński w programie "Tak jest" w TVN24. Europoseł otrzymał dzisiaj telefon od członka partii, który powiedział mu, że "może uniknąć złego losu", jeśli opowie o spotkaniu z Joanną Kluzik-Rostkowską i Elżbietą Jakubiak.
Kamiński spotkał się z nimi w poniedziałek. Obecni byli również Adam Bielan i Paweł Poncyljusz.
- Byłem tydzień za granicą. Chciałem się spotkać z kolegami i porozmawiać - powiedział Kamiński i dodał: - Z ogromną radością mogę oznajmić, że nie żyję w Korei Północnej, tylko żyję w wolnej Polsce. Mogę się spotykać i rozmawiać z kimkolwiek mam na to ochotę.
Jak podaje tvn24, polityk oświadczył też, że nie zamierza tłumaczyć się ze spotkań z wyrzuconymi posłankami. - O tym, o czym prywatnie rozmawiam, chyba że zaczniecie nas podsłuchiwać, po prostu się nie dowiecie - powiedział Kamiński.
Dodał, że jeśli nawet zostanie usunięty z partii, "nie będzie pluł i nie przyłączy się chóru, który niesprawiedliwie ocenia Jarosława Kaczyńskiego."
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?