Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kattorna" w ostrowieckich "Perspektywach"

Redakcja
Zespół "Kattorna" podczas koncertu w Klubie Muzycznym "Perspektywy" w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Zespół "Kattorna" podczas koncertu w Klubie Muzycznym "Perspektywy" w Ostrowcu Świętokrzyskim. Krzysztof Krzak
Po blisko czteroletniej przerwie w Klubie Muzycznym "Perspektywy" w Ostrowcu Świętokrzyskim na zaproszenie Miejskiego Centrum Kultury wystąpił jazzowy zespół "Kattorna".

Nazwa zespołu ma kilka konotacji: Kattorna to tytuł filmu (granego w Polsce jako "Kocice") duńskiego reżysera Henninga Carlsena z muzyką Krzysztofa Komedy; także tytuł płyt tego ostatniego i Czesława Niemena.

Zespół "Kattorna" powstał zaledwie 5 lat temu w Berlinie, gdzie występował w multimedialnym projekcie poświęconym Krzysztofowi Komedzie. Niebawem przyszły pierwsze sukcesy: w "Europejskich Integracjach Muzycznych", na festiwalach "Nadzieje Warszawy" i "Berlin Jazz & Blues Award". Młodzi muzycy nagrali też płytę promocyjną, zawierającą 40 minutową próbkę ich możliwości muzycznych, a w kwietniu ubiegłego roku - pierwszy album zatytułowany "Straying To The Moon". I właśnie w ramach promocji tego krążka "Kattorna" odwiedziła Ostrowiec Świętokrzyski.

Zespół wystąpił w nieco innym niż zazwyczaj składzie (o czym, niestety, nie wiedział zapowiadający muzyków konferansjer): duńskiego kontrabasistę Maxa Nautę - Simonena zastąpił Andrzej Zielan, a perkusistę Krzysztofa Szmańdę - Hubert Zemler (debiut w zespole). Oprócz nich zagrali: Dawid Główczewski (saksofon altowy i sopranowy), Grzegorz Rogala (puzon) i Łukasz Pawlik (instrumenty klawiszowe). Tego ostatniego niezastąpiony konferansjer przedstawił jako Lucjana, a takie imię nosi dziadek 27-letniego muzyka, kapelmistrz pochodzący z Ostrowca (na koncercie była obecna babcia Łukasza, Maria, która niegdyś była solistką zespołu "Śląsk").

Skoro już mowa o koligacjach rodzinnych, to dodajmy, że lider "Kattorny" i jej "nadworny" kompozytor jest synem utytułowanego jazzmana, twórcy nagrodzonej na festiwalu w Gdyni muzyki do "Rewersu", Włodzimierza Pawlika. Podczas ostrowieckiego koncertu "Kattorna" zagrała jego utwór "Devil's Island". Większość utworów stanowiły jednak kompozycje Łukasza Pawlika: "Night Safari", "Haunted House", "10/4", "Zmierzch", "Kind of Blues", "Straying To The Moon" oraz Krzysztofa Komedy, jak się wydaje muzycznego guru członków zespołu.
"Kattorna" gra niezbyt łatwą odmianę jazzu, ale niezwykle energetyczną, opierającą się w dużym stopniu na improwizacji poszczególnych instrumentalistów. Trzeba stwierdzić, iż umiejętności całego kwintetu okazały się pod tym względem zdumiewające. Porozumienie muzyczne między nimi wskazuje na doskonałe zgranie, co z kolei dowodzi profesjonalizmu młodych muzyków. Pewien chaos organizacyjny (na przykład "nieporozumienia" co do kolejności granych utworów, poszukiwanie nut w garderobie) wynikał, jak mniemam, z nietypowego składu zespołu, ale dodawało to "smaczku", charakterystycznego dla klubowych koncertów jazzowych.

W przerwie koncertu i po jego zakończeniu można było zamówić płytę "Kattorny", którą management obiecał przesłać zamawiającym wraz z autografami.
A "Kattorna" po ostrowieckim koncercie udała się na występy do Niemiec, gdzie grać będzie m.in. w klubach Berlina i Magdeburga.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto