Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierunek Chorwacja

Redakcja
Grzegorz Niedźwiecki
Jelenia Góra, Praga, Wiedeń, Lublana, Poreć, Wenecja, Pula, Rijeka, Zadar, Split, Makarska, Dubrownik, Medjugorie, Baśka Voda, Zagrzeb. Polska, Czechy, Austria, Słowenia, Chorwacja, Włochy, Bośnia i Hercogowina w 10 dni.

W tym roku postanowiłem zabrać rodzinę na wakacje nad Morze Adriatyckie. Głównie chodziło mi o Chorwację. Samochodem z Jeleniej Góry najkrótszy odcinek to około 1000 km do Rijeki. Praga, Wiedeń, Lublana i Chorwacja.

Istria

Półwysep Istria to północne wybrzeże Chorwacji graniczące ze Słowenią. Główny port handlowy to Rijeka. Poniżej, w zatoce Kvarner, leżą największe wyspy Adriatyku – Cres i Krk. Ja upatrzyłem sobie do pierwszej kwatery miejscowość Poreć. Oczywiście jestem wybredny i szukałem apartamentu blisko morza. Bardzo korzystny, z dużym parkingiem, znaleźliśmy w dzielnicy Spadici. Już pierwszego wieczoru chcieliśmy skorzystać z kąpieli w południowym morzu. Podobnie jak w Grecji, duża wyporność wody, mało fal. Plaże niestety betonowe, ale urozmaicone.

Kąpaliśmy się codziennie, wieczorami zwiedzaliśmy piękne miasto, port i stylowo włoską, wąską starówkę. Duże wrażenie zrobiły na nas Plawa i Zielona Laguna w Poreću. Co drugi dzień robiliśmy wypady turystyczne. Zgodnie z planem najpierw w lewo przez słoweński Koper, włoskie Trieste do Wenecji. 250 km w jedną stronę, przejażdżka statkiem i euforia. Bazylika św. Marka, Pałac Dożów, przejażdżka gondolą i pizza sprzedawana w kawałkach. Interesującym doświadczeniem było widzieć, jak starsza kobieta przy głównym kanale wnosi wózek z zakupami do domu przez przytwierdzoną bandę (chyba z przezorności). Całość 110 euro i szerokie zwiedzanie to nie 210 euro promem.

Innego dnia zrobiliśmy wypad w prawo, przez Rovinj do Puli. Tam główną atrakcją programu było zwiedzanie Amfiteatru rzymskiego lub - jak kto woli - Koloseum. Szóste co do wielkości Forum rzymskie. Przejeżdżając przez Istrię zaliczyliśmy też Pazin i Opatiję. Z gastronomii warto spróbować na Istrii regionalnych trufli.

Dalmacja

Drugą połowę urlopu postanowiliśmy spędzić w okolicach Splitu, dokładnie 500 km na południowy wschód. Dalmacja Środkowa to najpiękniejszy obszar wybrzeża chorwackiego. Pierwotnie w planach była Makarska, ale okazała się zatłoczona i droga. Niedaleko, na tejże Riwierze, znajdowała się jednak chwalona przez turystów Baśka Voda i to był strzał w dziesiątkę. Za 70 euro pokoje z balkonem na morze, parking i niemieckojęzyczni właściciele. Woda marzenie, przezroczysta, szmaragdowa, najczystsza na Adriatyku. Nie widziałem tam meduz. Z jednej strony drugie co do wielkości wyspy Brać i Hvar, a z przeciwnej strony strome góry. Masyw Biokovo i drugi co do wielkości (1762 m n.p.m.) szczyt Sveti Jure. Palmy, kamienista plaża, ale z pontonem i materacem to raj. Woda sama nosi. Chce się godzinami pływać lub leżeć. Na kartę pływacką można zdać tysiąc razy. Czysta radość.

Oczywiście nie samo pływanie i zakupy zabierały nam czas. Zwiedzanie także. Celem był Dubrownik oddalony o 160 km. Na miejscu było ciasno z parkowaniem i trzeba uważać na wysokie krawężniki, ale greckie tym razem zabudowania starego miasta i forty warte były zwiedzania. Marco Polo wiedział w przeszłości gdzie się w okolicy ulokować. Obiad w regionalnej restauracji z ośmiornic, ostryg i owczego sera oraz jagnięcina pyszne, a na trasie za Bośnią i Hercegowiną od straganiarzy arbuzy, olej z oliwek, miód lawendowy, papryka suszona, pomidory i orzeszki w karmelu. Wierzący mogą po drodze odwiedzić jeszcze Medjugorie w BiH.

Dzień adriatyckiego odpoczynku i powrót do domu. Z powrotem mamy 1400 km. Tym razem przez Zagrzeb. Autostrady w Chorwacji są piękne, ale drogie.

Polaków, szczególnie w Dalmacji, więcej jest niż mrówek. Zainteresowanych informuję, że warto euro wymieniać czasem w regionalnych bankach, nie w kantorach. Za jedno euro można otrzymać 7,59 kn. Lody drogie a katapulty i bloby czy segwaye też trzeba kupić. O masce weneckiej, czapce OBEY i koszulce z wprasowanym emblematem kultowego Ramones, czy butach do pływania przy ich nawierzchni nie wspomnę. Całość można przeżyć nawet za 5 tys. zł. 4300 km (z samej Wenecji do Dubrownika jest 900 km) w 10 dni za 1100 zł. LPG jest najtańszy w Czechach, potem w Chorwacji. Czasem jest problem, bo LPG za granicą nie jest tak popularne jak w Polsce. Kwatery 2.400 zł dla małżeństwa z dwójką dzieci. Winiety i przyjemności 1.500 zł. Jedzenie opłaca się wziąć ze sobą z Polski i przewozić w specjalnych lodówkach na zapalniczkę samochodową. Box na dach i jazda.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto